Zamiast mówić o sukcesach, wybijaniu się na wielkość, trzeba skupić uwagę na sportowych wojnach łódzko – łódzkich. To ślepy zaułek, który prowadzi do jeszcze większej zapaści…

Siatkarka Zuzanna Górecka, która z Grot Budowlani przeszła do ŁKS Commerecon zaatakowała swój były klub. W rozmowie z sport.tvp.pl stwierdziła m.in., że klub winny jest jej pieniądze. Dodatkowo stwierdziła, że została odsunięta od gry za nieobecność na treningu, na co dostała zgodę. Teraz w ŁKS będzie miała okazję popracować z profesjonalnym trenerem. Te słowa dopiekły do żywego prezesowi Grot Budowlani – Marcinowi Chudzikowi, który twierdzi że klub nie ma zaległości finansowych wobec zawodniczki. – Opóźnienia występowały, ale nigdy nie zdarzało się, żeby zawodniczka nie otrzymała pieniędzy przez 4 czy 5 miesięcy. Co więcej, Zuzanna Górecka, 31 stycznia 2022 roku podpisała list czystości, z którego wynika, że klub nie ma zaległości wobec siatkarki – twierdzi prezes. – W odniesieniu do niestawienia się na trening Zuzanny Góreckiej oraz rzekomej zgody na nieobecność informuję, że nigdy nie było zgody na opuszczenie treningu, a wylot na Walentynki do swojego partnera i brak udziału w treningu, świadczył o podejściu zawodniczki do drużyny, sztabu oraz zarządu klubu. Był to także przejaw braku profesjonalizmu oraz lekceważenia obowiązków.

Obie strony konfliktu zapowiadają, że spotkają się w sądzie, a ewentualne finansowe odszkodowanie przeznaczą na cele charytatywne.

Widzew już od dawna toczy wojnę z Urzędem Miasta Łodzi o zasady wynajmuj pomieszczeń przy al. Piłsudskiego, o lożę prezydencką. Teraz do kontrofensywy przeszedł MAKiS, który oskarżył prezesa Mateusza Dróżdża mówiąc najogólniej o kibolskie zachowania. Za prezesem ujął się dziennikarz Canal Plus, a potem Tomasz Stamirowski, który nie pojechał na urlop, żeby bronić Dróżdża i mówi: Pojawia się zmanipulowany film, który jest szkalowaniem prezesa i klubu. Jeśli to jest działalność miasta, to wymaga działania prawa. Kłamstwem jest to, że prezes przywozi transparenty. Prosimy, żeby ktoś się przyjrzał spółce miejskiej. Zostawiamy to miastu. To zniesławienie i działanie na szkodę Widzewa. Oprócz decyzji rozważymy też skutki prawne. To uderzenie w wizerunek Widzewa. To jest dalej kopanie klubu. Będzie reakcja klubu i prezesa. Nie możemy tego zostawić. Pieniądze wygrane w sądzie mają zostać przeznaczone na Fundację Krwinka. W rewanżu UMŁ wypowiedział klubowi umowy najmu lokali na stadionie.

Waśnie, spory, oskarżenia. Wystawiające miasto Łódź – tak władze, jak i kluby na pośmiewisko Wygląda to wszystko kabaretowo. Na pewno nie budująco. Tymczasem Widzew, który jak tlenu potrzebuje punktów, czeka arcyważny mecz z Wartą, być może z nowym napastnikiem Łukaszem Zjawińskim. Na tym powinna się koncentrować uwaga wszystkich.

Za cały komentarz do obu tych spraw niech najlepiej posłużą słowa Zbigniewa Bońka: Strata czasu. Zgoda buduje…