Fot. Marek Młynarczyk, autor bloga www.obiektywnasport.pl

Początek lata. Plaża na końcu Mierzei Wiślanej za Piaskami, a tam taka zasłyszana rozmowa dwóch rozemocjonowanych plażowiczów, najwyraźniej futbolowych kibiców, wiedzących, co w trawie piszczy.

Wynik sparingu Widzewa z Jagiellonią, zakończony wynikiem 7:1 dla łodzian poszedł w świat i zrobił wrażenie. O łódzkim klubie się mówi i to głośno! Coraz głośniej, bo na celowniku jest lider Wisły Angel Rodado!

Fani krajowej piłki nożnej na bałtyckiej plaży zastanawiali się, czy transferowa ofensywa Widzewa doprowadzi do ligowych przetasowań, które sprawią, że pojawi się nowa drużyna rozdająca karty w ekstraklasie. Dyskusja była ożywiona, ścierały się argumenty, co pokazuje, że Widzew swoimi odważnymi, ale i kosztownymi, personalnymi roszadami i transferowym parciem do przodu, znów rozpala kibicowskie emocje, jest na ustach fanów, o nim się mówi, dyskutuje, choć na ligową premierę trzeba poczekać.

Pierwszy, propagandowy cel został osiągnięty, o Widzewie się mówi! Ale, ale… to pierwszy krok, muszą być i to szybko następne: pokaz sportowej mocy na ligowym boisku, jakości w składzie i rosnącej z kolejki na kolejkę pewności, że drużyna cały czas będzie na futbolowej fali.

Tu wielkie, wielkie wyzwanie przed trenerem 50-letni Chorwatem – Zeljko Sopiciem, żeby zebrał szybko nowe towarzystwo do kupy i stworzył z niego rozumiejący się na boisku, skuteczny, niebezpieczny team. Szkoleniowiec z nie jednego pieca jadł chleb. W Zjednoczonych Emiratach Arabskich trzy razy zdobywał mistrzowski tytuł, pracował w Azerbejdżanie, by wrócić do rodzimej ligi i uratować przed spadkiem HNK Gorica, a potem z HNK Rijeka zdobyć wicemistrzostwo kraju. Prowadził zespół w 44 spotkaniach, osiągając imponującą średnią dwóch punktów na mecz.

Czy jest w stanie taki znakomity bilans szybko wypracować w Łodzi? Pierwszy ligowy krok już 19 lipca o godz. 14.45, gdy Widzew na swoim stadionie podejmie Zagłębie Lubin.