fot. lkscom.pl

Przypomnijmy: ŁKS w ligowej premierze przegrał na własnym stadionie z GKS Katowice 0:2. W pierwszym meczu rundy wiosennej, kończącym tegoroczne zmagania w I lidze ŁKS wygrał w Katowicach z GKS 5:1 i potwierdził, że jak nikt zasługuje na fotel lidera I ligi, który zajmuje! Łodzianie wygrali piąty mecz z rzędu.

Jurić z jokera stał się graczem podstawowym. Pokazał, że na ten awans zasługuje. Do wyjściowej jedenastki wrócił Nowacki. Zabrakło wykartkowanego lidera drużyny – Pirulo. W GKS zadebiutował w bramce 18-letni Kukulski.

Pierwsza kontra ŁKS przyniosła gola. Trąbka zagrał na skrzydło do Szeligi, ten wyprzedził rywala, strzelił, Kukulski sparował piłkę do boku, a Kowalczyk niepilnowany bez problemów strzelił do pustej bramki. Dwie minuty później mogło być 1:1, ale po strzale Kościelniaka piłka o centymetry minęła słupek.

Dobrze piłki odbierał Nowacki. ŁKS szukał swojej szansy w kontrze. I jej się doczekał. Ochronczuk zagrał prostopadłą piłkę do Juricia, a ten po przebiegnięciu kilkudziesięciu metrów wykorzystał sytuację sam na sam z bramkarzem. I nie zamierzał poprzestać na dwóch golach.

Świetne dośrodkował z lewej strony Trąbka, na bliższy słupek zbiegł Szeliga i z pięciu metrów głową zdobył trzecią bramkę. GKS nie zamierzał się poddać, walczył, stworzył dwie groźne sytuacje, ale ich nie wykorzystał. Czego nie zrobili gospodarze, zrobili to goście. Po kolejnym znakomitym prostopadłym podaniu Ochronczuka Jurić wykorzystał kolejną sytuację sam na sam. Brawo!

ŁKS grał w pierwszej połowie bardzo mądrze i bardzo skutecznie, najlepsze 45 minut w tegorocznych rozgrywkach. Nic dziwnego, że prowadził i to zdecydowanie.

Druga połowa już tak dobra nie było, choć zaczęła się znakomicie. Pierwszy przechwyt w drugiej połowie dał piątego gola. Trąbka ruszył odważnie na bramkę rywali, nikt go nie atakował, więc łódzki pomocnik strzelił precyzyjnie w długi róg. ŁKS dał się uśpić tym wynikiem. Po centrze Błąda, Bobek nie zdołał utrzymań piłki w rękach, trafiła ona pod nogi Araka, który pewnie wykorzystał ten prezent. Za chwilę bramkarz łodzian zrehabilitował się znakomicie broniąc piłkę po rykoszecie.

Można się było pomylić. Mecz przypominał sparing. Został rozegrany praktycznie przy pustych trybunach. To efekt konfliktu kibiców z prezesem. Najwierniejsi fani gospodarzy z flagami byli… za płotem

Nowym napastnikiem ŁKS ma być wiosną 29-letni piłkarz Zagłębia Sosnowiec Szymon Sobczak (jesienią 6 bramek). Czy odejdą Aleksander Bobek i Mateusz Kowalczyk?

ŁKS GKS Katowice 1:5 (0:4)

0:1 – Kowalczyk (3), 0:2 – Jurić (33), 0:3 – Szeliga (39, głową), 0:4 – Jurić (45), 0:5 – Trąbka (52), 1:5 – Arak (60)

ŁKS: Bobek – Dankowski (85, Wszołek), Monsalve, Marciniak, Tutyskinas – Ochronczuk (79, Kuźma) , Kowalczyk, Nowacki (66, Kort) – Szeliga (66, Janczukowicz), Jurić (79, Kelechukwu), Trąbka