To już dziś wielki powrót do legendarnego pojedynku, który przez lata napędzał piłkarską ekstraklasę. O godz. 20.30 Widzew podejmie Legię Warszawa w samym Sercu Łodzi. – Faworytem jest Legia, ale ja liczę na niespodziankę – mówi jeden z legendarnych piłkarzy Widzewa Krzysztof Kamiński.

I na tę niespodziankę wszyscy sympatycy łódzkiego sportu i Widzewa liczymy – i ci, którzy szczelnie wypełnią stadion przy al. Piłsudskiego, i ci, którzy będą na portalach śledzić relacje live, jak i ci, którzy mają dostęp do Canal Plus i obejrzą spotkanie w telewizji. Oj, coś się nam widzi, że wszędzie może być rekord oglądalności! Legia stworzy specjalną strefę kibica na swoim stadionie. Widać, jak na dłoni, że powrót Widzewa mocno ożywił ekstraklasę – marketingowo, sportowo, wizerunkowo.

Dobrze, że na żywo będą mogli obejrzeć spotkanie byli piłkarze wielkiego Widzewa, którzy kończyli pojedynki z Legią z podniesioną głową.

Coraz lepiej spisujący się były gracz Legii, obecnie stoper Widzewa Mateusz Żyro mówi, że zrobi wszystko, żeby łodzianie ten mecz wygrali. I dodaje: Nie mogę już doczekać się tego meczu i jestem przekonany, że będzie to wielkie święto. W szatni też panuje duże podekscytowanie, bo mecz Widzewa z Legią zawsze będzie klasykiem i pojedynkiem z wieloma podtekstami. Nasz styl pozwala nam na tworzenie sytuacji. Trzeba zadbać o to, by je wykorzystywać, a do tego dołożyć dobrą pracę w defensywie i wtedy na pewno będziemy punktować.

Trener Janusz Niedźwiedź prorokuje: – Czeka nas ciekawe piłkarskie spotkanie, bo obie drużyny lubią operować piłką. Legia to drużyna, którą można zdiagnozować.  My jesteśmy pewni swoich umiejętności i chcemy ten mecz wygrać. Czekałem na takie spotkania przez wiele lat. Trzeba było przejść przez wiele problemów i wiele niższych lig, by znaleźć się w Widzewie i mieć możliwość wzięcia udziału w takim pojedynku.

Trener Legii – Kosta Runjaić: – Jesteśmy fizycznie i mentalnie w pełni gotowi na ten klasyk. Mamy nadzieję, że zgotujemy prawdziwą ucztę piłkarską. To będzie kolejny mecz piątkowy, bardzo podoba mi się taki termin. To dobry sposób na udane wejście w weekend. Nie ma potrzeby dodatkowej motywacji zawodników. Na stadionie pojawi się komplet publiczności, będziemy też mogli liczyć na doping naszych fanów i będziemy w stanie udźwignąć ciężar spotkania. Jestem przekonany, że nie opuścimy Łodzi z zerowym kontem. Odkąd rozpocząłem swoją pracę w Polsce, wiele osób opowiadało mi o Widzewie Łódź. Jutro po raz pierwszy będę miał okazję sprawdzić te opowieści.

W Warszawie, odwołując się przekornie do sławnego pojedynku sprzed lat, prorokują, że zacznie się od 2:0 dla gospodarzy, a skończy 3:2 dla gości. Pożyjemy, zobaczymy

Topowy mecz – topowi sędziowie. Spotkanie poprowadzi Szymon Marciniak, a za VAR będzie odpowiadał Tomasz Musiał.