Fot. PZR

W sportowym świecie króluje reprezentacja piłkarska, jednak również nasza męska kadra w rugby 7 grała na poziomie europejskim. W zakończonym w Zagrzebiu turnieju mistrzostw Europy na poziomie Trophy, nasz zespół uplasował się na 9. miejscu – podaje biuro prasowe PZR. 

Niestety, o tym turnieju najlepiej jak najszybciej zapomnieć. Najpierw porażka goniła porażkę, a szalę goryczy przelała przegrana z… Turcją 24:28! Trzeci rugbowy męski świat idzie do przodu, a my, mówiąc szczerze cały czas się cofamy. Trzeba ten proces jak najszybciej zatrzymać bo będzie katastrofa!

Porażka w ostatnim meczu fazy grupowej okazała się mieć dla nas bardzo bolesne skutki, bowiem finalnie zajęliśmy czwartą lokatę i została nam walka o miejsca 9-12. Tam Polacy najpierw pokonali drużynę Monako 24:19, a w meczu o dziewiąte miejsce uporali się z Izraelem 10:5.

– To był rozczarowujący turniej. Przed turniejem z powodu kontuzji barku straciliśmy Kacpra Skupa, a w trakcie zmagań Michała Szwarca i Kacpra Wróbla, który świetnie prezentował się tydzień wcześniej na akademickich mistrzostwach świata. Wszystkich nas boli osiągnięty wynik – powiedział trener Chris Davies.

Wcześniej dwie reprezentacje Polski w rugby siedmioosobowym rywalizowały w akademickich mistrzostw świata w Aix-en-Provence na południu Francji. Efekt: szóste miejsce Polaków, ósme Polek.

W pierwszym dniu rywalizacji Polki uległy wysoko Japonii (0:52) oraz Hiszpanii (0:50). Początek wyglądał podobnie dla panów, którzy na starcie ulegli RPA 0:57. Drugi dzień decydował o tym, które drużyny zagrają o medale. Polki na starcie dnia minimalnie 5:10 uległy drużynie RPA i tym samym straciły szansę na włączenie się do rywalizacji o podium. Na pocieszenie pokonały jednak 36:17 Meksyk, zapewniając sobie grę o 7. miejsce.

Polacy zapewnili sobie prawo gry o piąte miejsce, ale nie podołali wyzwaniu jakim było starcie z Australią. Przegrali 0:43 i zajęli ostatecznie szóste miejsce. Takim samym wynikiem zakończyło się spotkanie kobiecej reprezentacji z Irlandią. Biało-Czerwone zakończyły zmagania na 8. pozycji. Akademickimi mistrzami świata zostali Francuzi i Japonki.