Władze miasta się chwalą w przysłanym e-mailu, choć niewiele zrobiły, żeby tak właśnie się stało.Łódź jest na trzecim miejscu w rankingu najlepszychsportowych miast w Polsce!Łódź to sportowe serce Polski. W rankingu najbardziej sportowych miast w Polsce pod kątemsportów drużynowych zajął wysokie trzecie miejsce i uplasował się tuż za Wrocławiem i Lublinem.
Którym klubom sportowym zawdzięcza wysoką pozycję w rankingu? W rankingu „Sporty drużynowe – najlepsze miasta w Polsce” zostało uwzględnionych 6 najpopularniejszych dyscyplin drużynowych w Polsce ze względu na oglądalność, pieniądze, wartość marketingową czy obstawianie w zakładach bukmacherskich. Są to piłka nożna (Ekstraklasa oraz I liga), siatkówka, koszykówka, żużel, piłka ręczna oraz hokej na lodzie.
Wśród miast, w których sport drużynowy stoi na najwyższym poziomie w Polsce znalazły się zarówno duże miasta, jak i mniejsze ośrodki. Wysoko, bo na czwartej pozycji, ex aequo z Gdańskiem uplasował się Lubin, który sporo zawdzięcza mistrzyniom Polski w piłce ręcznej. Tuż za nim, dość niespodziewanie, szóste miejsce zajął Sosnowiec, w którym w najwyższych ligach grają m.in. siatkarze, kobiecy klub koszykarski i piłkarski. Zaskoczeniem może być brak stolicy w top 5. Miasto z ogromnym potencjałem zajęło dopiero 10. miejsce.
Łódź – sportowe serce Polski. Serce Polski jest też sercem polskiego sportu. Dzieje się tu wiele i wiele dobrego – czytamy ze zdumieniem w komunikacie UMŁ! Skoro tak dumnie miejscy urzędnicy wypinają pierś do sportowych orderów, dlaczego robią wszystko, żeby zdołować łódzkie kluby w każdym półroczu, przyznając żebracze dotacje na działalność, które pozwalają tylko na sportową wegetację. Co by było, gdy na łódzki sport, szły pieniądze zbliżone do tych jakie przeznacza się powiedzmy na inne dziedziny miejskiej kultury? Dlaczego tu nie ma co pół roku wielkiego płaczu i zgrzytania zębów i gęstego choć dalekiego od zrozumienia tłumaczenia się urzędników?
Nie chcę jątrzyć, ale sport, traktowany jako kultura masowa niekulturalnej gawiedzi, jest w Urzędzie Miasta Łodzi w głębokim lekceważeniu, zepchnięty na finansowy i marketingowy (UMŁ mógłby jak nikt zadbać o nowych sponsorów naszych klubów!) miejski margines. Nie ma zatem powodów, żeby urzędnicy wypinali pierś do sportowych orderów i przypinali się do sukcesów łódzkiego sportu.
Dodaj komentarz