
Widzew ma pod górkę, a może być jeszcze gorzej i to w chwili, gdy będzie fetowana 40. rocznica awansu łódzkiej drużyny do półfinału Pucharu Europy.Blamaż w takich okolicznościach będzie sportową i wizerunkową klęską.
Najbliższy rywal – Piast Gliwice (niedziela, godz. 15) – drużyna trenera Aleksandara Vukovicia w ostatniej kolejce pokonała Wisłę Płock 1:0, a złotego gola strzelił były widzewiak, coraz lepiej radzący sobie w Gliwicach Michael Ameyaw. Była to czwarta z rzędu ligowa wygrana Piasta zakończona wynikiem 1:0.
Jak to się dziwnie plecie na tym futbolowym świecie. Piast miał się wiosną kurczowo bronić przed spadkiem, Widzew myśleć o miejscu w czołówce z szansą na grę w europejskich pucharach. Dziś Piast jest szósty i o jedną lokatę i jeden punkt wyprzedza łodzian!
Niestety, nie jest dobrze, bo chyba trener Widzewa nie chodzi twardo po ziemi, tylko buja w chmurach, gdy po słabym, przegranym spotkaniu z Rakowem mówi: Druga część meczu była dużo lepsza w naszym wykonaniu niż pierwsza. Posiadaliśmy piłkę, szukaliśmy lepszej gry poprzez budowanie od bramki. Narzuciliśmy duże tempo, widzieliśmy, że Raków miał swoje problemy. Z przebiegu meczu mogliśmy zrobić więcej.
Widzewowi nie potrzeba komentarzy na okrągło, tylko rzetelnej, męskiej analizy i wyciągnięcia właściwych wniosków, bo nie ma w tej chwili w zespole piłkarza, który grałby lepiej niż przeciętnie, a większość po prostu spisuje się słabo!
Może zatem sposobem na Piasta jest ustawienie autobusu przed własnym polem karnym czyli bronienia się w jedenastu i szukania szansy w miarę składnej, szybkiej kontrze. Pewne jest, że w meczu z Piastem nie zagra obrońca Mateusz Żyro. Powód? Cztery żółte kartki.
Bartłomiej Pawłowski: Musimy zacząć wykorzystywać to, co sobie stwarzamy, bo bez tego ciężko wygrywać mecze.
Niech te słowa będą przesłaniem na pojedynek z Piastem. Co się stanie, jeśli go, odpukać, Widzew przegra? Już nie będzie musiał jedynie oglądać się za siebie, tylko drżeć ze strachu, że spadnie z ekstraklasy.
Przypominamy klasyfikację kanadyjska (gole + asysty) w drużynie Widzewa : 12 – Jordi Sanchez,, 11 – Bartłomiej Pawłowski, 6 – Ernest Terpiłowski,, 4 – Karol Danielak, Marek Hanousek, Dominik Kun
Jest sukces Widzewa przed meczem. Prezes MAKiS przeprosił Mateusza Dróżdża. Wojenny topór miasto Łódź – Widzew zostanie zakopany i UMŁ będzie aktywnie i twórczo (czy to możliwe?) pomagał klubowi?!

Dodaj komentarz