Małgorzata Kołdej Zdjęcia Polski Związek Rugby
Polskie rugby w nowy rok wchodzi nie tylko z nowym zarządem, ale również z szansą na historyczne osiągnięcia. Oczy skupione będą przede wszystkim na reprezentacji kobiet, prowadzonej przez Janusza Urbanowicza, która powalczy o udział w prestiżowym cyklu World Series, ale przede wszystkim o awans na igrzyska olimpijskie do Paryża.
Jednak i męskie „15” mają przed sobą ważny okres, bo Chris Hitt i jego zespół już niebawem rozpoczną batalię o pozostanie na poziomie Championship – podaje strona PZRugby.
Trener Polek Janusz Urbanowicz: – Już od stycznia rozpoczynają się Challengery do World Series. Jest ich aż cztery i musimy być na nie gotowi. Potem jest turniej kwalifikacyjny do igrzysk olimpijskich, który odbędzie się w Monako i dwa turnieje mistrzostw Europy. Czyli w sumie mamy siedem turniejów w ciągu sześciu miesięcy
Dla Polek wiosna będzie szczególna, bo jeden z challengerów odbędzie się w Krakowie. W weekend 18-19 maja 2024, tuż przed finałowymi zmaganiami w Madrycie, zawodniczki z całego świata spotkają się, by przypieczętować awans do finałów. To będzie wyzwanie pod kątem sportowym, ale i organizacyjnym, choć nasze reprezentantki zgodnie podkreślają, że bardzo cieszy ich możliwość gry przed własną publicznością.
Reprezentacja kobiet jest mocna jak nigdy. Trzeba ten czas dobrze wykorzystać. Wielkie zadanie związku: zwiększyć popularność rugby wśród Polek. Marzy mi się, żeby nie był to w naszym kraju sport niszowy, czy może raczej elitarny, tylko nowe wspaniałe odkrycie dla naszych dziewczyn!
Piotr Zeszutek
Dla naszej męskiej drużyny piętnastkowej pierwsze miesiące tego roku będą kluczowe. Wtedy bowiem dowiemy się, kto zatriumfuje w Rugby Europe Championship, a także, co dla nas akurat najważniejsze, które drużyny pozostaną na tym poziomie. W walkę o utrzymanie zaangażowani są m.in. Polacy.
Trener Chris Hitt: – Nasza sytuacja w REC jest dość jasna. Musimy zaprezentować się z dobrej strony i zająć przynajmniej szóste miejsce. I nie mówię tego, żeby budować presję – obiektywnie musimy zająć szóste miejsce, by być pewnym utrzymania.
Musimy więc przygotować się na tyle dobrze, by być sprostać wyzwaniu. Zawodnicy, sztab, ludzie zaangażowani w pracę kadry – wszyscy chcą zostać w REC na kolejne dwa lata i nadal się rozwijać. Nie możemy więc być tylko konkurencyjni i rywalizować – musimy wygrywać. Żeby to się wydarzyło, musimy grać na dobrym poziomie. Dla mnie priorytetem jest więc pozostanie w REC oraz budowanie szerszej kadry, bo jeśli nie będziemy mieli perspektyw na uzupełnianie zasobów reprezentacji młodymi graczami, nie będziemy mieli możliwości utrzymania tego poziomu przez dłuższy czas. Musimy więc równocześnie skupić się na szkoleniu kadr U16, U18 i U20, żeby gracze byli gotowi na moment gdy dołączą do seniorów.
Vitalij Kramarenko
Reprezentacje to wizytówka, a podstawą rozwoju są ligowe rozgrywki. Jak będzie wyglądała wiosna w męskiej esktralidze? Co się stanie z mistrzowską drużyną Budo 2011 Aleksandrów Łódzki? Jaką naukę z jesiennych rozgrywek wyciągną KS Budowlani Commercecon Łódź? Na razie jedynym pozytywem i powiewem nowości oraz świeżości jest rewelacyjna postawa Juvenii Kraków, która ma szansę walczyć o mistrzowski tytuł.
Dodaj komentarz