Fot. Łukasz Grochala/Cyfrasport
Po dwóch zwycięstwach z rzędu ŁKS podejmie mistrza Polski – Raków Częstochowa 17 marca o godz. 15 na stadionie im. Władysława Króla. W pierwszej rundzie wyjątkowo niesprawiedliwie wygrali częstochowianie 1:0, choć przez ostatnie pół godziny ŁKS miał pięć okazji, żeby doprowadzić do wyrównania. Czy teraz nastąpi piękna sportowa zemsta?
Na razie ŁKS zwycięsko uprawia ekstraklasowy survival: przedarł się przez trudno dostępną Puszczę, pokonał Wartę w najgłębszym miejscu, przy wyjątkowo wartkim nurcie. Gdyby piękny serial trwał dalej, to kto wie, co jeszcze może wydarzyć się w rozgrywkach.
Łodzianie, żeby skutecznie powalczyć z mistrzami, nie mogą jednak liczyć tylko na znakomite interwencje swojego bramkarza Aleksandra Bobka i mieć furę futbolowego szczęścia. Trzeba dodać piłkarsko coś więcej. Przejście obok pierwszych minut spotkania, juniorskie błędy w kryciu, łatwe straty piłki i narażanie się na groźne kontry, to wszystko może sprawić, że wszystko zostanie szybko pozamiatane, jak w spotkaniu Rakowa z Koroną.
Skutecznym liderem defensywy od pierwszych sekund starcia musi być Rafil Mammadov, który na początku meczu w Grodzisku Wielkopolskim mylił się okrutnie. Obcokrajowcy muszą udowodnić, że zasługiwali na transfery do łódzkiego klubu w ostatnim okienku transferowym, bo ja nie jestem do nich przekonany. Kej Tejan nie może być szamoczącym się po boisku, mało produktywnym piłkarzem, grającym daleko od bramki, tylko groźnym napastnikiem, chyba że w tej roli zastąpi go autor złotego gola w starciu z Wartą – Piotr Janczukowicz.
Trener Marcin Matysiak, który okazał się skuteczniejszym szkoleniowcem od ligowego wyjadacza Piotra Stokowca, ma też w kadrze jokera – Antoniego Młynarczyka, który walczy bez kompleksów, potrafi napsuć krwi najlepszym. Wierzę, że w kadrze znów znajdzie się debiutujący ostatnio w ekstraklasie Oskar Koprowski- człowiek wielkie serce, wielka ambicja i wielka wola walki. Takich jest niewielu w polskiej lidze!
Och jaki to będzie ważny, wręcz prestiżowy mecz dla wiceprezesa sportowego ŁKS Roberta Grafa, który budował z dobrym skutkiem sportową i organizacyjną potęgę Rakowa.
Dodaj komentarz