Premierowy mecz w Lidze Narodów polska reprezentacja zaczęła odważnie z dwoma napastnikami: Lewandowskim i Piątkiem oraz z dwoma bardzo utalentowanymi, ale wciąż jeszcze futbolowymi dzieciakami: Urbańskim i Zalewskim. Bez defensywnego pomocnika i z Bułką, a nie Skorupskim w bramce.
W teorii miało być ofensywnie. I tak się zaczęło. Po znakomitym przechwycie Urbańskiego, podaniu Lewandowskiego, na strzał z dystansu (ponad 20 metrów) zdecydował się S. Szymański. Piłka odbiła się od słupka i wpadła do bramki.
Potem jednak było zdecydowanie gorzej… Popełnialiśmy katastrofalne błędy i straciliśmy bramkę po beznadziejnym kryciu w polu karnym i braku reakcji bramkarza. VAR jednak pomógł Polakom. Okazało się, że strzelec gola przy jego zdobyciu pomógł sobie ręką.
Mieliśmy więcej futbolowego szczęścia niż piłkarskiego rozumu w tej i w kolejnych sytuacjach. Rywale dominowali na boisku, mieli okazje, ale nie potrafili ich wykorzystać.
Tymczasem jedna nasza kontra i odważne wejście w pole karne Zalewskiego skończyła się faulem i jedenastką, którą pewnie wykorzystał Lewandowski. Futbol to jest jednak przedziwna gra.
Na początku drugiej połowy szczęści się odwróciło. Pierwsza akcja Szkotów dała im gola, przy braku jakiejkolwiek koncentracji i zdecydowania naszej drużyny. Na dodatek Bułka wpuścił piłkę pod pachą. No, rywale ograli nas jak dzieci. Po prostu wstyd!
Polacy próbowali poprawić fatalne wrażenie. Odważnie atakował Zalewski, tuż obok spojenia strzelał S. Szymański.
Sebastian Szymański
Co z tego, skoro po zmianach znów pokazaliśmy piłkarską żenadę. Szkoci ograli nas niczym pijane dzieci we mgle. Dwa razy piłka przelatywała między nogami naszych zawodników i skończyło się rozklepaniem połowy naszej drużyny i łatwym golem. Nóż otwierał się w kieszeni. Prawda jest oczywista. Jesteśmy futbolowym słabeuszem.
Tymczasem cuda się zdarzają. W doliczonym czasie na kolejna odważny rajd zdecydował się Zalewski i znów został sfaulowany. Poszkodowany sam wykonał jedenastkę, z problemami, bo bramkarz gospodarzy o mały włosy nie obronił strzału Polaka. Piłka wpadła jednak do siatki i w efekcie Polska odniosła pierwsze zwycięstwo. Podkreślmy to raz jeszcze: po prostu futbolowy cud!
Liga Narodów
Szkocja – Polska 2:3 (0:2)
0:1 – S. Szymański (8), 0:2 – Lewandowski (44, karny), 1:2 – Gilmour (46), 2:2 – McTominay (76), 2:3 – Zalewski (90+7, karny)
Polska: Bułka – Bednarek, Dawidowicz, Kiwior (46, Walukiewicz) – Frankowski, Urbański, Zieliński (82, Moder), S. Szymański (82, Slisz), Zalewski – Piątek (72, Piotrowski), Lewandowski (72, Buksa)
Kolejne spotkania naszej reprezentacji w Lidze Narodów:
niedziela, 08.09.2024: Chorwacja – Polska (20:45, Osijek)
sobota, 12.10.2024: Polska – Portugalia (20:45, Warszawa)
wtorek, 15.10.2024: Polska – Chorwacja (20:45, Warszawa)
piątek, 15.11.2024: Portugalia – Polska (20:45)
poniedziałek, 18.11.2024: Polska – Szkocja (20:45)
Dodaj komentarz