Został zamordowany za to, że miał na sobie szalik ŁKS. 40 lat temu (3 grudnia 1982 roku) zginął wielki kibic łódzkiego klubu – Mariusz Jakubowski, zamordowany przez bandytów, mieniących się kibicami Legii Warszawa.

Wspomnienie kustosza pamięci ŁKS i bliskiego przyjaciela Mariusza – Jacka Bogusiaka: – W grudniową noc z 3 na 4 grudnia 1982 roku Mariusz jechał pociągiem z kolegami na Wybrzeże na spotkanie z kibicami Arki Gdynia. W pociągu natknął się na czterech starszych od niego o kilka i kilkanaście lat bandytów, kibicujących Legii. Bandyci pobili Mariusza, okradli go, wycięli literę L na szyi, wokół niej zawiązali szalik, a potem wyrzucili go z pociągu. Nie mogli mu darować tego, że kibicuje łódzkiemu klubowi, a nie Legii.

Około w pół do drugiej w nocy kierujący pociągiem towarowym maszynista w okolicy miejscowości Góry zobaczył postać zaczepioną na żywopłocie. Zatrzymał skład. Pobiegł do postaci i doznał szoku. Zobaczył zmasakrowane zwłoki.

Sprawcy dojechali do Gdyni. Tam sprzedali zrabowaną kurtkę Mariusza. Tam też dotarli nieświadomi niczego koledzy Mariusza. Myśleli, że znalazł miejsce w przedziale i po prostu śpi. Stało się inaczej...

Mariusz został pochowany 10 grudnia na cmentarzu na Zarzewie. To była swoista manifestacja przeciwko agresji i nienawiści. Na pogrzebie były tłumy łodzian, przyjechali przedstawiciele wielu klubów. W momencie składania trumny do grobu zrobiło się biało – czerwono – biało od wyciągniętych i trzymanych w górze szalików. Bandytów w końcu schwytano, cztery lata później zostali skazani na 25 i 15 lat więzienia. Dzięki staraniom klubu kibica ŁKS w tym i moim oraz prezesa Edwarda Gliszczyńskiego postawiony został pomnik na grobie Mariusza.

Pamięć o Mariuszu nigdy nie zagaśnie – śpiewają fani ŁKS i tak rzeczywiście jest do dziś. Kolejne pokolenie kibiców drużyny z al. Unii pamiętają i oddają hołd tragicznie zmarłemu Mariuszowi. W 10 rocznicę śmierci kibice ŁKS z zespołu szkół przy ul. Drewnowskiej postawili przy gronie ławeczkę. W 20 rocznicę z inicjatywy grupy Ełkaesiak odnowiona została lastrykowa płyta nagrobna. W rocznicę tragicznej śmierci przy grobie pojawili się kibice wielu polskich klubów. Na 30 rocznicę, dzięki zaangażowaniu prezesa stowarzyszenia kibiców Andrzeja Sztyllera i właściciela zakładu kamieniarskiego Krzysztofa Szymczaka, postawiona została nowa płyta nagrobna i pomnik z granitu. Teraz dzięki staraniom Krzysztofa odnowione zostały napisy na grobie.

Warto dodać, że Krzysztof wykonał dwie tablice ku pamięci zmarłych sportowców i kibiców ŁKS zamontowane na ścianie frontowej głównej trybuny ŁKS. Tacy są oddani przyjaciele i fani ŁKS.

Historia zamordowanego kibica Mariusza Jakubowskiego powinna być cały czas nauczką i przestrogą dla kolejnych pokoleń fanów polskich klubów, że nietolerancja, fanatyzm, przemoc mogą w najgorszej konsekwencji doprowadzić do bezsensownej, brutalnej zbrodni.

Mariusz Jakubowski jest pochowany na cmentarzu katolickim na Zarzewie przy ul. Lodowej. Kwatera 124, rząd 17, grób 9.