Rezerwowy Pafka

Tag: widzew lech (Page 2 of 2)

Widzew w odwrocie. Druga porażka z rzędu na własnym stadionie

W starciu drużyn czołówki ekstraklasy z dużej chmury mały deszcz. Wielkie emocje w tym pojedynku zaczęły się dopiero w 71 minucie. Niestety, ósma porażka w sezonie sprawiła, że Widzew coraz bardziej oddala się od czołówki.

W wyjściowej jedenastce łodzian pojawili się Shehu i Zieliński, wrócił do niej Terpiłowski. W Lechu na ławce rezerwowych mecz zaczął as atutowy drużyny – Ishak.

Pierwsza połowa była rozczarowująca, bez choćby jednego celnego strzału. Pomocnicy tak jednej, jak drugiej drużyny, nie byli w stanie stworzy groźnych bramkowych sytuacji. Starał się tylko Pawłowski, ale jego uderzenia były skutecznie blokowane.

W drugiej połowie obraz gry się nie zmieniał, a przykładem boiskowej słabości była kontra łodzian, przy której pogubił się Terpiłowski, który zamiast podawań do mogącego znaleźć się w sytuacji sam na sam Sancheza, wdał się w przegrany pojedynek z obrońcą rywali.

Pierwsza składna akcja przyniosła pierwszy celny strzał i gola. Stało się to po 71 minutach gry. Po znakomitym zagraniu Stępińskiego, Pawłowski znalazł się w dogodnej sytuacji. Miał na plecach obrońcę, ale nic sobie z tego nie robił. Kontrolował piłkę i posłał ją do bramki nad ręką Bednarka.

Odpowiedź przyszła nieomal natychmiast. Spóźnili się Szota i Stępiński. W tej sytuacji Marchwiński precyzyjnym uderzeniem głową doprowadził do wyrównania.

Kolejny brak krycia we własnym polu karnym doprowadził do straty drugiego gola. Z trzech metrów niepilnowany Velde bez problemu posłał piłkę głową do siatki. W ostatnich sekundach spotkania trenerowi Niedźwiedziowi trudno było ukryć zdenerwowanie i rozczarowanie.

Widzew przegrał drugi mecz z rzędu na własnym stadionie. Jest na szóstym miejscu w tabeli ekstraklasy. Do trzeciego Lecha traci już sześć punktów.

Widzew – Lech Poznań 1:2 (0:0)

1:0 – Pawłowski (71), 1:1 – Marchwiński (73, głową), 1:2 – Velde (79, głową)

Widzew: Ravas – Stępiński (90, Kreuzriegler), Szota, Żyro – Zieliński (90, Ciganiks), Hanousek, Shehu (78, Letniowski), Kun – Terpiłowski (78, Hansen), Pawłowski (90, Sypek) – Sanchez

Dwie minuty grozy pogrążyły Widzew w Poznaniu

Widzew przyjechał do Poznania w odważnym ustawieniu, ale robił wszystko, żeby przede wszystkim szczelnie bronić. Łodzianie nastawili się na kontratak i mieli sytuację, żeby strzelić gola. Niestety, popełnili proste błędy i musieli przeżyć gorycz porażki.

Po fatalnych minutach w pucharowym meczu defensywa Widzewa musiała zostać zmieniona. Do składu wrócił Stępiński. Niezłe występy przeciwko KKS, awansowały do jedenastki Hanouska i Sancheza. Widzew postanowił zagrać odważnie ofensywie z trzema atakującymi piłkarzami Pawłowskim, Sanchezem i Zjawińskim. W drużynie rywali brak w wyjściowej jedenastce kapitana Ishaka i Amarala. Do Poznania przyjechało i kibicowało około dwóch tysięcy fanów łódzkiego klubu.

Już w 3 min kontuzji doznał Marchwiński i musiał opuścić boisko. Zastąpił go Amaral. Cała odwaga Widzewa przez początkowe pół godziny skupiała się w bronieniu na własnym przedpolu. Akcja Nunesa i zablokowany strzał pokazały, że łodzian stać na więcej. Uderzenie piętą Żyry trzy metry od bramki rywali było wyjątkowo nieudane. Potem wrócił obraz gry znany od pierwszej minuty meczu. Widzew bronił się całą jedenastką.

Sędzia Sylwestrzak w 43 min popełnił błąd, który nie powinien mu się zdarzyć. Dostrzegł dotknięcie piłki ręką Żyry, w sytuacji gdy łodzianin zagrał prawidłowo. Wolny nic gospodarzom nic nie dał. Protestujący obrońca ujrzał żółtą kartkę. Lech miał przewagę, ale grał zbyt wolno i przejrzyście, żeby zaskoczyć Widzewa skuteczną akcją.

Po przerwie w miejsce Pawłowskiego pojawił się Kun. Lech wypracował w końcu bramkową sytuację. Ravas świetnie obronił strzał Amarala. W odpowiedzi piłka po główce Danielaka odbiła się do słupka. Początek drugiej połowy był inspirujący. Na boisku w 63 min pojawił się Ishak, a trener Niedźwiedź twierdził na przedmeczowej konferencji, że to jest wykluczone.

Patrzmy jednak co działo się dalej. Po fatalnej stracie Hanouska, Skóraś posłał piłkę minimalnie obok bramki. Miał szansę na sytuację sam na sam Zjawiński, ale Dagerstal popisał się znakomitą interwencją. Chwilę później Kreuzriegler główkował tuż obok słupka. W odpowiedzi Ishak dograł piłkę do Amarala, który potrafił wyprowadzić w pole trzech defensorów łodzian i strzałem w róg zdobył gola. Po wznowieniu gry w dziecinny sposób piłkę stracił Lipski, a drugiego gola zdobył Ishak. Bramkową okazję miał jeszcze Skóraś. Widzew kończył mecz na kolanach.

Lech Poznań – Widzew 2:0 (0:0)

1:0 – Amaral (80), 2:0 – Ishak (82)

Widzew: Ravas – Stępiński, Żyro, Kreuzriegler – Danielak (90, Norman Hansen), Hanousek, Letniowski (78, Lipski), Nunes (90, Milos) – Pawłowski (46, Kun), Zjawiński (74, Sypek), Sanchez

Newer posts »

© 2025 Ryżową Szczotką

Theme by Anders NorenUp ↑