Zdjęcia Tomasz Plenkowski
Wielkie rozstrzygnięcia w piątek i w sobotę w Pucharze Świata w rugby. W piątek 27 października o godz. 21 mecz o brązowy medal Argentyna – Anglia. Pokaże go Polsat Sport News. W sobotę 28 października o godz. 21 wielki finał Nowa Zelandia – RPA. Będzie go można zobaczyć na kanale Polsat Sport Extra.
Jak podaje biuro prasowe PZRugby drużyny z Europy przed rozpoczęciem tegorocznego Pucharu Świata w rugby zapowiadały, że zamierzają odzyskać to najbardziej prestiżowe trofeum i zakończyć dominację zespołów z Południowej Półkuli, trwającą od 2003 roku. Z tych zapowiedzi ostatecznie nic nie wyszło. Co więcej może się okazać, że Stary Kontynent zakończy zmagania bez medalu. W wielkim finale ponownie czeka nas starcie potęg, które od 20 lat dzielą między sobą mistrzowskie tytuły.
Faza grupowa, w której obejrzeliśmy 20 najlepszych drużyn świata ( w następnych rozgrywkach będzie ich 24), przyniosła wiele wspaniałych spotkań i kilka niespodzianek. Największą jest z pewnością odpadnięcie Australii, która w swojej grupie musiała uznać wyższość Walii oraz Fidżi i znalazła się poza czołową „ósemką”.
Na długo zapamiętamy mecz otwarcia i wygraną Francji z Nową Zelandią, ale też postawę takich drużyn jak Tonga, Urugwaj, czy Portugalia które pokazały się z bardzo dobrej strony. To wszystko jednak było zaledwie preludium do tego, co działo się dalej. A kibice mogli obejrzeć mecze po prostu znakomite.
Ostatecznie w wielkim finale „All Blacks” spotkają się z ekipą RPA, która dzięki świetnej grze w obronie, konsekwencji taktycznej, doskonałym zmiennikom oraz precyzji sprowadzonego w trakcie turnieju Handre Pollarda, „wykopała” z walki o złoto Anglików, którzy tym samy doznali pierwszej, ale jakże bolesnej porażki w turnieju.
W sobotę, w meczu wieńczącym Puchar Świata spotkają się natomiast zespoły, które mają w swoim dorobku po trzy tytuły i od 20 lat na zmianę zdobywają trofeum Williama Webba Ellisa. Teraz w bezpośrednim starciu rozstrzygną, kto przez najbliższe cztery lata będzie mógł uważać się za najlepszą ekipę w historii rugby. Nieco więcej szans daje się „All Blacks”, którzy grają bardziej efektownie, ale i skutecznie. Charyzmatyczny łącznik Faf de Klerk, Pollard, a także najszybszy zawodnik świata Kolbe zrobią jednak wszystko, by po raz drugi z rzędu sięgnąć po trofeum.
Historia mówi, że reprezentacja RPA wygrała każdy finał, do którego awansowała. Nowozelandczycy przegrali tylko raz – właśnie ze „Springboks” w 1995 roku. W sobotę na Stade de France mają okazję wziąć rewanż za słynny finał, który miał ogromny wpływ na polityczny kształt RPA po zniesieniu segregacji rasowej o czym mówi książka i znakomity film: Invictus Niepokonany z Morganem Freemanem (Nelson Mandela) i Mattem Damonem (Francois Pienaar, kapitan RPA) w rolach głównych, wyreżyserowany przez Clinta Eastwooda. Ten historyczny mecz był zarazem ostatnią bezpośrednią potyczką o złoto tych dwóch drużyn.
Dodaj komentarz