Widzew doznał siódmej ligowej porażki trzeciej (wyjątkowo dotkliwej) na własnym boisku. Przy kontrach rywali łodzianie byli pogubieni i kompletnie bezradni.
Mecz zaczął się od coraz intensywniej padającego w Łodzi śniegu. Sędzia Musiał zmienił piłkę na pomarańczową, a przy okazji znalazł zgubiony na murawie… telefon komórkowy. Kibicom pogoda niestraszna. Spotkanie rozegrano przy pełnych trybunach. Imponujące. Spotkanie po 17 minutach zostało przerwane, gdy zasłabł kibic na trybunach. Trwała reanimacja fana. W końcu karetka z kibicem opuściła stadion.
Niestety, jak podaje strona facebookowa RTS Widzew: Przekazujemy smutne wieści. Pomimo błyskawicznej reakcji służb i podjęcia akcji ratunkowej, kibic Widzewa Łódź, który zasłabł na stadionie, zmarł w szpitalu.
Trener Myśliwiec dokonał zmian w najbardziej wrażliwe formacji – defensywie. Pojawili się Zieliński i Ciganiks. Do przerwy na niewiele się to zdało.
Kontra przyniosła gola da Radomiaka i na nic nie przydała się znakomita interwencja Ravasa. Szkoda, wielka szkoda że Widzew nie ma tak inteligentnego pomocnika jak Wolski, który rozpoczął bramkową akcję.
W końcówce kolejna składna akcja gości przyniosła drugiego gola. W defensywie gospodarze pogubili się tak, że aż strach było patrzeć. Po trzech meczach bez bramki, goście przypomnieli sobie jak to się robi. Łodzianie do przerwy ani razu nie strzelili celnie na bramkę rywala.
Na początku drugiej połowy Ravas ratował łodzian przed stratą trzeciej bramki. Widzewiacy odpowiedzieli pierwszym celnym strzałem Alvareza w 48 minucie spotkania! Widzew próbował atakować. Po strzale Hanouska znakomitą interwencją popisał się bramkarz Posiadała.
Na ostatnie pół godziny trener Myśliwiec postawił na Pawłowskiego i drugiego młodzieżowca – Tkacza. Widzew próbował odrobić straty. Niestety, Zieliński trafił w słupek, a przy dobitce Alvarez trafił w boczną siatkę. Niestety, po kolejnej znakomitej kontrze, Wolski precyzyjnym strzałem posłał piłkę w długi róg! Gra defensywna łodzian wymaga natychmiastowej poprawy. Inaczej, wiosną będzie bronienie się przed spadkiem. Obecność na boisku trzech młodzieżowców w niczym nie pomogła gospodarzom.
Łodzianie w meczu Pucharu Polski zmierzą się w najbliższą środę (6 grudnia o godzinie 15) w Mielcu, z tamtejszą Stalą. O ile oczywiście pogoda pozwoli na rozegranie spotkania.
Widzew – Radomiak 0:3 (0:2)
0:1 – L. Semedo (38), 0:2 – E. Semedo (45+4, głową), 0:3 – Wolski (73)
Widzów: 15 467
Widzew: Ravas – Zieliński, Żyro, Ibiza, Ciganiks (61, Silva)– Kun (61, Pawłowski), Hanousek, Alvarez (77, Tkacz) – Nunes (61, Tkacz), Klimek – Sanchez (61, Rondić)
Dodaj komentarz