Naszego łódzkiego biegacza po schodach – Jarosława Piechoty w takim kultowym biegu nie mogło po prostu zabraknąć.

Po dwóch pandemicznych latach do kalendarza imprez wrócił bieg im. Stanisława Tyma na 30. piętro Pałacu Kultury i Nauki

Mówi pan Jarek: – Mieliśmy do pokonania 793 stopnie. Jest to bieg trochę trudniejszy od innych budynków, że względu na specyficzną drogę prowadzącą do mety. Są to różnej wysokości schody, różne ilość stopni na  piętra, różnej szerokości klatka, w tym jedna prawo a druga lewoskrętna oraz kręte korytarze co jest ciekawe, ale mocno wybijające z rytmu.

To mój piąty udział w tym biegu o Puchar Prezydenta Miasta Stołecznego Warszawa, jednak czas aż o minutę gorszy niż zazwyczaj w poprzednich edycjach zdecydowanie do poprawy w kolejnej.

Wiem przynajmniej gdzie popełniam błąd. Znów zaniedbanie suplementacji stanęło mi na drodze w walce o fajny wynik na mecie.

Ogromną radością natomiast jest występ mojej drużyny Piechotą po Schodach , która znów pokazała siłę i klasę.  Jestem bardzo dumny i cieszę się z sukcesów odniesionych  przez nich 

Bieg im. Stanisława Tyma jest biegiem  śladami Ryszarda Ochódzkiego po schodach na 30. piętro

Akcja nawiązuje do jednej ze scen, powstałego w 1980 roku, filmu „Miś” Stanisława Barei, w której Stanisław Tym, w roli Ryszarda Ochódzkiego, pokonał tę samą trasę co dzisiejsi zawodnicy.Kilka ciekawostek: Główny bohater filmu miał nosić nazwisko „Nowohucki”, ale z przyczyn politycznych skrócono je do „Ohucki” a następnie, aby brzmiało bardziej polsko zmieniono na „Ochódzki”.

 Twórcą figury „Misia” (w filmie było ich sześć), która „zagrała” tytułową rolę u Barei był nieżyjący już ludowy artysta Stanisław Kałuziak z Chojnego pod Sieradzem, do którego swego czasu trafili filmowcy.

Na Allegro miniaturowa figurka kultowego misia kosztuje 10 złotych.