
Zaskoczeniem było pojawienie się na konferencji Widzewa, dotyczących zmian, które zachodzą w klubie, tylko właściciela – Tomasza Stamirowskiego. Nie było starego prezesa Mateusza Dróżdża, nie pojawił się nowy, choć w końcu właściciel poinformował, kto nim został. Nie szukano daleko, nowym prezesem został dotychczasowy wiceprezes – Michał Rydz, a wiceprezesem Maciej Szymański. Właściciel na długiej, bardzo długiej konferencji mówił, że prezesi klubów futbolowych nie wyrastają niczym grzyby po deszczu. Zamiast szukać, lepiej postawić na pewne rozwiązania.
Gros czasu zajęło właścicielowi tłumaczenie dlaczego rozstał się z Mateuszem Dróżdżem. Insynuacją i wredną plotką nazwał opinie, że zdecydował o tym donos… trenera. Tomasz Stamirowski wyjaśniał szczegółowo, że brakowało komunikacji, tak w kwestii organizacyjnej, jak i sportowej. To na pewno nie jest historia takiego konfliktu prezesa z trenerem, jaka miała miejsce w Motorze Lublin.

– Prezes ma łączyć, a nie dzielić. Jak sami będziemy się kotłować między sobą nie osiągniemy , a nie jest tak że znaleźliśmy się w ekstraklasie na zawsze – stwierdził.
To jednak już przeszłość. Skupmy się na tym, co dalej, bo Widzew ustanowił rekord, przegrał już osiem spotkań, w tym pięć pod rząd na własnym boisku, a w sobotę o godz. 17.30 podejmie walczącą o ekstraklasowe życie – Koronę Kielce.
Właściciel stwierdził, że ma pełne zaufanie do trenera Janusza Niedźwiedzia i dyrektora sportowego Tomasza Wichniarka i ci ludzie będą budowali drużynę na przyszły sezon. Budżet będzie oscylował w granicach 40 – 42 milionów, co powinno pozwolić na dokonanie latem 5 – 6 transferów, może nie tak spektakularnych jak Maxime Domingueza, Marca Guala czy Łukasza Zwolińskiego, ale jednak ważnych dla zespołu. W pierwszej kolejności chodzić ma o sprowadzenie bramkarza i młodzieżowca. Sytuacja w budżecie klubu jest stabilna, co nie znaczy, iż nie należy go pilnować. W każdym razie Widzew jest jednym z czterech klubów ekstraklasy, który nie ma problemów finansowych.

– Potencjał w zespole jest, ale trzeba uzupełnień – stwierdził Stamirowski.
Właściciel chciałby, żeby drużyna z roku na rok robiła sportowe kroki do przodu, a w najbliższym sezonie ugruntowała swoje miejsce w środku tabeli. – Wszystko wskazuje na to, że w przyszłym sezonie czekają nas derby, musimy być do nich dobrze przygotowani- powiedział.
Tomasz Stamirowski powiedział też, iż chce unormować relacje z miastem i spotkać się z prezydent Łodzi – Hanną Zdanowską.
Dodaj komentarz