To jest piłkarz, którego darzyłem szczerą sympatią. Szkoda, że raczej już naszym kraju nie zagra, tylko przeniesie się za Ocean do MLS i drużyny Interu Miami. Powiedzmy sobie szczerze, że bez 30-letniego Hiszpana Daniego Ramireza polska piłka będzie uboższa.

Gdy Dani pojawił się w ŁKS to pokazał, co znaczą umiejętności, zdolność boiskowego czytania gry, inteligencja, szukanie wolnego pola do grania. Wniósł grę zespołu na wysoki poziom, do którego dzisiejszej łódzkiej drużynie bardzo daleko.

W ŁKS to Dani tworzył sytuacje, sam je wykańczał, inspirował innych. Brakowało mu wsparcia. Gdyby wtedy u jego boku grał Pirulo historia łódzkiego klubu potoczyłaby się inaczej.

ŁKS wlokący się w ogonie ekstraklasowej tabeli był zmuszony sprzedać Ramireza za rekordową sumę pół miliona euro do Lecha Poznań. Ważny dla transakcji okazał się zapis w kontrakcie piłkarza z łodzianami. W przypadku spadku do I ligi, Hiszpan mógłby odejść z łódzkiego klubu za darmo.

Na Twitterze Dani zamieścił pożegnalny list, w którym podziękował działaczom, sztabowi szkoleniowemu, zespołowi i kibicom ŁKS. – Z ręką na sercu mogę powiedzieć, że dzięki temu historycznemu klubowi przeżyłem swoje najlepsze chwile jako piłkarz – i jest to czas, którego nigdy nie zapomnę – napisał Ramirez.

W barwach ŁKS Hiszpan rozegrał 52 spotkania, w których zdobył 15 bramek i zanotował 19 asyst. Kto wtedy mógł przypuszczać, że to był jego najlepszy futbolowy czas w Polsce. W Poznaniu Dani wystąpił w 31 meczach  we wszystkich rozgrywkach, w których zdobył dwa gole i zanotował osiem asyst. W meczach ligowych tylko siedem razy pojawił się w wyjściowym składzie. Teraz miał nie znaleźć się w kadrowych planach trenera Johna van de Broma na nadchodzący sezon.

Nie jest wykluczone, że Ramirez znów przysłuży się ŁKS. Od ewentualnego transferu łodzianie mają dostać finansowe bonusy. Tego piłkarza kibice ŁKS nie powinni zapomnieć!