Telewizja publiczna nie bierze jeńców. Ramówka to rzecz święta, nawet gdy kłóci się ze zdrowym rozsądkiem. Finałowy mecz o tytuł mistrza Polski w rugby zaplanowano na 11 czerwca na godz. 18.30, bo od tej godziny ma być pokazywany w TVP Sport i tak ma być bez względu na okoliczności.

Nie liczy się fakt, że na pięknym obiekcie im. Włodzimierza Smolarka, a dokładnie na jego głównej płycie w Aleksandrowie Łódzkim, nie ma sztucznego oświetlenia, że w tej sytuacji w niesprzyjających okolicznościach mecz kończony będzie w… półmroku, co skutecznie będzie utrudniać granie, że ludziom z Polski, którzy chcieliby wybrać się na spotkanie, nie uśmiecha się wracać po nocy do domu i iść w poniedziałek niewyspanymi do pracy, że zakłóca się niepotrzebnie i bez sensu ważne dla wielu fanów święto rugby.

Nie ma znaczenia, że protest złożyły oba kluby, które zagrają w finale – Budo 2011 Aleksandrów Łódzki i Ogniwo Sopot. Ramówka ponad wszystko! TVP rządzi i już. Widać z tego, że umowę z telewizją ktoś w Polskim Związku Rugby wynegocjował na kolanach.