Reprezentacja Polski uległa wysoko młodzieżowej kadrze Walii (U20) w meczu towarzyskim na stadionie Arms Park w Cardiff. Gospodarze starcia, przygotowujący się do Pucharu Sześciu Narodów U20 pokonali Biało-Czerwonych 78:12 (31:7) – podaje pzrugby.pl

Już początek spotkania pokazał, jakie są atuty walijskiej młodzieżówki. Tempo gry, jakie narzucili od pierwszych minut, mobilność, szybkość rozegrania piłki i gra kombinacyjna w ataku przysparzały polskiej obronie sporo problemów. Wysiłki Biało-Czerwonych w pierwszej połowie ukoronowało jedno przyłożenie. Po zmianie stron obraz gry nie uległ zmianie. Gospodarze znów kilkukrotnie punktowali, a honor reprezentacji w drugiej połowie uratowała doskonała, składna akcja całego zespołu, którą na polu punktowym wykończył Mateusz Plichta.

– Nie trzymaliśmy się założeń taktycznych i wyszedł również nasz brak gry przez ostatnie trzy miesiące. Wierzę jednak, że się poprawimy i to spotkanie nas zmotywuje, żeby dalej się rozwijać – mówił grając tym razem na pozycji obrońcy Mateusz Plichta.

Mocnych słów nie szczędził również trener Christian Hitt. – O tak wysokiej przegranej zadecydowało złe zarządzanie grą i błędy, które na tym poziomie nie powinny się zdarzać. Potrafiliśmy stworzyć okazje do zdobycia punktów, dominować w stałych fragmentach gry, ale nie umieliśmy przełożyć tego na zdobycz punktową. Tymczasem rywal wykorzystywał każdy nasz błąd. Mamy 14 dni do kolejnego meczu w Rumunii i musimy teraz wspólnie, rzetelnie popracować, żeby wyeliminować błędy – podkreślił.

Nieco więcej ciepłych słów o Polakach miał na koniec meczu do powiedzenia trener reprezentacji Walii, Byron Hayward: – Myślę, że macie bardzo mocną fizycznie, solidną drużynę, która może pokazać się z dobrej strony w Championship. To był jeden z tych meczów, gdzie wynik nie do końca oddaje sytuację na boisku. Polska grała naprawdę dobre rugby, a zadecydowały detale. Minimalne błędy, nieudane kopy w aut po karnych, czy złe decyzje. Zamiast atakować, musieliście bronić, bo zbyt łatwo oddawaliście nam piłkę. Aby naprawić te błędy nie trzeba wiele wysiłku, a różnica w jakości gry będzie z pewnością ogromna.

Fot. pzrugby.pl

Reprezentację Polski czeka teraz tydzień przerwy. Już w niedzielę 29 stycznia kadra spotka się w Gdańsku na ostatnim zgrupowaniu przed meczem otwierającym rywalizację w Rugby Europe Championship. Biało-Czerwoni w czwartek 2 lutego wylecą do Bukaresztu, gdzie w sobotę 4 lutego zmierzą się z Rumunią – uczestnikami tegorocznego Pucharu Świata. Czy znów dostaniemy sportowe lanie, które pokaże nasze miejsce w szyku? Trzeba to sobie szczerze powiedzieć, takie wyniki nie sprzyjają i nie będą sprzyjać promocji i popularyzacji dyscypliny.

Walia – Polska 78:12 (31:7)

Punkty dla Polski: Robert Wójtowicz 5, Mateusz Plichta 5, Dawid Banaszek 2

Polska: Tom Fidler (Jake Wiśniewski), Jakub Burek (Dominik Mohyła), Craig Bachurzewski (Sylwester Gąska), Michał Krużycki, Jakub Małecki (Max Loboda), Artur Klis, Vaha Halaifonua, Kacper Palamarczuk (Eryk Łuczka), Sam Stelmaszek, Dawid Banaszek, Kacper Skup (Ross Cooke), Grzegorz Szczepański, Robert Wójtowicz (Peter Hudson), Łukasz Korneć (Eryk Święch), Mateusz Plichta.