Siedem lat minęło od chwili reaktywacji Widzewa do jego powrotu do ekstraklasy.

Właściciel Tomasz Stamirowski: Powrót do ekstraklasy jest symbolicznym zamknięciem procesu reaktywacji klubu. RTS jest znowu Robotniczym Towarzystwem Sportowym. Jedno marzenie się spełniło. Czas na kolejne jakim jest powrót Wielkiego Widzewa. Powrót na mistrzowski tron musi być w sercu każdego widzewiaka. Nasz klub, nasz stadion, nasz awans, nasza ekstraklasa – to słowa, na które czekałem stając się większościowym akcjonariuszem klubu.

Właściciel podkreśla, że w Widzewie zawsze grano w 12, bo kibice są wyjątkowi. Klub nigdy nie stracił tożsamości w czym wielka zasługa stowarzyszenia RTS Widzew kierowanego przez Tomasza Tomczaka. W ciągu tych siedmiu lat w Widzewie zagrało 155 piłkarzy, pracowało 14 trenerów.

Ambicja, charakter, tradycja – to filary na których opiera się Widzew. Odbudowa rozpoczęła się praktycznie od zera, a nowoczesny stadion był wyjątkowym impulsem. Tomasz Stamirowski na nowym stadionie był na 102 z 103 rozegranych spotkań. Imponujący bilans. W sumie od czasu jego oddania do użytku zasiadło na nim ponad milion kibiców.

Tomasz Stamirowski do wielkich widzewiaków, którzy pomogli w odbudowie zaliczył m.in. Franciszka Smudę, Radosława Mroczkowskiego i Marcina Robaka.

Widzew w minionym sezonie usatysfakcjonował właściciela, bo jest w ekstraklasie, a przed sezonem nie był faworytem bukmacherów do awansu oraz wygrał derby i króluje w Łodzi.

Widzew walkę w ekstraklasie rozpoczyna bez długów, co ma fundamentalne znaczenie choćby jeśli chodzi o możliwości prowadzenia transferów. Jedna ważna decyzja została już podjęta. Zespół nadal będzie prowadził trener Janusz Niedźwiedź.

W Widzewie dostrzegli to, co widać gołym okiem. W takim składzie, jakim zespół grał w I lidze nie podbije ekstraklasy.

Zdaniem Tomasza Stamirowskiego konieczne jest wzmocnienie defensywy i ataku oraz uzupełnienie pozostałych formacji.

Prezes Mateusz Dróżdż mówi z kolei w rozmowie ze sport.tvp.pl, że w klubie nie chcą szaleć na rynku transferowym. Czy jednak już nie dokonują sportowej rewolucji?

Czy czym innym jest bowiem pozbycie się trzech stoperów i decyzja, że czwarty – Marek Hanousek wraca do drugiej linii, gdzie był znacznie pożyteczniejszy dla drużyny. Trzeba od nowa zbudować tę formację. Potrzebą chwili jest znalezienie bramkostrzelnego napastnika, który da drużynie kilkanaście bramek w sezonie – to widzą wszyscy.

Dróżdż we wspomnianej rozmowie stwierdza: Chcemy dokonać około siedmiu-ośmiu transferów do klubu. Wiemy też, jaki błąd popełniliśmy wcześniej – nasza kadra była zbyt szeroka. Dlatego teraz będzie więcej transferów wychodzących niż przychodzących. Zależy nam, by wzmocnić drużyną na tyle, aby była w stanie spokojnie utrzymać się w ekstraklasie i dalej się rozwijać.

Pierwsze ważne wydarzenie dla kibiców już 5 czerwca. Od godz. 10 trwać będzie wielki Widzewski Piknik z morzem atrakcji.

Przed konferencją serdecznie uścisnęli sobie dłoń Tomasz Stamirowski i prezes rugbowej spółki Budowlani SA – Krzysztof Serafin. W Sercu Łodzi jest miejsce dla Wielkiego Widzewa i dla drużyny Master Pharm Rugby Łódź, która w nowym sezonie znów chce walczyć o mistrzostwo Polski.