Fot. Cyfrasport/ŁKS Łódź
ŁKS przegrał czwarty wyjazdowy mecz w ekstraklasie. Tym razem z Puszczą Niepołomice 1:2. Opinie po spotkaniu za www.puszcza-niepolomice.pl
Kazimierz Moskal (ŁKS Łódź): Czego byśmy nie powiedzieli, to nasza wina, że przegraliśmy ten mecz. W pierwszą połowę weszliśmy bardzo słabo, Puszcza nas zdominowała swoim sposobem gry. Odrzucili nas od środka boiska i nie potrafiliśmy się do pewnego momentu temu przeciwstawić. Efektem była bramka, stracona z rzutu karnego.
Drugą połowę zaczęliśmy dobrze. Wydawało się, że będziemy mogli coś więcej ugrać, ale przydarzyła się niefortunna strata w środku pola, następnie faul, którego konsekwencją była czerwona kartka.
Martwi mnie sędziowanie. Nie może być tak, że sędzia może wszystko, a trener nie może nawet tego skomentować bez napomnienia. Trochę to jest niepoważne. Czy to jest takie trudne, żeby zwrócić się do trenera i wyjaśnić, dlaczego podjęło się daną decyzję? Nie wiem. Najprościej jest pokazać kartkę i pobiec do środka boiska.
Tomasz Tułacz (Puszcza Niepołomice): Chciałem przede wszystkim podziękować całej społeczności ŁKS, która bardzo pomogła nam dziś w sprawach organizacyjnych. Z tego miejsca bardzo dziękuję.
Co do meczu? Bardzo trudny mecz. Przewidzieliśmy to w swoich planach. Chciałbym więc pochwalić zespół za realizację założeń, które mieliśmy zaplanowane. Minusem był początek drugiej połowy. Bramka szybko stracona, potem zastój – ale bardzo mnie cieszy odpowiednia reakcja zespołu na wydarzenia boiskowe.Te punkty są bardzo ciężko wywalczone.
Nie chcemy zadowalać się tym, że wszyscy nam gratulują samej obecności w ekstraklasie. Poza samym funkcjonowaniem i byciem chcemy mieć przyjemność z tego, jak gramy i stawiać sobie kolejne cele. Chcemy eksponować swoje cechy, których nawet w ekstraklasie niektóre zespoły się obawiają.
Dodaj komentarz