Co do tej pory utrudniało kobiecej ligowej siatkówce zrobienie zdecydowanego kroku do przodu, żeby nie było teamów w Turcji czy we Włoszech, które by Tauron Lidze były straszne? Odpowiedź jest prosta. Transferowy zawrót głowy. Po sezonie dochodziło do takich zmian jak w… żużlu. Kibice, którzy nie byli na bieżąco, przecierali oczy ze zdumienia. Nie mogli poznać (personalnie) swoich zespołów. Czy tym razem będzie inaczej i zespołom, szczególnie naszym z Łodzi, uda się zatrzymać gros ligowej kadry?
Przypomnijmy radosne fakty. ŁKS Commercecon zdobył tytuł mistrza Polski, a team Grot Budowlani wywalczył brązowy medal.
Za portalem siatka.org sprawdzamy, jak w gorącym transferowym okresie, wyglądają dziś rano ligowe kadry naszych zespołów. W ŁKS na razie dwie zawodniczki odeszły, trzy na ich miejsce przyszły. Oby lepsze. Na podstawowe pytanie wciąż nie ma odpowiedzi. Czy zostanie w Łodzi liderka – Valentiną Diouf. Zawodniczka w rozmowie z jednym z włoskich portali, cytowana przez siatka.org, przyznała, że w Polsce, w Łodzi jest traktowana jak profesjonalistka, bez etykietek. – Jestem po prostu Valentiną, wynajętą do gry w siatkówkę – mówi. – Po co mam zmieniać coś, w czym czuję się dobrze? Za granicą jestem pobudzona i to mi odpowiada. Wspaniale jest żyć zanurzoną w innych kulturach, szanować je i otrzymywać taki sam szacunek dla własnej.
– Rozmowy trwają. Mamy nadzieję, że niebawem zakończą się sukcesem. Łatwiej jest negocjować z medalem na szyi – zdradził prezes klubu Hubert Hoffman. – Problem będzie z przyjmującą. Wiele dziewczyn ma już podpisane kontrakty, szukamy Polki, ale ja wierzę w nasze młode zawodniczki. Wiem, że Julita Piasecka w następnym sezonie mocno przyczyni się do kolejnego medalu dla ŁKS.
W drużynie Grot Budowlani już takiej stabilizacji nie ma. Na dziś odeszło siedem zawodniczek, w tym jakże ważna dla skutecznej gry zespołu Melis Durul, która będzie grała we Włoszech. Są cztery nowe siatkarki – dwie Polki oraz Amerykanka i Kanadyjka. Jak na to nie patrzeć zespół Budowlanych przechodzi kadrową rewolucję.
Dodaj komentarz