Po bardzo dobrym spotkaniu przy wypełnionych trybunach w rocznicę urodzin patrona stadionu Władysława Króla ŁKS jak najbardziej zasłużenie pokonał Arkę. W rolach głównych: Bobek, Nacho Monsalve i Trąbka. ŁKS na ten moment został liderem tabeli.
– Uznałem, że nie było sensu dokonywać zmian w składzie po ostatnim spotkaniu. Wypadł tylko kontuzjowany Mieszko Lorenc – powiedział przed spotkaniem Kazimierz Moskal.W drużynie rywali z powodu urazu nie wyszedł w pierwszym składzie były widzewiak – Czubak.
Zaczęło się fatalnie dla ŁKS. Nie minęło 60 sekund i Bobek wyciągał piłkę z siatki. Łodzianie stracili piłkę w środku pola. Haydary wykorzystał złe ustawienie defensywy i w sytuacji sam na sam z Bobkiem otworzył wynik spotkania. Koszmar!
Drugim wydarzeniem pierwszego kwadransa meczu były rozerwane przez rywala spodenki Pirulo. Dostał nowe od… Glapki.
Po kolejnej składnej akcji Arki ręką w polu karnym odbił piłkę Marciniak. Strzelał Haydary. Bobek wyczuł jego intencje i obronił źle uderzoną piłkę. Brawa dla młodego bramkarza łodzian! Ta sytuacja podziałała mobilizująco na gospodarzy.
W 35 minucie znakomitą okazję miał ŁKS. Po rajdzie Ochronczuka i dograniu piłki w pole bramkowe, nie zorientował się w sytuacji Janczukowicz. Co się odwlecze… Po rzucie rożnym egzekwowanym przez dobrze grającego Trąbkę, ubiegł rywali i bramkarza w polu bramkowym Mosalve i uderzeniem głową doprowadził do wyrównania.
Na początku drugiej połowy po akcji Pirulo i Trąbki strzał Trąbki został zablokowany, a Pirulo uderzył zbyt słabo i bramkarz rywali złapał piłkę. Po kapitalnym podaniu Trąbki w sytuacji sam ma sam uderzając po długim słupku Szeliga minimalnie chybił. W kolejnej akcji rywal w ostatniej chwili uprzedził Janczukowicza. Marciniak główkował tuż obok słupka. ŁKS był w natarciu. Dwoił się i troił Trąbka.
W końcu stało się to, co musiało się stać. Sprawiedliwości stało się zadość. Po kapitalnej akcji Pirulo z Trąbką i dośrodkowaniu Dankowskiego rezerwowy Szeliga posłał piłkę do siatki! To na pewno była akcja godna najlepszych meczów ekstraklasy. Na tym nie koniec. Po kolejnym doskonałym dośrodkowaniu Dankowskiego, piłka skozłowała przed Szeligą i dlatego ten zamiast do bramki posłał ją nad poprzeczkę. W ostatniej kontrze po świetnym prostopadłym podaniu Okhronchuka, Jurić wykorzystał sytuację sam na sam posyłając piłkę obok bramkarza.
Spisali się też kibice. Mecz oglądało 11 tysięcy 5 widzów. Szkoda, wielka szkoda, że był to ostatni mecz w tym roku na stadionie im. Władysława Króla. W dwóch ostatnich kolejkach ŁKS zagra z Odrą w Opolu i GKS w Katowicach.
ŁKS – Arka Gdynia 3:1 (1:1)
0:1 – Haydary (1), 1:1 – Monsalve (36, głową), 2:1 – Szeliga (65), 3:1 – Jurić ( 90+3)
ŁKS: Bobek – Dankowski, Monsalve, Marciniak, Tutyskinas – Okhronchuk – Nowacki (46, Koprowski), Trąbka (74, Kort) – Pirulo (90+2, Biel), Balongo (45+4, Szeliga), Janczukowicz (74, Jurić)
Dodaj komentarz