Brawo! Osłabiony ŁKS odniósł drugie zwycięstwo z rzędu i to w starciu z mającą ostatnio świetną passę Resovią. W kolejnym meczu na listę strzelców wpisał się Janczukowicz. Niezawodny okazał się Pirulo. Trafił dwukrotnie. ŁKS został wiceliderem I ligi ze stratą dwóch punktów do Puszczy, która pokonała w Tychach GKS 3:2.
Trener Moskal zaskoczył kibiców. Dokonał zmian w jedenastce, których nikt się chyba nie spodziewał. Stracili w niej miejsce Dąbrowski, Kort, Biel. Pojawili się, Marciniak, Ochronczuk i… Nowacki. Na ławce rezerwowych zaczął mecz Pirulo. 24-letni Nowacki w zeszłym sezonie zagrał w pięciu ligowych spotkaniach, spędził n boisku 51 minut. W tym sezonie do tej pory grał w rezerwach, strzelił dwie bramki.
Na początku meczu obie drużyny grały na… kornery. W jednej z sytuacji musiał się wykazać i wykazał Pindroch. Z innych nic nie wynikało. Wreszcie w 13 minucie po mocnym strzale Wasiluka wykazał się Bobek. ŁKS też próbował. Balongo uderzając szczupakiem trafił w światło bramki, ale Pindroch nie dał się zaskoczyć. Przy okazji trochę ucierpiał, bo uderzył głową w słupek.
ŁKS stosował wysoki pressing, a rywale wyglądali tak, jakby mocno ich zmęczył środowy pucharowy pojedynek. Po 34 minutach na boisku pojawił się Pirulo zmieniając kontuzjowanego Lorenca (upadł bez kontaktu z rywalem, trzymając się za kolano, został zniesiony z boiska na noszach). Ja na to nie patrzeć więcej było w pierwszej połowie fauli niż dobrej gry, choć przewagę mieli łodzianie.
Na początku drugiej połowy nic ciekawego się nie działo działo aż do 62 minuty. Strzał Pirulo został zablokowany, ale piłka spadła pod nogi Janczukowicza, który świetnie przymierzył z 20 metra. Piłka odbiła się od słupka i wpadła do siatki. To drugi ligowy gol z rzędu Janczukowicza. Starał się Pirulo. zaatakował kilka razy. Raz strzelił bardzo mocno, ale na miejscu był Pindroch.
Jaka szkoda, że Balongo w polu bramkowym nie trafił w piłkę, bo mogło być po meczu. Czego nie zrobił Belg, zrobił Hiszpan. Pirulo uderzeniem z trzech metrów skończył składną akcję Trąbki i Szeligi. W doliczonym czasie Mikluić faulował Juricia. Sędzia Wajda podyktował jedenastkę dla łodzian. Wykorzystał ją Pirulo. Hiszpan ma już na koncie dziewięć ligowych bramek.
Resovia – ŁKS 0:3 (0:0)
0:1 – Janczukowicz (62), 0:2 – Pirulo (75), 0:3 – Pirulo (90+6, karny)
ŁKS: Bobek – Dankowski, Monsalve, Marciniak, Tutyskinas – Ochornczuk, Lorenc (34, Pirulo), Nowacki (69, Koprowski)- Trąbka (88, Jurić), Balongo (88, Biel), Janczukowicz (69, Szeliga)
Dodaj komentarz