Piłkarze ŁKS w piątek o godz. 20.30 zagrają w Krakowie z rozczarowującą swoją grą i wynikami Wisłą. Drużynę rywali poprowadzi nowy szkoleniowiec. Radosław Sobolewski zastąpił Jerzego Brzęczka, po porażce z Chojniczanką 0:1.
Były świetny piłkarz, dziś przenikliwy komentator futbolowych wydarzeń – Kamil Kosowski: Jedynym kandydatem, który mógłby to ogarnąć, jest Radosław Sobolewski i dobrze, że jemu powierzono zespół. Radka czeka żmudna robota, ale on się tego wyzwania nie boi. Znam go i wiem, że może się sprawdzić w tej ekstremalnej sytuacji. Marzenia Wisły o ekstraklasie? Trzeba chyba odłożyć na kolejny sezon.
ŁKS trzy ostatnie mecze zremisował 1:1. Takimi wynikami, które nie są złe, ale bardziej chyba nie są dobre, awansu do ekstraklasy nie wywalczy. Czas na przełamanie i ligowe zwycięstwo. Kadra wyszła ŁKS bokiem.
W meczu reprezentacji kontuzji doznał jeden z najważniejszych piłkarzy drużyny – Mateusz Kowalczyk. W spotkaniu z Zagłębiem było też widać, jak bardzo brakuje drużynie przebojowości Pirulo. Ten ma wrócić do gry, podobnie jak bramkarz Dawid Arndt. Przez najbliższe dwa tygodnie ma pauzować energetyczny i bardzo zdolny Kelechukwu Ibe-Torti, który też doznał urazu w spotkaniu drużyny narodowej. Indywidualnie pracuje Bartosz Szeliga i też raczej nie znajdzie się w meczowej kadrze na Wisłę. Może cieszyć fakt, że kolejny solidny, żeby nie powiedzieć dobry występ, zaliczył Mieszko Lorenc. Oby w Krakowie było podobnie.
Trener Kazimierz Moskal: Piłka nożna to gra błędów. Trudno jednak się bronić przed błędami indywidualnymi.
Mamy nadzieję, że takich w wykonaniu łodzian będzie jak najmniej i nie spowodują one stratę bramki czy bramek i ewentualną (odpukać!) porażkę.
Dodaj komentarz