Coś w tym jest. Rewelacją ekstraklasowych rozgrywek jest Puszcza z Niepołomic, miasta którego mieszkańcy bez problemów zmieściliby się na łódzkich futbolowych stadionach (jest ich około 17 tysięcy). Zespół prowadzi Tomasz Tułacz – trener z najdłuższym stażem w ekstraklasie.

To jest najlepszy dowód na to, że nerwowe, zdecydowanie za szybkie zmienianie szkoleniowców innym klubom, o teoretycznie większym potencjale, wychodzi bokiem (czego przykładem ŁKS i Widzew!). Puszcza zdobyła 20 punktów – 5 meczów wygrała, 5 zremisowała, 8 przegrała. Przyzwoity bilans jak na absolutnego debiutanta. 54-letni Tomasz Tułacz nie bez racji mówi: Utrzymanie Puszczy będzie większym sukcesem niż awans.

Szkoleniowiec pracuje w Niepołomicach od, co w Polsce wręcz nieprawdopodobne, ośmiu lat. Właśnie przedłużył kontrakt z Puszczą do czerwca 2027 roku. Jeśli go wypełni, w klubie stuknie mu prawie dwanaście lat nieprzerwanej pracy. Tułacz przejął zespół, kiedy ten rywalizował na drugoligowym poziomie. Na swoim koncie ma więc dwa awanse, w tym tegoroczny do ekstraklasy. To bez wątpienia jego największy zawodowy sukces.

Przypomnijmy. Tułacz jako piłkarz swój debiut w barwach seniorskiej drużyny Stali Mielec zanotował we wrześniu przeciwko Włókniarzowi Pabianice. Łącznie zagrał dla Stali w 185 meczach. Był zawodnikiem reprezentacji młodzieżowej prowadzonej przez Janusza Wójcika. Powadził m.in. Stal Mielec, Resovię, Siarkę Tarnobrzeg.
Puszcza dwoje domowe mecze rozgrywa w Krakowie na stadionie Cracovii. Adam Tułacz mówi: Marzy mi się, żebyśmy zagrali w ekstraklasie na stadionie w Niepołomicach, bo to chyba byłoby największe podziękowanie dla naszych kibiców, takie spuentowanie tej naszej całej przygody. Liczę, że tak się stanie, a my osiągnięciem celu sportowego, jakim jest utrzymanie, ułatwimy zadanie osobom, które za to odpowiadają, czy też bardzo dużo robią, żebyśmy mogli zagrać w ekstraklasie w Niepołomicach.