Władze Łodzi starają się robić dużo, żeby nasze miasto było przyjazne dla seniorów. Atrakcji nie brakuje, choć niestety w obszarze sportu i rekreacji oferta powinna być zdecydowanie szersza. A wiadomo sport to zdrowie, a zdrowie dla seniorów to sprawa bezcenna.

Widać, jak na dłoni, że w sporcie przesuwają się granice wieku. 45-letni Mariusz Pudzianowski wygrał piąty pojedynek z rzędu w KSW i było to być może jego najlepsze starcie w karierze. 34-letniego napastnika Roberta Lewandowskiego chciałby mieć każdy klub na świecie.

Wróćmy do prawdziwych łódzkich seniorów – emerytów, do których sam się zaliczam. My nie chcemy tylko spacerować po mieście i poznawać jego tajemnice czy uczestniczyć w skądinąd wciągających kolejnych zawodach nordic walking. W ostateczności trenować z zapałem w parkowych siłowniach, a są takie godziny, kiedy tylko my tam wylewamy siódme poty. Chcemy robić i robimy zdecydowanie więcej!

Bez nas nie byłoby amatorskiego niedzielnego grania w piłkę na Orliku, bo nie udałoby się skompletować składów. Wyżywamy się w futbolu… chodzonym. Tu potrafimy błyszczeć. Pełno nas przed południem na tenisowych kortach, bo wtedy taniej i od czasu do czasu nas na takie granie stać.

To tylko przykłady pierwsze z brzegu. Dobrze by było, żeby miasto Łódź to zauważyło i coś wymyśliło. Na przykład sportowe ulgi dla seniorów, idące w parze z specjalnymi dotacjami dla klubów, które promują sport i rekreację w tej grupie wiekowej!