Rezerwowy Pafka

Tag: rugby 7 (Page 1 of 2)

Kobiety grają w rugby i to jak! Warto je zobaczyć. Turniej mistrzostw Polski w sobotę w Łodzi przy ul. Karpackiej

9 listopada na obiektach MOSiR Łódź przy ulicy Karpackiej 61 w Łodzi odbędzie się turniej Łódź Sevens Cup w ramach Mistrzostw Polski Kobiet  Rugby7.
Turniej organizują Venol Atomówki Łódź przy współpracy z Urzędem Miasta Łodzi i MOSiR Łódź. Będzie to pierwszy turniej rugby organizowany na obiektach przy Karpackiej.
W turnieju udział weźmie 12 drużyn z całej Polski, podzielonych na dwie ligi.
W Ekstralidze zagrają drużyny:
Biało-Zielone Ladies Gdańsk, Legia Warszawa Rugby, KS Budowlani Wizjamed Łódź, Mazovia Mińsk Mazowiecki, Diablice Ruda Śląska, AZS AWF Warszawa.
W I Lidze zagrają:
RC Arka Gdynia, Venol Atomówki Łódź,
Black Roses Posnania, Rugby Biesal, RC Częstochowa, Mazovia Mińsk Mazowiecki 2.
Rozpoczynamy meczem gospodarzy o godzinie 9.00 czyli Venol Atomówki Łódź vs Mazovia Mińsk Mazowiecki 2. Mecze półfinałowe rozpoczynają się od godziny 13.00. I liga Finały od 14.40, Ekstraliga mecze finałowe od godziny 15.20

– To turniej w XV rocznicę pierwszych treningów sekcji żeńskiej w klubie BBRC Łódź. – mówi Zbigniew Grądys trener – jeszcze wtedy w 2009 roku nie było nazwy Atomówki. Dopiero na obozie przed sezon 2010 zawodniczki uznały że będą się nazywać Atomówki. Dziś po tych latach mamy dwie sekcje: U16 i seniorską. Duża część zawodniczek sekcji seniorskiej swoją przygodę z rugby rozpoczynała w sekcji młodzieżowej. Zapraszam na pierwszy turniej przy Karpackiej, gdzie dzięki dużemu zaangażowaniu dyrekcji MOSiR Łódź możemy odbywać treningi i organizować turnieje. Na mapie Łodzi powstaje kolejny punkt gdzie Rugby kobiece ma swoje miejsce.

– Jeszcze miesiąc temu nie byłyśmy pewne czy zorganizujemy turniej, ale się udało – mówi Angelika Kołodziejczyk kapitan drużyny- bardzo pomogły nam osoby z MOSiR, ponieważ miałyśmy problem ze słupami ale się udało. Wsparł nas też Urząd Miasta Łodzi, dzięki któremu zapewnimy dobre warunki do rozegrania turnieju. Duża pomoc też ze strony rodziców, którzy pomagają nam ze wszystkim. Liczymy że turniej będzie się podobał naszym koleżankom oraz kibicom. Zapraszamy od 9.00 na ulicę Karpacką 61.

Rugby 7 kobiet. Turniej w Elche to będzie czas dla młodych, utalentowanych zawodniczek

Fot. PZR

Reprezentacja Polski w rugby 7 kobiet rozpoczyna sezon rozgrywek międzynarodowych. W ramach przygotowań do przyszłorocznych mistrzostw Europy oraz walki w prestiżowym cyklu World Rugby HSBC Sevens Challenger, nasza żeńska kadra weźmie udział w mocno obsadzonym turnieju Elche 7’s w Hiszpanii. Polki wygrały dwie ostatnie edycje zmagań, więc przed nimi spore wyzwanie w postaci obrony trofeum w odmłodzonym składzie – podaje biuro prasowe PZR.

Z początkiem września panie wróciły do rywalizacji na krajowych boiskach i rozegrały już dwa turnieje mistrzostw Polski. W obu zdecydowanie wygrały 14-krotne triumfatorki Biało-Zielone Ladies Gdańsk.

Jak podkreśliła Anna Klichowska, mecze w Polsce stanowią bardzo ważny element szkolenia młodych zawodniczek, które zbierają doświadczenia, podnoszą swoje umiejętności i mogą powalczyć o miejsce w kadrze. Kilka z nich już zapracowało na uznanie trenera Janusza Urbanowicza i zadebiutuje w kadrze Polski już w najbliższy weekend. – Elche to będzie czas dla młodych rugbistek, które dostaną okazję zmierzenia się z europejską czołówką – zauważyła Klichowska.

Pośród powołanych znalazły się m.in. Karolina Krawczyk z KS Budowlanych Łódź, czy Klaudia Jacewiczi Katarzyna Kozłowska z Biało-Zielonych. Dla całej trójki będzie to zupełnie nowe doświadczenie i być może początek reprezentacyjnej kariery. W składzie znalazły się również młode, ale już nieco bardziej doświadczone Oliwia Strugińska i Oliwia Krysiak.

– Każdy turniej międzynarodowy nas motywuje. Myślę, że to będzie dobre przetarcie przed sezonem międzynarodowym. Jaki będzie nasz cel na przyszły rok? Choć to sport drużynowy, każda z nas ma nieco inne priorytety. Dla jednej będzie to medal cyklu Challenger i udział w finale, który prawdopodobnie odbędzie się w Los Angeles. Dla innej ważniejsze będzie podium mistrzostw Europy. Dwa lata z rzędu zakończyliśmy rywalizację w tym cyklu na czwartym miejscu, a dobrze wiemy, że to lokata, która sportowca boli najbardziej. Mamy więc spory niedosyt – zauważyła Anna Klichowska.

Polki zmagania rozpoczną w sobotę (26.10) meczem z Wielką Brytanią o 12:10. Następnie o 15:10 zmierzą się z Niemkami, a dzień zakończą starciem z Czeszkami o 17:00. W niedzielę mają zaplanowane spotkanie z Hiszpanią o 10:50 oraz Belgią o 13:10.

Skład reprezentacji Polski: Anna Klichowska, Hanna Maliszewska, Julia Druzgała, Marta Morus, Oliwia Krysiak, Klaudia Jacewicz, Martyna Wardaszka, Katarzyna Kozłowska (Biało-Zielone LadiesGdańsk), Oliwia Strugińska, Ilona Zaiszliuk, Monika Pietrzak (RC Legia Warszawa), Karolina Krawczyk(KS Budowlani Łódź). Trener: Janusz Urbanowicz

Dawno, bardzo dawno nie było tak udanego weekendu w polskim rugby. Czy pojawiło się światełko w tunelu?

Fot. PZR

Polskie rugby siedmioosobowe ma za sobą doskonały weekend. Nasza juniorska reprezentacja osiągnęła wielki sukces, zwyciężając w turnieju Rugby Europe Sevens Trophy U18 w Ząbkach i tym samym zapewniła sobie awans do rozgrywek Championship w kolejnym roku – podaje biuro prasowe PZR!

W finale nasza reprezentacja zagrała z Luksemburgiem. Do ostatniego gwizdka pozostały dwie minuty, a na tablicy pojawił się wynik 21:12 dla naszej drużyny. Tę końcówkę młodzi Polacy rozegrali jednak jak weterani – spokojnie kontrolując sytuację. Gdy wydawało się, że rywale mogą pokusić się o jeszcze jedno przyłożenie, na boisku wszedł na zmianę Oliwer Bydłoń, który niczym as wyciągnięty z rękawa wygrał dla Polaków młyn i pozwolił na oddech w ostatnich sekundach.

– Podołaliśmy zadaniu. To był ciężki turniej, bo pogoda nie rozpieszczała i graliśmy cały czas przy temperaturze powyżej 30 stopni. To się wyraźnie przekładało na grę, która była wolniejsza. Chłopaki nie tylko sprostali wyzwaniu, ale również zakończyli turniej bez większych urazów, co dla mnie jako trenera jest równie istotne, bo teraz możemy w pełni cieszyć się z odniesionego zwycięstwa i awansu . powiedział trener Łukasz Szablewski.

– Po rozczarowującym występie w Zagrzebiu, przede wszystkim chcieliśmy się przegrupować, poukładać grę i poprawić kilka rzeczy, które nie funkcjonowały prawidłowo – mówił przed turniejem Rugby Europe Sevens Trophy Series w Budapeszcie trener seniorów Chris Davies. I to się udało. Polacy zajęli trzecie miejsce.

– Myślę, że udowodniliśmy w ten weekend w Budapeszcie, że potrafimy grać w rugby 7. W pierwszej kolejności podziękowania należą się zawodnikom i sztabowi, za wsparcie i zaufanie dla planu, który wprowadziłem. Zmiany nie przyjdą z dnia na dzień. Pracujemy razem dopiero 13 miesięcy i wiem, że teraz będzie już tylko lepiej. To był przebłysk światła z kierunku, w którym podążamy. Chcemy osiągnąć dużo więcej! A im więcej ze sobą przebywamy, im więcej gramy turniejów i znajdujemy się pod presją, tym lepsi będziemy – podsumował walijski szkoleniowiec naszej kadry.

Na koniec Polaków spotkało jeszcze jedno wyróżnienie. Graczem turnieju został Lucas Niedzwiecki (zawodnik KS Budowlani Łódź). – Jestem bardzo szczęśliwy i ta chwila wydaje się dość surrealistyczna. Czuję wielką dumę i radość, że mogłem być częścią tej drużyny i walczyć z chłopakami na boisku – powiedział zawodnik, który wychował się i nauczył grać w rugby w Australii.

Rugby7 kobiet. Prawda jest taka: świat robi błyskawiczne postępy, czy potrafimy dotrzymać mu kroku i nadal walczyć na topowym poziomie?!

Przy piłce Natalia Pamięta. Fot.PZRugby

Nie da się ukryć, świat kobiecego rugby idzie ostro do przodu. Jeszcze nie tak dawno nasza kobieca reprezentacja w rugby 7 walczyła jak równy z równym z Chinkami. A teraz? W ćwierćfinale World Rugby HSBC Sevens Challenger w Dubaju Polki trafiły na główne faworytki imprezy czyli… Chinki i przegrały 10:31.

Jak podaje strona PZRugby Polkom w tym meczu zabrakło… okazji do gry. W pierwszej połowienie zdołały wywalczyć żadnej piłki po wznowieniu, ani zmusić Chinek do znaczącego błędu. Tym samym to przeciwniczki prowadziły grę i wygrały tę część spotkania 19:0. W drugiej odsłonie Azjatki dwukrotnie zameldowały się na polu punktowym, przesądzając o losach spotkania, ale „Biało-Czerwone” pokazały charakter. Poderwały się do walki i w końcówce zdobyły dwa przyłożenia – jedno z nich zaliczyła debiutująca w seniorskiej kadrze Oliwia Krysiak.

– Mecz nie układał się po naszej myśli. Cały czas byłyśmy w obronie, a wówczas zawodnik bardziej męczy się zarówno mentalnie i fizycznie. Brakuje nam trochę spokoju i współpracy – analizowała kapitan Natalia Pamięta.

Polki w ostatnim meczu turnieju walczyły o piąte miejsce z Belgijkami. Niestety przegrały go po zaciętej walce 5:10. Spotkanie miało dramatyczny przebieg. Niestety po weryfikacji TMO (taki rugbowy VAR) okazało się, że punkty zdobyte przez naszą drużynę w doliczonym czasie gry nie zostały uznane.

Pojedynek miał ogromne znaczenie przed pozostałymi dwoma turniejami w Montevideo i Krakowie, bo pozwalał zachować więcej szans na grę w wielkim finale w Madrycie.

Trener Janusz Urbanowicz po meczu z Belgijkami: – Jesteśmy mocno rozczarowani szóstym miejscem, bo nie tego oczekiwaliśmy po tym turnieju. Chcieliśmy być w pierwszej czwórce. Zawiodła nasza szybkość, dynamika i moc. Wyglądaliśmy źle fizycznie. Nie wiem, czy to pogoda, ale patrząc na zespoły afrykańskie, czy azjatyckie, to w porównaniu do nas prezentowały się bardzo lekko. My i Czeszki z Europy nie wyglądaliśmy świeżo. Myślę, że to podstawa. Nad tym musimy pracować przed Montevideo, żeby być tam w pierwszej czwórce, potem wynik powtórzyć w Krakowie i pojechać do Madrytu na finał.

Czy kadra Polski w rugby 7 jest na początku drogi do europejskiej czołówki?

Fot. PZR

Męska reprezentacja Polski w rugby siedmioosobowym rozpoczyna przygotowania do sezonu 2024, który ma być początkiem drogi naszej kadry do europejskiej czołówki. Mijający rok był przetarciem pod wodzą nowego trenera Chrisa Daviesa. Walijczyk stworzył wieloletni plan rozwoju, który zaczął już wdrażać – podaje Kajetan Cyganik – Biuro Prasowe/Press Office PZR.

Na ostatnie w tym roku zgrupowanie reprezentacji w rugby siedmioosobowym, Chris Davies powołał 14 zawodników, którzy spotkali się w Giżycku, gdzie odbyli kilka wspólnych treningów, a następnie udali się do ośrodka szkoleniowego reprezentacji Litwy w Mariampolu.

– Zagramy sparingi z Litwą i Łotwą, zyskując tym samy to czego tak bardzo nam potrzeba, czyli doświadczenie w bezpośrednim starciu z przeciwnikiem – powiedział Chris Davies.

Mimo, że przerwa w rozgrywkach trwa już niemal półtora miesiąca, zawodnicy objęci programem szkolenia kadry w Rugby 7, wciąż ciężko pracują. Każdy z nich realizuje indywidualny plan treningowy, który aktualnie koncentruje się na budowaniu szybkości i mocy. Na bieżąco otrzymują od sztabu wskazówki, a także dostęp do materiałów wideo dotyczących ich roli na boisku, w tym informacje, nad jakimi, kluczowymi umiejętnościami technicznymi muszą się szczególnie skoncentrować.

Szkoleniowiec nie zamyka się na rugbistów z polskimi korzeniami z Wysp Brytyjskich, jak chociażby Tom Poźniak, którzy powalczą o miejsce w składzie już w nowym roku. – Na Litwę zabieramy czternastu zawodników. Będzie to mieszanka doświadczonych rugbistów, którzy grali w tegorocznych turniejach Rugby Europe Trophy, ale również kilka nowych twarzy. Wracają też tacy zawodnicy, jak Marcin Morus, czy Arsenii Pastukhov, którzy mają doświadczenie gry o poziom wyżej – w Championship – mówi walijski szkoleniowiec.

Po raz pierwszy w 2024 roku reprezentanci spotkają się w połowie stycznie w Poznaniu. Tam przejdą testy siłowo-sprawnościowe i będą trenować pod balonem z miejscową Posnanią – wielokrotnym mistrzem Polski w Rugby 7. W lutym kadra ponownie będzie sparować z Litwinami, a w marcu szykują się kolejne dwa zgrupowania i sprawdziany z europejskimi rywalami.

Topowa rugbowa impreza w Krakowie. Polki, marzące o igrzyskach, będą walczyć z najlepszymi

Takich informacji nie można odkładać na później, trzeba się nimi dzielić i to natychmiast, bo to dobre informacji dla polskiego rugby, polskiego sportu.

W maju 2024 do Krakowa przyjedzie dwanaście drużyn kobiecych w rugby 7 z całego globu, rywalizujących o awans do prestiżowego cyklu HSBC SVNS – podaje biuro prasowe PZR.

Po Dubaju i Montevideo będzie to trzeci przystanek cyklu World Rugby HSBC Sevens Challenger, decydujący o awansie do wielkiego finału w Madrycie, gdzie cztery drużyny wywalczą prawo gry wśród najlepszych. Wszystkie trzy turnieje HSBC Sevens Challenger będą toczyć się w olimpijskim formacie. Oznacza to, że dwanaście drużyn zostanie podzielone na trzy grupy po cztery zespoły.

Dwie pierwsze drużyny z każdej grupy oraz dwie z najlepszym bilansem z trzecich miejsc awansują do ćwierćfinału. Następnie zostaną rozegrane półfinały i finały. Cztery najlepsze reprezentacje po trzech turniejach wywalczą sobie prawo gry w SVNS Grand Final w Madrycie (31 maja – 2 czerwca), gdzie spotkają się w bezpośrednim starciu z zespołami, które ukończą rywalizację w HSBC SVNS 2024 na miejscach od 9 do 12. Miejsce w głównym cyklu na 2025 rok zapewnią sobie cztery najlepsze drużyny finału.

Rywalkami Polek w drodze o realizację wielkiego marzenia będą drużyny z wszystkich części świata. Obok znanych nam dobrze reprezentacji Belgii i Czech, walczyć będziemy również z Chinami, Hong- Kongiem, Tajlandią, Argentyną, Paragwajem, Kenią, Ugandą, Meksykiem oraz Papuą Nową Gwineą.

W rywalizacji panów zmierzą się: Portugalia, Gruzja, Niemcy, Urugwaj, Chile, Kenia, Uganda, Meksyk, Japonia, Hong-Kong, Papua Nowa Gwinea oraz Tonga. Spotkania w roli arbitra poprowadzi 11 kobiet i 9 mężczyzn z 14 krajów.

HSBC World Rugby Sevens Challenger 2024:

Dubaj (Zjednoczone Emiraty Arabskie) – Sevens Stadium – 12-14 stycznia 2024 (kobiety i mężczyźni)

Montevideo (Urugwaj) – Estadio Charrúa – 8-10 marca 2024 (kobiety i mężczyźni)

Kraków (Polska) – Stadion Miejski im. Henryka Reymana – 18-19 maja 2024 (kobiety)

Monachium (Niemcy) – Dantestadion – 18-19 maja 2024 (mężczyźni)

Ważny krok zrobiony. Na znakomitych seniorkach wszystko się nie skończy. Drużyna kobiet w rugby 7 U 18 utrzymała się w elicie!

Odetchnąłem z ulgą. Na sukcesach seniorskiej drużyny kobiet w rugby 7 polskie sukces nie muszą się skończyć. Reprezentacja Polski do lat 18 w rugby 7 kobiet zajęła ósmą lokatę podczas mistrzostw Europy rozgrywanych w Pradze, osiągają cel – utrzymanie się w elicie. „Biało-Czerwone”, które po raz pierwszy awansowały na poziom Championship, otrzymały surową, ale cenną lekcję od rywalek. Najważniejsze jednak, że podopieczne Jurija Buchajło zobaczyły w jakim sportowym miejscu dziś są i co muszą zrobić, żeby wznieść się na wyższy poziom.

Historyczne dokonanie. Na tym poziomie rozgrywek pierwsze przyłożenie dla Polski zaliczyła zawodniczka Budowlanych Karolina Krawczyk w meczu z Angielkami (7:32). W walce o utrzymanie w elicie nasza drużyna zmierzyła się z Ukrainkami i tym razem to ona wystąpiła w roli profesora. Wygrana 43:0 sprawiła całemu zespołowi sporo radości, a co najważniejsze pozwoliła pozostać w Championship, co dla rozwoju tych zawodniczek jest niezwykle cenne. Po złoty medal sięgnęły Francuzki, srebro przypadło Hiszpanii, a brąz Czeszkom.

W polskim teamie nie zabrakło zawodniczek z naszego regionu. Grały: Zofia Fornalczyk (kapitan reprezentacyjnej drużyny), Dorota Krawczyk i Karolina Krawczyk z Budowlanych oraz Atomówki Iza Gumińska i Nina Klamka. W ukraińskiej drużynie wystąpiły grające od pewnego czasu w Łodzi: Polina Bratczyk i Daria Jarocka.

Zdjęcia pzrugby.pl

Rugby kobiet. Pewna formuła na reprezentacyjną drużynę siódemek się wyczerpuje. Czas na nowe otwarcie!

Rugbowy świat nie odpuszcza. Przez moment zlekceważył mistrzowskie zmagania w siódemkach kobiet, ale teraz odrabia zaległości. Reprezentacja Polski w rugby 7 kobiet, broniąca tytułu mistrzyń Europy, zakończyła zmagania w Hamburgu na czwartej pozycji i takie też miejsce wywalczyła w tegorocznym czempionacie. Po złote medale sięgnęły Francuzki. To dowód na to, że kraje, które dominują w rugby stawiają też na zmagania kobiet.

Wróćmy do turnieju. W półfinale Polkom przyszło walczyć ze zwyciężczyniami turnieju w Algarve Francuzkami, które zmierzały po kolejny triumf, bo również w Hamburgu spisywały się świetnie. I niestety potwierdziły to w starciu z naszą drużyną, zwyciężając 49:7 – podaje pzrugby.pl Polkom zostało starcie o trzecie miejsce, w którym „Biało-Czerwone” zmierzyły się z Belgią i niestety przegrały 14:20.

Sprawdza się niestety teoria piramidy. Im większa podstawa szkolenia, a w niej tysiące zawodniczek, tym większa szansa, że na sam szczyt trafią wyjątkowo dobre i skuteczne zawodniczki.

Prawda jest taka, że rugby kobiet w Polsce to sport niszowy. Trener Janusz Urbanowicz i chwała mu za to, wyselekcjonował grupę najlepszych dziewczyn, stworzył z nich świetny team, który nie daje sobie w kaszę dmuchać. Na dodatek cały czas ma szansę wywalczyć awans na igrzyska olimpijskie w Paryżu.

Wydaje mi się jednak, że pewien pomysł na kadrę kobiet w rugby 7 się wyczerpał. Nie może wciąż i wciąż być tak, że na 15 powołanych zawodniczek na zgrupowanie pierwszej reprezentacji aż 13 jest z dominatora polskich zmagań Biało-Zielone Ladies Gdańsk, a dwie, niczym kwiatek u kożucha z Legii Warszawa. Potrzebny jest oddech, świeża krew, trzeba nowych, młodych zdolnych zawodniczek na zgrupowaniach, które zdobędą reprezentacyjne szlify przy damach z Gdańska. Wiem, że to nieco zaburzy, a może zmodyfikuje proces treningowy, ale… Zamykanie się w swoim gronie prowadzi tylko w ślepy sportowy zaułek.

Zdjęcia: pzrugby.pl

Turniej w rugby 7 na Łodziance udał się znakomicie. Emocji, ambicji, woli walki nie brakowało

Przyjemnie było je oglądać. Ambicji, woli walki, zaciętości, ale i rosnących umiejętności im nie brakowało Rugbistki zdominowały Łodziankę. Odbył się tu długo wyczekiwany III turniej Mistrzostw Polski Kobiet w rugby7, organizowany przez klub Venol Atomówki Łódź.
– Jesteśmy zadowolone z całej organizacji turnieju, jest to nasz drugi raz, kiedy podejmujemy się takiego wyzwania i czuję, że idzie nam coraz lepiej – mówi prezes klubu Nela Wójcik.
– Nie udało się nam niestety osiągnąć zamierzonych celów, zostajemy w 2 lidze i o awans będziemy walczyć w Rudzie Śląskiej. Przez najbliższy tydzień będziemy ciężko pracować przede wszystkim nad naszymi indywidualnymi umiejętnościami. Naszym założeniem na ostatni turniej Mistrzostw Polski Kobiet w rugby7 jest zająć jak najwyższe miejsce, aby sezon wiosenny rozpocząć na wysokiej pozycji – relacjonuje kapitan Atomówek Wiktoria Pietrzak.
Barwy Atomówek reprezentowały: Julia Tkaczyk, Oliwia Górska, Wiktoria Pietrzak, Rozalia Warszewska, Angelika Kołodziejczyk, Natalia Czapnik, Wiktoria Majewska, Klaudia Witońska, Iza Gumińska, Weronika Urbańska, Zuzia Orlik, Emilia Gurzawska.
Turniej nie byłby możliwy bez wsparcia naszych sponsorów tj. Venol Motor Oil Poland, Eko-Bio, Aquarox, Profilaktyka i Zdrowie, Składowa.Med-OrtoTeam, FFFracht, Well Fiitness, Miasto Łódź, MOSiR Łódź, Przychodnia Łódź.
Ekstraliga:
I miejsce Biało-zielone Gdańsk
II miejsce Legia Warszawa
III miejsce Rugby Kraków
IV miejsce Black Roses Posnania Poznań

1 liga:
I miejsce Legia Warszawa 2
II miejsce Diablice Ruda Śląska
III miejsce KS Budowlani Commercecon Łódź
IV miejsce Arka Gdynia
2 liga:
I miejsce AZS AWF Warszawa
II miejsce Venol Atomówki Łódź
III miejsce Amazonki Budowlani Lublin
IV miejsce Alfa Bydgoszcz

MVP Turnieju:Ekstraliga – Natalia Pamięta1. Liga – Julia Niewadzi2. Liga – Aia Khammad

Klasyfikacja generalna po III turniejach:01 Biało-Zielone Ladies Gdańsk 9002 Legia Warszawa 8403 Black Roses Posnania Poznań 7604 Diablice Ruda Śląska 6605 Legia II Warszawa 6406 Bestie Kraków 6007 KS Budowlani Łódź 5408 AZS AWF Warszawa 5409 RC Arka Gdynia 4210 Venol Atomówki Łódź 4011 Alfa Bydgoszcz 2812 Amazonki Budowlani Lublin 18
Turniej na zdjęciach Marka Młynarczyka

Czołowe polskie rugbistki miały propozycję kontraktu zawodowego w… Japonii!

Anna Klichowska

Dwie nasze rugbistki – Anna Klichowska i Natalia Pamięta po ostatnich mistrzostwach świata dostały szansę pokazania się w RPA. Nasze reprezentantki otrzymały zaproszenie od Cecila Afriki – legendy siódemkowego rugby w tym kraju – do gry w dwóch turniejach rugby w formule 10-osobowej.

Dziewczyny są po pierwszym turnieju w barwach zespołu Wild Dogs. Anna Klichowska podzieliła się swoimi wrażeniami, a przy okazji zdradziła, że niedawno, wraz z Natalią otrzymały propozycję kontraktu zawodowego w… Japonii!

Było to wielkie wyróżnienie dla obu naszych reprezentantek, ale też docenienie ciężkiej pracy, jaką wykonała cała drużyna prowadzona przez Janusza Urbanowicza. Zaproszenie dla Klichowskiej i Pamięty to kolejny, ważny krok w rozwoju polskiego rugby i zauważenie znakomitej pracy wykonanej przez trenera Urbanowicza. Dwie rugbistki Biało-Zielonych Ladies Gdańsk dostały szansę, by zobaczyć od środka jak funkcjonuje ta dyscyplina w kraju, w którym rugby jest traktowane niemal jak religia. Miały również okazję sprawdzić się w innej, mniej popularnej u nas, 10-osobowej odmianie rugby, co, jak przyznała Klichowska, wcale nie było łatwe.

– Pierwszy trening raczej nie należał do udanych. Potrzebowałyśmy z Natalią trochę czasu, by zrozumieć rugby 10-osobowe oraz, co najważniejsze, zamysł nowych trenerów, zagrywki, pozycje, oczekiwania. Pomimo tego, że oglądałyśmy mecze na Youtube, na żywo okazało się, że nie jest to takie proste przestawić się ze swojego stylu „siódemkowego” na odmianę dziesięcioosobową. Na pewno łatwiej jest w obronie, w końcu na boisku mamy dodatkowe trzy osoby, zdecydowanie gorzej jest w ataku, ze względu na to, że jest mniej miejsca i luk w obronie, przez które można się przebić i pobiec po punkty – opisuje swoje pierwsze wrażenia Anna Klichowska. – Byłyśmy „świeżynkami”, które trzeba było wszystkiego nauczyć. Myślę, że dopiero po pierwszych meczach, kiedy udowodniłyśmy swoją wartość jako zawodniczki, zaczęłyśmy się czuć jak jedność – drużyna.

Mimo pozytywnych wrażeń z gry w dziesięcioosobowe rugby, ani Klichowska ani Pamięta nie zamierzają rezygnować z gry w „siódemki”. Wracają także do Polski, choć jak zdradziła ta pierwsza, pojawiły się propozycje zagranicznych kontraktów. – Służę w wojsku i chcę rozwijać się zawodowo, jest to moja druga pasja, której nie chcę już zostawiać, a podpisanie kontraktu za granicą wiązało by się z odejściem ze służby. Po turnieju w Pretorii otrzymałyśmy propozycję półrocznego kontraktu w Japonii w zawodowej lidze rugby 7, ale na chwilę obecna nie rozważamy tej propozycji. Razem z Natalią chcemy ciężko przepracować sezon w Polsce, by w przyszłym roku razem z drużyną zakwalifikować się na igrzyska olimpijskie – zadeklarowała Klichowska.

Polki się nie zatrzymują. Przed nimi w weekend kolejny trudny turniej w Hiszpanii . Drużyny zagrają w systemie każdy z każdym. Dwie reprezentacje z najlepszym bilansem punktowym zagrają w finale turnieju Elche 7. Polska zagra z Irlandią, Czechami, Francją, Hiszpanią i Belgią.

Natalia Pamięta fot. pzrugby.pl

Partnerem strategicznym reprezentacji polski kobiet w rugby 7 jest Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwi SA. Partnerami Polskiego Związku Rugby i reprezentacji kobiecej oraz męskiej są: PZU, Lasy Państwowe, Gera Sportswear oraz Nagiry.

« Older posts

© 2024 Ryżową Szczotką

Theme by Anders NorenUp ↑