We wtorek wielkie piłkarskie emocje w Łodzi. O godz. 18 na stadionie im Władysława Króla przy al. Unii w obecności przynajmniej 10 tysięcy widzów wyjątkowy mecz. Do takich zawsze zalicza się sportowe pojedynki Polaków z Niemcami. Teraz do ekscytująco zapowiadającego się starcia dojdzie w Łodzi i będzie to spotkanie o wyjątkową stawkę dla reprezentacji Polski U 21. Po pokonaniu San Marino nasza drużyna ma szansę wywalczyć awans do finałów mistrzostw Europy. Jest jeden warunek. Musi mecz z Niemcami wygrać. Pewni awansu rywale będą grać o pietruszkę.
W listopadzie ubiegłego roku w jednym z najlepszych futbolowych polskich spotkań ostatnich miesięcy, jak nie lat, nasi młodzieżowcy pokonali Niemców na wyjeździe 4:0. Po kwadransie koncertowo grający nasi młodzieżowcy prowadzili 3:0, a dwa otwierające wynik gole strzelił… Adrian Benedyczak.
I już choćby, żeby zobaczyć w akcji tego napastnika, warto się wybrać na nowoczesny na stadion przy al. Unii. To, moim zdaniem, piłkarz, który ma wszelkie sportowe papiery, żeby zostać następcą… Roberta Lewandowskiego.
Przez rok występów w Serie B w Parmie Benedyczak zagrał łącznie w 32 meczach. W tym czasie strzelił sześć goli oraz zanotował jedną asystę. Obecny kontrakt Benedyczaka wyceniany jest na kwotę dwóch milionów. Aktualny kontrakt wygasa w czerwcu 2025 roku, ale… nasz młody zdolny piłkarz znalazł się na celowniku występującej w Serie A Bologni, gdzie bramkarzem jest Łukasz Skorupski.
Jakim Adrian jest napastnikiem? — Dobrze gram głową, umiem też nieźle grać tyłem do bramki i myślę, że potrafię groźnie uderzyć. Pracuję nad poprawą swoich aspektów fizycznych i poprawieniem dynamiki — mówił w rozmowie z włoskimi mediami. Z każdym spotkaniem młodzieżówki wydaje się być lepszym piłkarzem. Warto mu się uważnie przyglądać, przede wszystkim trzymający kciuki za biało – czerwonych.
Dodaj komentarz