Zdjęcia PZRugby
W niedzielę, w samo południe reprezentacja Polski w rugby zmierzy się w Paryżu z Belgią podczas finałów Rugby Europe Championship w Paryżu. Stawką pojedynku będzie siódme miejsce w tegorocznej rywalizacji, ale również utrzymanie na najwyższym, dostępnym poziomie europejskich rozgrywek – podaje biuro prasowe PZRugby.
W tegorocznej rywalizacji w Rugby Europe Championship Polacy niestety przegrali wszystkie mecze: z Rumunią, Portugalią, Belgią w Waterloo i w półfinale play – off z Holandią. Naszej drużynie, podobnie jak przed rokiem pozostała gra o siódme miejsce przeciwko reprezentacji Belgii.
– Chcemy zakończyć rozgrywki zwycięstwem. Wiemy na co stać Belgów, bo przez cały sezon pokazywali, że potrafią dominować fizycznie, a przed ostatnie dwa lata zrobili duży postęp zarówno na boisku, jak i poza nim. Chcemy przede wszystkim dobrze się zaprezentować i wygrać – powiedział trener Polaków Chris Hitt.
Polacy, by pozostać na najwyższym dostępnym poziomie europejskich rozgrywek muszą nie tylko pokonać Belgię, ale dokonać tego różnicą ponad 60 punktów. Przy zwycięstwie Polaków zespoły zrównają się bowiem zarówno punktami, jak i liczbą zwycięstw w bezpośrednich pojedynkach, a wówczas o tym kto spadnie do Rugby Europe Trophy decyduje bilans małych punktów. Przeskoczenie Belgów wydaje się w sferze nierealnych pobożnych życzeń.
Jak można liczyć na sukces, gdy w polskim zespole następują kadrowe rotacje, przypominające trzęsienie ziemi. Jak wyliczyli fachowcy w czterech dotychczasowych meczach w polskim teamie zagrało 38 zawodników, tylko dwie osoby zagrały w pierwszej 15 we wszystkich pojedynkach! Tak nie buduje się nie tylko silnej, ale po prostu każdej drużyny, w tym reprezentacji!
Niedziela
Rugby Europe Championship, Paryż – finały
godz. 12.00, Polska v Belgia (o VII miejsce)
godz. 14:45: Holandia v Niemcy (o V miejsce)
godz. 18:15: Rumunia v Hiszpania (o III miejsce)
godz. 21:00: Gruzja v Portugalia (o I miejsce)