Ostatnie futbolowe próby łódzkich klubów przed ligową premierą. Widzew pokonał w tajnym przez poufny sparingu Stal Rzeszów 6:2. Nie było żadnych opinii łodzian o tym spotkaniu, składu, strzelców bramek. Tajne przez poufne, wielka tajemnica, żeby tylko Pogoń dowiedziała się jak najmniej.

Warto zaznaczyć, że Janusz Niedźwiedź był trenerem Stali w 57 ligowych meczach, a Widzewa w 37.
Po spotkaniu na odwagę zdobył się piłkarz Stali Łukasz Góra: Wynik mógł być inny. Mieliśmy swoje sytuacje, których nie potrafiliśmy wykorzystać. Było ich sporo. Zawodziła skuteczność
Trener Janusz Niedźwiedź udzielił niezwykle ogólnego wywiadu dla Widzew TV, w którym stwierdził, że podczas zgrupowania wszystko udało się zrealizować. – Przeszliśmy przez to zgrupowanie bez większych urazów. To było dla nas kluczowe. Chcieliśmy też zintegrować grupę, bo mamy sporo nowych zawodników. Ten czas, kiedy spędzamy podczas posiłków, czy odpraw, albo ze sobą w pokojach sprzyja temu, żeby zawodnicy lepiej się poznali. Tak naprawdę, później wszyscy wychodzimy na boisko i musimy tworzyć jeden team. Ten rok bardzo dużo mi dał. To było wielkie doświadczenie. Patrzymy metodą małych kroków. Chcemy grać dobrze, być powtarzalnym w graniu i regularnie punktować.

ŁKS w doliczonym czasie gry zremisował ze Zniczem Pruszków 1:1. Trener Kazimierz Moskal był zdecydowanie bardziej rozmowny od swego kolegi zza miedzy: – Przez pierwsze pół godziny kontrolowaliśmy przebieg wydarzeń, potem za dużo było niedokładności i nie potrafiliśmy utrzymać piłki. Po straconej bramce musieliśmy gonić wynik do samego końca i z pewnością cieszy, że potrafiliśmy zdobyć bramkę w samej końcówce. Na pewno nie zobaczyliśmy jeszcze składu, który wyjdzie na mecz ligowy z GKS Katowice. Jeszcze kilka wątpliwości pozostało i najbliższy tydzień wykorzystamy, aby optymalnie przygotować zespół do walki o punkty.
– Brakowało nam trochę dokładności, ale myślę, że mimo wszystko z optymizmem możemy patrzeć w przyszłość. Każdy z rozegranych tego lata sparingów uważam za owocny, bo każdy dużo nas nauczył i dał sporo odpowiedzi na różne pytania – przyznał Bartosz Biel. – Przez ostatni miesiąc naprawdę ciężko pracowaliśmy i spędziliśmy ze sobą dużo czasu. Dotarliśmy się jako zespół na wielu płaszczyznach.
Dodaj komentarz