Osłabiona drużyna Budo 2011 nie miała wiele do powiedzenia w meczu na szczycie ekstraligi rugby. Ogniwo wygrało wysoko za pięć punktów i zostało liderem tabeli ekstraligi.

Mecz na szczycie ekstraligi rugby toczył się przy słonecznej pogodzie. Budo 2011 wystąpili bez m.in. swoich kontuzjowanych kapitanów Karpińskiego Shevchenki. W tej sytuacji opaskę przejął Kramarenko.

Już w 2 min po dwóch prostych błędach gości i karnym wykonanym przez Piotrowicza gospodarze prowadzili 3:0. W 5 minucie po akcji młyna, przyłożeniu Grabowskiego gospodarze powiększyli przewagę – 8:0. W 7 min kontuzjowanego Urbaniaka zastąpił Lewandowski. W 11 min po za wysokiej szarży i karnym wykonanym przez Piotrowicza sopocianie prowadzili 11:0.

Ogniwo było szybsze, bardziej mobilne. Po błędzie aleksandrowian, przeniesieniu gry na połowę gości, składnej akcji położył piłkę Plichta, podwyższył Piotrowicz i było już 18:0 w 22 minucie. Na dodatek boisko opuścił najsilniejszy człowiek ligi – kontuzjowany Mcheddlidze. Rozbici aleksandrowianie nie byli w stanie powstrzymać kolejnego szybkiego ataku gospodarzy. Punkty zdobył Plichta, podwyższył Piotrowicz i po pół godzinie gry było już 25:0.

Goście nie rezygnowali. Po mocnym ataku młyna, przyłożenie zaliczył Witkowski. Goście atakowali, ale pod polem punktowym Ogniwa popełniali błędy, tracąc szanse na kolejne punkty. Za to szybki atak Ogniwa przyniósł kolejne przyłożenie i podwyższenie. Budo 2011 nie mieli wiele do powiedzenia, ale też trudno grać, gdy traci się kontuzjowanych kolejnych, ważnych zawodników.

To nie mogło się dobrze skończyć, choć goście próbowali atakować. Niestety, po przegrupowaniach w ustawieniu, popełniali błędy, tracąc piłkę. Rywale byli konkretniejsi, bardziej dokładni, zaskakiwali Budo 2011 i powiększali w drugiej połowie swoją przewagę. W najważniejszym spotkaniu aleksandrowianie popełnili więcej prostych błędów niż we wszystkich pozostałych meczach wiosny.

Ważne, że Budo 2011 walczyli do końca. Składna akcja przyniosła punkty Tsivtsivadze. Widać było, że goście mieli lepszych zmienników niż sopocianie. Na dodatek bardzo dobrze spisywał się w końcówce Dobijański, co pozwalało aleksandrowianom gościć pod polem punktowym gospodarzy. Zasłużenie Przemek zaliczył efektowne przyłożenie. To drobne pocieszenie przed finałowym starciem obu zespołów.

Ogniwo Sopot – Budo 2011 Aleksandrów Łódzki 42:17 (30:5)

Punkty dla Budo 2011: Witkowski 5, Tsivtsivadze 5, Dobijański 5, P. Chain 2

Budo 2011: Kramarenko, Nibladze , Mchedlidze , Olejnik, Tsivtsivadze, Serafin, E. Chain, Witkowski, Kikvadze, P. Chain, Dobijański, Fili, Finau, Wlaźlak , Urbaniak oraz Kacprowicz, Brzozowski, Lewandowski, Orłowski, Ł. Chain, Krajka

Zdjęcia Michał Strzelecki junior