Fot. PZRugby

W rozgrywkach Rugby Europe Championship już nie wystarczy walczyć honorowo i… przegrywać. Trzeba jeszcze sprawiać sensację. Ta stała się udziałem Belgów, którzy w pierwszej kolejce pokonali niespodziewanie Portugalczyków 10:6. Przypomnę, Belgowie mają być naszymi głównymi rywalami w walce o utrzymanie się na tym wysokim poziomie rugbowych rozgrywek. Tymczasem Polacy honorowo przegrali z Rumunią 8:20 (3:17).

W naszym zespole było sześciu debiutantów. Od 66 minuty grał zawodnik KS Budowlani Commercecon – Kacper Palamarczuk. Punkty z przyłożenia zdobył debiutant Jordan Tebbatt (74), a z rzutu karnego Wojciech Piotrowicz (12).

Po meczu  tak trener gości David Gerard, jak i kapitan Ovidiu Cojocaru gratulowali gospodarzom postawy i przyznali, że nie są zadowoleni z własnej gry. Polacy zostawili na boisku mnóstwo zdrowia, zaangażowania i ambicji. Walczyli z sercem, nie ustępowali bardziej doświadczonym rywalom i twardo bronili. A jednak w końcu przegrali…

10 lutego o godz. 20 Polska zagra w Lizbonie z Portugalią. Serię spotkań w lutym zakończy wyjazdowy mecz z Belgią (Stade du Pachy w Waterloo, sobota, 17 lutego o godz. 18). Oby Waterloo nie było miejscem naszej sportowej klęski, a rugbowej chwały!