Piękna seria się skończyła. Górnik Zabrze zakończył serię sześciu nieprzegranych meczów Widzewa Łodź i wygrał na własnym stadionie 3:0.

Górnik przerwał serię Widzewa sześciu meczów bez porażki i zakończył serię czterech ligowych spotkań z rzędu bez zwycięstwa.Wszystkie bramki padły w pierwszej połowie spotkania, a na listę strzelców wpisali się dwukrotnie Szymon Włodarczyk i jeden raz Lukas Podolski.

19-letni Szymon (12 spotkań, 6 goli) to syn Piotra Włodarczyka, który w barwach Widzewa rozegrał 41 spotkań i strzelił 14 bramek.

Opinie po spotkaniu – Janusz Niedźwiedź: Kluczowa była pierwsza połowa, w której popełniliśmy kilka prostych błędów, szczególnie przy pierwszej i trzeciej bramce, przy podaniach za plecy. Nam z kolei nic nie chciało wpaść. Żałowałem szczególnie tej okazji tuż przed gwizdkiem na przerwę, bo mogliśmy zejść do szatni przy stanie 1:3. Z tych sytuacji, jakie mieliśmy, co najmniej jedna bramka powinna wpaść, ale się nie udało.

Przed nami chwila oddechu, bo z Radomiakiem gramy dopiero w niedzielę. Jedziemy dalej. Taki mecz nam się przydarzył i jest to dla nas nauka. Musimy dalej robić swoje i podnieść zespół przed kolejnym meczem.

Bartosz Gaul: Mecz to święto i to spotkanie takim świętem dla naszych kibiców właśnie było. Daliśmy dobrą energię przy tej atmosferze. Brakowało nam w ostatnich tygodniach skuteczności w defensywie, jak i ofensywie, a dziś to pokazaliśmy. Byliśmy bardzo skuteczni, a do tego dobrze wyglądało to pod własną bramką. Z takim rywalem trzeba też trochę pocierpieć w obronie. Zrobiliśmy krok do przodu.

Dominik Kun: Straciliśmy trzy bramki po prostych błędach, zabrakło nam koncentracji. Nie byliśmy w stanie odwrócić losów tego meczu, choć mieliśmy sytuacje strzeleckie, szczególnie w drugiej połowie.

Patryk Stępiński: Górnik w pierwszej połowie nas wypunktował. Te sytuacje, które sobie stworzył, po prostu wykorzystał i ustawił to spotkanie.