Trafił swój na swego. Widzew czekał na ligowe zwycięstwo od ośmiu spotkań, Zagłębie od sześciu i to lubinianie doczekali się przełamania.

W 3 min mogło być 1:0 dla gospodarzy. Łodzianie nieudolnie łapali na spalonego rywali, w efekcie Chodyna znalazł się w sytuacji sam na sam z Ravasem, ale przegrał pojedynek z łódzkim bramkarzem. który znakomicie bronił też dwa uderzenia pomocnika Zagłębia z dystansu. Ravas znakomicie przeciął precyzyjne podanie Starzyńskiego. Gdyby tego nie zrobił, pewnie byłby gol. Widzew miał też wyborną szansę, ale Sanchez przegrał pojedynek sam na sam z bramkarzem.

A potem stała się futbolowa makabra. Po dziecinnej stracie piłki na własnej połowie i prostopadłym podaniu Poletanovicia, Kurminowski, choć teoretycznie był pilnowany przez dwóch widzewskich obrońców, znalazł się w sytuacji sam na sam i ją wykorzystał. Widzew ambitnie starał się odpowiedzieć, ale nieprecyzyjny Pawłowski zamiast do siatki trafił w słupek. Po składnej akcji Pawłowski – Milos – Sanchez strzał po ziemi tego ostatniego obronił Dioudis. Po podaniu Terpiłowskiego Zieliński główkował tuż obok słupka.

Do przerwy prowadzili gospodarze, ale, o ironio, nie mniej dogodnych sytuacji wypracowali widzewiacy.

W pierwszej sytuacji drugiej połowy po wykładance Chodyny, Kurminowski fatalnie przestrzelił. W odpowiedzi po podaniu wzdłuż bramki Pawłowskiego, Terpiłowski posłał piłkę obok słupka.

Słynne ostatnie bohaterskie minuty Widzewa przyniosły tylko słupek po strzale Pawłowskiego i interwencji bramkarza. W odpowiedzi Chodyna przełamał ręce Ravasa i zdobył drugiego gola dla Zagłębie. Doliczony czas nie był tym razem atutem łodzian.

W sumie w drugiej połowie Widzew zaprezentował się gorzej niż w pierwszej. Nic zatem dziwnego, że przegrał. To jest, podkreślmy to, czwarta porażka Widzewa z rzędu! Najwyższy czas na mocną reakcję ze strony władz klubu, bo łodzianie są coraz bliżej strefy spadkowej!

Zagłębie Lubin – Widzew 2:0 (1:0)

1:0 – Kurminowski (32), 2:0 – Chodyna (90+1)

Widzew: Ravas – – Stępiński, Szota, Żyro (79, Kreuzriegler) – Milos, Shehu (62, Hansen), Hanousek (46, Letniowski), Zieliński (62, Kun) – Terpiłowski (79, Sypek), Pawłowski – Jordi Sanchez