Rezerwowy Pafka

Tag: piłka nożna (Page 27 of 39)

Prezes i trener nie mają cienia wątpliwości. Celem TME SMS Łódź jest obrona mistrzowskiego tytułu!

Fot. Marek Młynarczyk autor bloga www.obiektywnasport.pl

Prezes Janusz Matusiak nie kryje, że celem drużyny TME SMS Łódź jest obrona tytułu mistrzyń Polski.

W niedzielę o godz. 13 trzecie w tej chwili w ekstralidze łodzianki rozegrają pierwszy ligowy mecz w 2023 roku. Mistrzynie Polski (jesienią dziewięć zwycięstw, dwie porażki) zmierzą się z dziesiątym w tabeli teamem w tabeli AP Lotos Gdańsk (dwa zwycięstwa, dwa remis, sześć porażek).Mecz poprowadzą: Karolina Bojar-Stefańska (Białołęka) – Angelika Nowak (Mielec), Katarzyna Chrzanowska (Bliżyn).

Nie będzie to łatwa przeprawa. Gdańszczanki przypominają swój ostatni domowy mecz z TME SMS: Wygrały go 1:0 po złotym golu Klaudii Słowińskiej. Jesienią w ligowym starciu w Łodzi górą był TME SMS, który wygrał 2:0, a bramki strzeliły Dominika Kopińska i Anna Rędzia.

W ostatnim sparingu przed ligową piłkarki Lotosu zagrały zacięty i wyrównany sparing z… chłopakami, drużyną juniorów UKS ORLEN Gdańsk.

Trener TME SMS – Marek Chojnacki nie ma wątpliwości, że jego zespół pozyskał prawdziwą futbolową osobowość, mającą być liderką defensywy Gabrielę Chivas – kapitanka mistrzyń Finlandii. Do drużyny wraca Katarzyna Konat.

Sponsorzy drużyny to: Szkoła Mistrzostwa Sportowego im. Kazimierza Górskiego w Łodzi (sponsor strategiczny), firma Transfer Multisort Electronik (tytularny), Urząd Miasta Łodzi, firmy Grot (wspierający) i Zina (techniczny), opiece medycznej kliniki Orto Med Sport oraz logistyce Express Bus.

Fot. Marek Młynarczyk autor bloga www.obiektywnasport.pl

Jak podaje pilkakobieca.pl wiosenne rozgrywki potrwają o do 21/22 maja. Po raz drugi w historii liga rusza w lutym, a po raz pierwszy zakończy się tak szybko. Do rozegrania będzie jedenaście kolejek plus dwa dodatkowe mecze Tczew – Gdańsk oraz Szczecin – Wrocław, który nie odbyły się w listopadzie przez opady śniegu i zostały przełożone na kwiecień.W grze o mistrzostwo Polski można śmiało wymieniać dziś obecnego lidera ligi GKS Katowice oraz znajdujących się po jesieni na podium Górnika Łęczna oraz broniącego tytułu TME SMS Łódź. Szkoda jedynie tylko mistrz uzyska prawo gry w Lidze Mistrzyń. Pod tym względem nasza liga ustępuje nawet Białorusi czy Kazachstanowi.

Liderką tabeli strzelczyń jest Klaudia Miłek. Napastniczka Łęcznej ma na swoim koncie 12 trafień. Za nią są zawodniczki z Jedno trafienie mniej ma królowa poprzedniego sezonu Dominika Kopińska z Łodzi. Podium zamyka z dziesięcioma trafieniami Amelia Bińkowska z Katowic, która już jesienią ustanowiła swój życiowy rekord w liczbie zdobytych goli.

Można śledzić oficjalne konta drużyny TME SMS Łódź w mediach społecznościowych – Facebook: https://www.facebook.com/tmeukssms oraz Instagram: https://www.instagram.com/tmeukssms/Można też czerpać informacje o drużynach #teamTME z profilu na Twitterze: https://twitter.com/tme_team.

Widzew w klasyku. Czy skuteczny plaster wyłączy z gry Josue i pokrzyżuje plany Legii? Kto nim może być?!

Fot Marek Młynarczyk autor bloga: www.obiektywnasport.pl

W piątek ligowy klasyk, mecz na szczycie ekstraklasy (drugi gra z czwartym!). O godz. 20.30 w obecności ponad 27 tysięcy widzów (w tym 1700 łodzian) Legia Warszawa podejmie Widzew. Transmisja w TVP Sport i Canal Plus.

W ostatniej kolejce oba zespoły wygrały swoje mecze po 1:0. Co wynika z pojedynku warszawian z Piastem Gliwice (1:0). Dobrym pomysłem okazało się indywidualne krycie kapitana i lidera warszawian – Josue. Dobrze z tej roli wywiązywał się Tomasiewicz. Czy trener Janusz Niedźwiedź też przydzieli Portugalczykowi plastra, który skupi się nie na grze, a wybijaniu rywalowi z głowy twórczej gry, podkreślmy to: metodami zgodnymi z futbolowym prawem?! Kto mógłby sprawdzić się w tej roli? Może niezniszczalny i mający siły na grę na pełnych obrotach do ostatniej minuty, na boisku sprytny, przebiegły i skuteczny Kun?

Nie wolno łodzianom cofnąć się za głęboko, bo to tylko napędza wojskowych. Ostra, męska gra nie jest na rękę liderom rywali. Trzeba uważać na skrzydłowych, bo taki Wszołek jednym skutecznym dryblingiem jest w stanie stworzyć przewagę w ataku. Nie wystąpi wykartkowany nerwowy, ale trzymający poziom Slisz, który w starciu z Piastem trafił w poprzeczkę. Zabraknie też młodego zdolnego bramkarza Tobiasza. Zastąpi go pewnie doświadczony 28-letni Hładun, który w rundzie jesiennej pełnił dotychczas jedynie funkcję rezerwowego golkipera. Trener Kosta Runjaic może też postawić na Misztę.

– Obserwuję progres drużyny w każdym aspekcie. To wszystko dzieje się od początku sezonu. Jakość przy posiadaniu piłki to jedno, ale ważna jest również siła mentalna – mówi szkoleniowiec warszawian.

W kadrze Widzewa musi się znaleźć Hansen, autor złotego gola w ostatniej akcji spotkania ze Śląskiem Wrocław (1:0).  Czy szkoleniowiec postawi na tych samych ludzi, co w starciu z wrocławianami czy przygotuje meczową jedenastkę specjalnie pod ten wyjątkowy pojedynek?

To znak firmowy łodzian. Bramka Hansena była piątą w tym sezonie zdobytą przez widzewiaków w 90 minucie lub doliczonym czasie gry. Po raz czwarty takie trafienie przyniosło drużynie zdobycz punktową.

Przypomnijmy. Jesienią w Łodzi legioniści zwyciężyli 2:1. Prowadzili już do pierwszej połowy po golach Mattiasa Johanssona oraz Bartosza Kapustki. Honorową bramkę dla gospodarzy zdobył w 100. minucie Lipski.

Teraz znamienne słowa Widzewa – Janusza Niedźwiedzia na konferencji prasowej przed hitowym starciem z Legią: Jesteśmy przekonani o swojej sile i wartości. Pięć meczów bez porażki, jedenaście czystych kont. Nie można powiedzieć, że przypadkowo jesteśmy na czwartym miejscu w tabeli. Można wygrać z Legią i chcemy to jutro zrobić!

Dwa łyki ligowej statystyki (za sport.tvp.pl):

w tym sezonie padło 446 goli goli w 179 meczach (średnia 2,5/mecz)
– 193 goli padło w I połowach, 253 gole w II połowach
– w tym sezonie: 69 zwycięstw gospodarzy – 49 remisów – 61 zwycięstw gości
– skład podium nie zmieni się po tej kolejce (drużyna z 4. miejsca ma stratę 4 punktów do TOP 3)
– w 2023 roku 14 z 27 rozegranych meczów zakończyło się remisami (51,9 procent)
– w dwóch ostatnich kolejkach żadna drużyna nie strzeliła więcej niż 2 gole w meczu
– najczęściej gole padają po 75. minucie: 101 goli, w tym 39 w doliczonym czasie II połowy (w dwóch ostatnich kolejkach nie padł żaden gol w doliczonym czasie II połowy)
– piłkarze wykorzystali 53 z 64 podyktowanych rzutów karnych, skuteczność – 82,8 procent. W tym 8 karnych obronionych, 3 karne spudłowane
– Lech Poznań to jedyna drużyna bez porażki wyjazdowej
– Flavio Paixao może zostać 2. obcokrajowcem w Klubie 300 po tej kolejce
– najwięcej goli strzelonych: Mikael Ishak, Davo, Said Hamulić, Jakub Łukowski, Jesus Imaz (po 9)

Trzy kolejki piłkarskiej ekstraklasy za nami, a tu panie nuda, nuda, nuda… Tylko dwa mecze na 27 rozegranych dostarczyły sportowych emocji!

Trzy wiosenne kolejki piłkarskiej ekstraklasy za nami. Rozegrano już 27 spotkań, a emocji dostarczyły… dwa

W 18 kolejce mecz Widzew – Pogoń Szczecin 3:3 i w 20 kolejce Legia Warszawa – Cracovia 2:2. Bramek ostatnio było jak na lekarstwo, tylko13, w tym trzy remisy 0:0. W 2023 roku 14 z 27 rozegranych meczów zakończyło się remisami (51,9 procent). W dwóch ostatnich kolejkach żadna drużyna nie strzeliła więcej niż 2 gole w meczu. Najczęściej gole padają po 75.minucie: 101 goli, w tym 39 w doliczonym czasie drugiej połowy.

Nuda, nuda nuda – wiem co mówię, bo obejrzałem w telewizji wszystkie pojedynki!

Sprawozdawcy Canal Plus robią co mogą, opowiadając barwnie o… niczym, bo przez gros czasu nic ciekawego nie dzieje się na ligowych boiskach. Wiadomo, podtrzymują, jak tylko mogą, wartość promowanego przez siebie produktu.

Piłkarscy eksperci, którzy im towarzyszą, a grali w lepszych klubach, lepszych dla ekstraklasy czasach, zachowują powściągliwość, zagłębiając się w zawiłości taktyczne (he! he! he!) lub futbolowe ciekawostki, unikając jak ognia dywagacji o poziomie toczonych spotkań. Niestety, nie ukryją prawdy – mamy przed sobą słaby sportowy produkt, a tak naprawdę obraz futbolowej nędzy i rozpaczy.

Długa zimowa przerwa, spowodowana przez Mundial, odbija się polskiej piłce czkawką. Jak w tej kompletnej mizerii człowiek, który pracował z futbolistami na najwyższym poziomie, selekcjoner Fernando Santos ma znaleźć ludzi do budowanej przez siebie reprezentacji? Jego notes po obejrzeniu kilku ligowych rozczarowujących pojedynków powinien być pusty! Przecież on nie jest od tego, żeby na zgrupowaniach uczyć ligowych futbolistów podstaw techniki i taktyki!

Za cały komentarz sytuacji w jakiej jest ekstraklasa, niech posłużą te porażające dane. W rankingu lig Polska jest na 28 miejscu, za Cyprem, Szwecją. Węgrami, Rumunią Bułgarią i Słowacją. Na czele Anglia przed Hiszpanią i Niemcami.

W klasyfikacji klubowej na czele Manchester City, najlepszy polski zespół – Lech Poznań na… 110 miejscu, Legia na 132, a Raków na 255.

ŁKS zremisował premierowy mecz. Rzuty karne zdecydowały o wyniku spotkania

Fot.lkslodz.pl

Premiera wiosny na stadionie Władysława Króla zaczęła się od… niespodzianki. Na ławce rezerwowych usiadł mający ostatnio kłopoty zdrowotne lider zespołu Pirulo. W składzie zabrakło Spremo, który musi odcierpieć za czerwoną kartkę, którą ujrzał jesienią w lidze bośniackiej. W meczowej kadrze zabrakło też kadrowicza Łabędzkiego. W wyjściowym składzie tyszan pojawił się były gracz łodzian – Dominguez. Przed meczem Pirulo odebrał z rąk prezesa Salskiego nagrodę dla najlepszego pierwszoligowca.

Mecz zaczął się od bomby Szeligi z dystansu. Niestety, piłka poszybowała nad poprzeczkę. ŁKS miał inicjatywę, atakował. Strzał po ziemi Trąbki obronił bramkarz,a za chwilę po uderzeniu Dankowskiego wybił piłkę z linii bramkowej Nedić. Po podaniu Koprowskiego strzał po ziemi Trąbki obronił na raty Jałocha. Po znakomitej składnej akcji zespołu Szeliga z siedmiu metrów nie trafił w światło bramki. Po blisko 40 minutach groźną akcję po rzucie rożnym wypracowali wreszcie goście. Po serii rykoszetów na posterunku był Bobek. To nie zastopowało łodzian. Nacho uderzył z pięciu metrów zbyt lekko, żeby pokonać Jałochę.

Czy to jakaś łódzka futbolowa zmora czyli brak skuteczności. Łodzianie mieli w pierwszej połowie 72 procent posiadania piłki. I co z tego wyniknęło dobrego? Nic!

Druga połowa rozpoczęła się od główki Szeligi niestety niecelnej po centrze Trąbki. Obraz gry nieco się zmienił, bo rywale zdobyli się na sportową odwagę i próbowali atakować większą liczbą zawodników. W 59 min Mikita posłał piłkę minimalnie obok słupka. W odpowiedzi dobrze grający Mokrzycki posłał piłkę z woleja tuż nad poprzeczkę. W odpowiedzi po złej interwencji Monsalve i stemplu na nodze rywala arbiter po analizie VAR podyktował rzut karny dla gości wykorzystany przez Wołkowicza!

Przy pierwszej składnej kontrze rywal nieprzepisowo zatrzymał w polu karnym Pirulo. Sędzia Kawałko podyktował jedenastkę. Po analizie VAR arbiter podtrzymał swoją decyzję. Pirulo technicznym uderzeniem zmylił rywala i zdobył swoją 10 bramkę w rozgrywkach. Strzał Szeligi poszybował tuż obok słupka.

Goście cofnęli się do głębokiej defensywy, broniąc remisowego wyniku, a sędzia doliczył jedenaście minut do regulaminowego czasu gry. Przewaga łodzian była miażdżąca, ale to Bobek był bohaterem bo fantastycznie obronił piłkę po uderzeniu Rumina.

Mecz oglądało 8655 widzów

ŁKS – GKS Tychy 1:1 (0:0)

0:1 – Wołkowicz (73, karny). 1:1 – Pirulo (80, karny)

ŁKS; Bobek – Dankowski, Monsalve, Marciniak, Koprowski, Szeliga (90, Janczukowicz), Biel (62, Pirulo), Mokrzycki, Kowalczyk, Trąbka, Jurić (62, Balongo)

ŁKS – najlepszy atak i najlepsza obrona. Tak też musi być wiosną, a wtedy… marzenia się spełniają

Fot. lkslodz.pl

Ekstraklasa już gra, teraz wraca I liga i jej lider – ŁKS. Jak podaje 1liga.org to jedyny zespół w rozgrywkach, który zdobywał średnio więcej, niż 2 punkty na mecz, a dokładnie 2,05 „oczka”.

Jesienią zobaczyliśmy aż 418 bramek, co oznacza, że średnio w każdym ze starć padało 2,73 gola. Spośród nich 225, czyli 53,8%, padło w drugich połowach meczów. Jeśli chodzi o poszczególne drużyny, najlepszą ofensywą popisały się ŁKS, Chrobry Głogów, GKS Tychy oraz Stal Rzeszów. Wszystkie te zespoły zdobyły po 32 bramki.

Patrząc na najmocniejsze defensywy w rozgrywkach, na prowadzenie wysuwa się ponownie ŁKS, tym razem samodzielnie, z zaledwie siedemnastoma straconymi golami przypisanymi na własne konto. Niewiele więcej, bo osiemnaście bramek, dały sobie strzelić dwie śląskie drużyny: Ruch i GKS Katowice.

Seria ŁKS bez przegranej trwa już od dziesięciu spotkań, a imponująco lider tabeli zaczął się spisywać od końcówki pierwszej połowy października do początku listopada. ŁKS zgarnął w pięciu meczach, aż piętnaście punktów.

Bezpośredni awans do PKO BP zagwarantowany mają miejsca lidera i wicelidera. Trzecia drużyna, która zamelduje się w najwyższej klasie rozgrywkowej musi przejść etap barażowy, a w nim łącznie udział weźmie sześć zespołów. Te spotkania odbędą się po zakończeniu rundy zasadniczej, czyli po rozegraniu 34. meczach Fortuna 1 Ligi. Z zapleczem PKO BP Ekstraklasy pożegnają się natomiast trzy drużyny.

Z 16 ekspertów zapytanych przez Przegląd Sportowy, tylko Marek Motyka nie widzi ŁKS wśród zespołów, które awansują do ekstraklasy. Przekonani, o tym, że ŁKS zagra w ekstraklasie są m.im. Grzegorz Lato, Tomasz Łapiński, Jacek Magiera, Mirosław Bulzacki, Janusz Kudyba.

W niedzielę o godz. 12.40 ŁKS na stadionie im Władysława Króla podejmie GKS Tychy. Bezpośrednią relację z meczu przeprowadzi Polsat Sport, a my po cichu liczymy, że na stadionie będzie przynajmniej 10 tysięcy widzów!

Według PS budżet ŁKS to 10 mln zł, a GKS Tychy jest o dwa miliony zł mniejszy. Nie do prześcignięcia jest Wisła Kraków, mający budżet 30 milionów złotych.

ŁKS. Czy w premierowym spotkaniu z GKS Tychy nie zagra Pirulo?

Fot. lkslodz.pl

Zaczynamy zmagania piłkarskiej I ligi. Spotkanie ligowe ŁKS z GKS Tychy 12 lutego o godz. 12.40 w Łodzi. Jesienią łodzianie wygrali 1:0 po golu Pirulo. Mecz pokaże Polsat Sport.

Klubowy komunikat jest niepokojący. Ze względu na uraz z drużyną nie trenuje na razie Artemijus Tutyskinas. Pirulo, który wkrótce powinien wznowić zajęcia z zespołem, czeka na wyniki badań, natomiast Kelechukwu Ibe-Torti ćwiczy indywidualnie. Do treningów w drużyną wrócili Jan Kuźma, Marek Kozioł i Jowin Radziński. Pod koniec tygodniu do drużyny dołączy także Jan Łabędzki, który przebywa z reprezentacją Polski do lat 17 w Hiszpanii.

Miejsce Tutyskinasa może zająć Milan Spremo. 27-latek był z drużyną na obozie w Turcji i ma na swoim koncie pięć występów w meczach kontrolnych. 

Czy trener Kazimierz Moskal pośle do walki taką jedenastkę, jaka rozpoczęła spotkanie z Worskłą Połtawa 0:0 – bez Pirulo, ale z Michałem Trąbką?

Jedenastka na mecz z Tychami może wyglądać tak: Bobek – Dankowski, Nacho, Marciniak, Spremo, Mokrzycki (Okronchuk), Kowalczyk (Kort), Biel, Trąbka, Janczukowicz, Jurić.

Pozytywne wiadomości. W styczniu został nałożony na ŁKS zakaz transferowy, w związku z zaległościami wobec byłych piłkarzy.  – Udało się wszystkie sprawy uregulować. Klub spłacił zobowiązania w stosunku do byłych zawodników. Czekamy teraz na oficjalną informację, że możemy działać na normalnych zasadach i rejestrować zawodników – wyjawił Janusz Dziedzic w rozmowie z ŁKS TV.

– Jestem gotowy do grania. Liga rusza w niedzielę. Cieszę się, że wracamy. Ze mną sytuacja też jest już jasna. Zostaję do lipca. Jestem zawodnikiem ŁKS i zrobię wszystko żeby zrobić awans, bo taki mamy cel. Ja też w tym uczestniczę. Jasno chcę określić, że będę dawał z siebie sto procent w każdym meczu. Nie będę nigdy odstawiał nogi i mam nadzieję, że się uda! – powiedział Trąbka na łamach ŁKS TV.

Trener GKS Tychy – Dominik Nowak po przegranym sparingu z GKS Katowice 1:3: W głowie już na pewno pojawiają się zawodnicy, którzy zagrają w pierwszym spotkaniu, bo są w dobrej dyspozycji. Są jednak pewne niewiadome, ale najważniejsze, żeby wszyscy byli zdrowi. Wtedy będziemy mieli spore pole manewru.

Brzezińska Liga Piłki Nożnej. W tej lidze warto wystartować. Sportowych emocji i wielu atrakcji na pewno nie zabraknie

Do 6 marca trwają zapisy na nowy, jedenasty sezon Brzezińskiej Ligi Piłki Nożnej. Tegoroczna edycja zapowiada się wyjątkowo, a to z uwagi na obchody 10-lecia istnienia tych rozgrywek. Brzezińska Liga narodziła się w 2013 r. i od tamtego czasu nieprzerwanie funkcjonuje do dziś. Z małej, osiedlowej ligi, którą na początku znano tylko w Brzezinach oraz najbliższych okolicach, na przestrzeni kilku lat zmieniła się w uznaną markę o zasięgu wojewódzkim.

Dziś w BLPN rywalizują zespoły i zawodnicy m.in. z Koluszek, Rogowa, Jeżowa, Andrespola, Łodzi, Strykowa, a nawet pojedynczy reprezentanci tak odległych miejscowości jak Zgierz, Łęczyca, Skierniewice, Rawa Mazowiecka, Tomaszów Mazowiecki i Piotrków Trybunalski.

Rozgrywki są dziś współorganizowane z Centrum Kultury Fizycznej w Brzezinach, a także objęte patronatami Miasta Brzeziny, Województwa Łódzkiego oraz Polskiego Związku Piłki Nożnej.

Organizatorzy już teraz zapowiadają wiele nowych atrakcji, które pomogą uświetnić jubileusz. Największą z nich, zapowiadaną już w zeszłym roku, są bilety na Mistrzostwa Polski oraz Puchar Polski w piłce nożnej 6-osobowej. Oznacza to, że najlepsze drużyny będą miały okazję do rywalizacji na arenie ogólnopolskiej… a być może nawet europejskiej, gdyż na zwycięzców obu turniejów czekają przepustki na Mistrzostwa Europy!

Na tym jednak nie koniec. Kolejną tegoroczną nowością ma być wyróżnienie dla Zawodnika Miesiąca, które będzie przyznawane dla najbardziej wyróżniającego się piłkarza danego miesiąca. Jak dowiadujemy się z aktualności publikowanych na oficjalnej stronie BLPN (www.facebook.com/LigaBrzeziny), co miesiąc do tej nagrody zostanie nominowanych 4-6 zawodników, a o wyborze zwycięzcy, w drodze internetowego głosowania będą decydować kibice. Laureat będzie mógł liczyć na atrakcyjne nagrody rzeczowe, a wśród nich m.in. personalizowana karta FUT, ciesząca się dużą popularnością wśród miłośników piłkarskiej serii komputerowej FIFA.

Wśród kolejnych, potwierdzonych jak dotąd nowości, wyróżnić można m.in. nową, atrakcyjną dla oka czarno-złotą szatę graficzną, używaną przy publikowanych grafikach. Czerń i złoto nawiązują rzecz jasna do obchodów jubileuszu, co potwierdza umiejscowiony obok logo BLPN napis “10 LAT, Brzezińska Liga Piłki Nożnej 2013-2023”.

Wreszcie, jednym z ostatnich potwierdzonych newsów jest wspólny brzezińsko-koluszkowski Puchar współorganizowany z tamtejszą Wiejską Ligą Piłki Nożnej. Dotychczas obie ligi rozgrywały swoje puchary niezależnie od siebie, jednak z okazji 10-lecia BLPN oraz 10. sezonu WLPN postanowiły połączyć siły i zorganizować go wspólnie. Wygląda na to, że szykuje się kolejna ciekawa rywalizacja (oby tylko sportowa!) na linii Brzeziny-Koluszki.

Organizatorzy zapowiadają, że pula atrakcji i nowości będzie w tym roku wyjątkowo spora i zachęcają do regularnego śledzenia aktualności.

Zapisy na nowy sezon trwają do 6 marca, a start rozgrywek zaplanowano na weekend 18-19 marca. Na ten moment nie ma jeszcze żadnych informacji na temat liczby zapisanych drużyn, jednak z nieoficjalnych wiadomości wiadomo, że w tym roku pojawi się kilka nowych drużyn: z Łodzi, Jeżowa, Rogowa, Koluszek, Strykowa oraz Brzezin. Na oficjalne wieści, trzeba będzie, jak co roku, poczekać do zamknięcia zapisów.

A te, przyjmowane są drogą mailową

LigaBrzeziny@gmail.com

oraz na Facebooku

www.facebook.com/LigaBrzeziny.

Na Łodziance są tylko trzy boiska. Mało, bardzo mało. Można zrobić, żeby w najbliższej okolicy było ich o trzy więcej!

Tak mi się wydaje, że to nie jest pomysł na miarę obecnych władz Łodzi. W sporcie stawiają na brak twórczych pomysłów i żebracze dotacje dla klubów. Nie wygląda, żeby były w stanie zdobyć się na odrobinę inwestycyjnego szaleństwa. A może trzeba się na takie zdobyć w podbramkowej sytuacji miasta, jeśli chodzi o posiadaną sportową treningową infrastrukturę.

W tym roku czeka nas wielki remont Łodzianki, na której próbują się zmieścić ze swoimi drużynami kluby futbolowe i rugbowe. To nie zmieni stanu posiadania. Nadal boiska będą tylko trzy. A gdyby tak spojrzeć szerzej i odważniej?… Mogłoby być ich o trzy więcej!

W sąsiedztwie Łodzianki, w Parku 3 Maja lub tuż za jego granicami są trzy place, które można zamienić na profesjonalne sportowe boiska. W parku na wysokości skrzyżowaniu ulic Małachowskiego i Solskiego jest wielki plac z dwoma bramkami, który aż się prosi, żeby go uporządkować i zrobić boisko z prawdziwego zdarzenia, z którego mogliby korzystać nawet zawodowi sportowcy.

Za Halą Parkową jest ogromna przestrzeń i boisko, na którym tłuką do upadłego amatorskie drużyny i niestety tu trenują rugbistki – Venol Atomówki, z reprezentantkami Polski w składzie. Co poza znalezieniem kasy i chyba chęci do działania sprawia, żeby nie można by było go zmodernizować i stworzyć boisko piłkarskie na miarę XXI wieku?

Jest wreszcie ugór nazwany przeze mnie Łódzką Maracaną czyli nieużytek, który kiedyś był dobrym boiskiem przy ul. Niciarnianej (rozgrywane na nim derby podczas zimowych turniejów). Dlaczego nie miałby się nim stać ponownie?

Mamy zatem trzy boiska, na dziś mówiąc prześmiewczo i roboczo kartofliska, które mogą stać się boiskami z prawdziwego zdarzenia. Gdyby kogoś z rządzących miastem skusił ten pomysł i doprowadził do jego realizacji, to w okolicy Łodzianki mielibyśmy trzy pełnowymiarowe profesjonalne place do trenowania i grania. Przy takiej boiskowej posusze w tym rejonie miasta byłaby to wartość bezcenna!

ŁKS – wygrany sparing w Turcji. Nelson Balongo znów wpisał się na listę strzelców!

Fot. lkslodz.pl

Pierwszy sparing ŁKS w Turcji za nami. Już na początku meczu mocny celny strzał Mateusza Kowalczyka obronił golkiper rywali. Potem rajd przez pół boiska wykonał ArtemijusTuyskinas, ale bramkarz był na miejscu, podobnie jak przy mocnym uderzeniu Kamila Dankowskiego.

Uwaga, uwaga! Znów na listę strzelców wpisał się Nelson Balongo. Pod koniec pierwszej połowy wykorzystał rzut karny. Rywale wyrównali ale… Drugiego gola po rzucie rożnym wykonywanym przez Dawida Korta zdobył Maciej Dąbrowski. ŁKS był w ofensywie. Po uderzeniu Dawida Korta piłka odbiła się od poprzeczki.

Nie zagrał Pirulo (uraz kostki). Napastnik miał jeszcze jedną szansę, ale główkując minimalnie się pomylił. Dzień wcześniej stoczył strzelecki pojedynek z dyrektorem sportowym – Januszem Dziedzicem.

Tańcowały dwa Michały. W wyjściowej jedenastce zagrał Michał Trąbka. W podstawowej jedenastce pojawił się też 25-letni Michał Mokrzycki. W 2018 roku Mokrzycki związał się z Ruchem Chorzów,, gdzie zaliczył 90 meczów, 24 gole i 4 asysty.. Przed rozpoczęciem bieżącego sezonu, mierzący 182 cm, zawodnik zasilił szeregi Wisły Płock i podpisał z nią dwuletni kontrakt, obowiązujący do 30 czerwca 2024 roku z opcją przedłużenia o rok. Jesienią na boiskach PKO BP Ekstraklasy piłkarz zaliczył trzy występy (mecze z Miedzią Legnica, Widzewem i Radomiakiem), ponadto zagrał w spotkaniu Fortuna Pucharu Polski. W sumie tylko 75 minut na boisku. Czy w Łodzi będzie grał tak jak w Ruchu? Na razie popisuje się skutecznym wykonywaniem rzutów wolnych, w czym stara się dorównać Kamilowi Dankowskiemu, który mówi: Wiem na co mnie stać. Czuję się pewniej na boisku. Chciałbym awansować z ŁKS do ekstraklasy i to jest mój cel numer jeden. Ten klub ma wszystko, żeby być na najwyższym poziomie w Polsce.

Kolejne sparingi łodzian: Worskła Połtawa z Ukrainy (28 stycznia), 31 stycznia z młodzieżową reprezentacją Tadżykistanu do lat 21 i na koniec zAFK Csikszereda Miercurea Ciuc z Rumunii (3 lutego).

Wcześniejsze mecze kontrole ŁKS: ze Zniczem Pruszków 3:0, z Pogonią Siedlce 1:3. Pierwszy rywal ŁKS – GKS Tychy pokonał Ślęzę Wrocław 3:1 (bramki dla GKS: Kacper Skibicki 7, Kamil Szymura 61, Marcin Kozina 70).

GKS Tychy: (I połowa) Konrad Jałocha – Dominik Połap, Petr Buchta, Nemanja Nedić, Krzysztof Wołkowicz – Natan Dzięgielewski, Miłosz Pawlusiński, Wiktor Żytek, Mateusz Czyżycki, Kacper Skibicki – Daniel Rumin.(II połowa) Konrad Jałocha (70. Kacper Dana) – Maciej Mańka, Oscar Boateng, Kamil Szymura, Mikołaj Oleksy – Marcin Kozina, Antonio Dominguez, Michał Ploch, Mateusz Radecki, Krzysztof Machowski – Patryk Mikita.

Mecz ŁKS z Tychami 12 lutego o godz. 12.40 w Łodzi. GKS wypożyczył z Legii Kacpra Skibickiego (w zeszłym sezonie zagrał w ekstraklasie 17 spotkań, strzelił jednego gola). Klub ma dostać 375 tys. euro za wyszkolenie Jakuba Kiwiora.

ŁKS – FC Admira Wacker Moedling 2:1 (1:0)

1:0 – Balongo (43, karny), 1:1 – Ibrahimoglu (56), 2:1 – Dąbrowski (67)

ŁKS: Bobek – Dankowski, Nacho, Marciniak, Tutyskinas, Okhronczuk, Kowalczyk, Mokrzycki, Szeliga, Trąbka, Balongo

Od 63 minuty: Arndt – Wszołek, Dąbrowski, Koprowski, Spremo – Nowacki, Kort, Biel – Kelechukwu, Jurić, Janczukowicz

Widzew. Kreatywny pomocnik pomógłby zespołowi być w rozgrywaniu akcji bardziej zmiennym, czytaj groźniejszym dla rywali

Widzew jest trzecią siłą piłkarskiej ekstraklasy. Jak na beniaminka, jest to mocarstwowy wyczyn. Wiosną łodzianie nie powinni myśleć o utrzymaniu tylko o utrzymaniu medalowej pozycji, dającej szansą na grę w eliminacjach europejskich pucharów.

O swoim pomyśle na grę zespołu podczas briefingu prasowego mówi trener Widzewa – Janusz Niedźwiedź: Dla mnie nie ma czegoś takiego jak ładna gra – musi być skuteczna. Angażowanie większej liczby zawodników, dobre rozmieszczenie na boisku, szczegóły w jakie wchodzimy. Na to zwracałem uwagę, bo to jest ważne. Nie tylko ofensywa, czy defensywa, bo różne są momenty w meczu. Uważam, że tak skuteczna gra może być wtedy, gdy gramy w ofensywnie, angażując większą liczbę zawodników, mając ludzi nad linią piłki i w przestrzeni pomiędzy liniami, grając do przodu i oskrzydlając akcje. Można robić to na różne sposoby: skrzydłowymi, wahadłowymi czy bocznymi obrońcami. Liczą się zadania i założenia oraz umiejętne rozmieszczenie zawodników na boisku. Mamy kilka obszarów, w których chcemy się poprawić jako zespół.

Chcemy poprawić obronę niską. Wiem, że może zabrzmi to dziwnie, bo mamy dziewięć czystych kont, ale tam też jest sporo rzeczy do udoskonalenia. Poprawić trzeba też pressing wysoki w różnych konfiguracjach.

W rozgrywaniu akcji chcemy być jeszcze bardziej zmienni, w naszych systemach mamy nowe warianty, które chcemy wprowadzać i udoskonalać. Gdy tracimy bramkę, też chcielibyśmy odrabiać wyniki, bo akurat w zeszłej rundzie był w tym deficyt.

Dla mnie kluczowe są słowa trenera: – W rozgrywaniu akcji chcemy być jeszcze bardziej zmienni.

Do tego potrzebni są kreatywni pomocnicy. Przynajmniej jeden taki piłkarz na poziomie Daniego Ramireza (na razie jego transfer jest niemożliwy) bardzo by się przydał. Miejmy nadzieję, że Widzew znajdzie takiego gracza i to szybko, jeszcze przed kluczowym zgrupowaniem w Turcji. Potrzebny bowiem jest czas na aklimatyzację i zgranie z resztą zespołu. Wiosną Widzew ma być silniejszym sportowym organizmem i znów na początku zmagań twórczo zaskoczyć rywali, a potem kontynuować i doskonalić w grze to co będzie potrafił robić najlepiej.

Na razie jednak ma ogromny kłopot. Kontuzjowany jest czołowy piłkarz defensywy Martin Kreuzriegler, który nie poleciał na tureckie zgrupowanie. Czy trzeba na gwałt szukać dobrego gracza na tę pozycję?

W sobotę o godz. 9.30 Widzew zagra w Turcji mecz kontrolny z Petrolul Ploeszti – ósmą drużyną ligi rumuńskiej.

« Older posts Newer posts »

© 2025 Ryżową Szczotką

Theme by Anders NorenUp ↑