Ekstraklasa nie zwalnia tempa. Widzew w sobotę o godz. 20 zagra we Wrocławiu ze Śląskiem. Bilans rywali: jedno zwycięstwo, jeden remis, jedna porażka (po słabym meczu z Koroną Kielce). Bilans łodzian: jedno zwycięstwo, dwie porażki. Końcowy wynik wydaje się być sprawą otwartą.

W przedsezonowych analizach wiele było stwierdzeń, że Widzew, aby skutecznie walczyć w ekstraklasie na gwałt potrzebuje bramkostrzelnych napastników. No i co? Teraz ma dwóch. Napastnicy strzelili pięć goli: Bartłomiej Pawłowski trzy – jednego z gry, drugiego z wolnego i trzeciego z karnego, Jordi Sanchez – dwie. Statystyka Hiszpana mówi wszystko: Sanchez – 19 minut na boisku z Pogonią, 28 z Jagiellonią, 29 z Lechią. Łącznie 76 minut i zdobyte w tym czasie dwie bramki. Średnio jeden gol co 38 minut!

– Cudowanie by było mieć dwóch takich napastników na boisku, ale w naszym systemie jest miejsce dla jednego – mówi trener Janusz Niedźwiedź, ale zaraz dodaje: Być może poszukamy rozwiązania, żeby obaj znaleźli się na boisku.

Przypomnijmy, w zeszłym sezonie w I lidze żaden widzewiak nie przekroczył granicy sześciu strzelonych goli. Tyle razy trafili do siatki Pawłowski i Bartosz Guzdek.

Ech, marzy się nam, żeby widzewiacy poszli tym śladem. Napastnik Lechii- Flavio Paixao powiększył swój dorobek w polskiej ekstraklasie do 102 trafień. 37-letni portugalski napastnik jest pierwszym i jedynym obcokrajowcem w elitarnym „Klubie 100”, zrzeszającym strzelców co najmniej 100 goli w rozgrywkach ekstraklasy.

Gdyby tylko frekwencja decydowała już dziś Widzew byłby mistrzem Polski. Najwięcej widzów polskiej ekstraklasy było na spotkaniu Widzewa z Lechią – 17.202, drugie miejsce spotkanie Górnika z Cracovią 16.748, a trzecie Korony z Legią – 14.515. Na ósmym miejscu spotkanie w Białymstoku Jagiellonia – Widzew – 11.781 widzów.