
Przy piłce Dawid Plichta Zdjęcia PZRugby
Polskie rugby kręci się niestety w kółko, w zamkniętym kręgu przeciętności. Ta droga prowadzi donikąd. Potrzebne są jeszcze głębsze zmiany, ba rewolucja w strategicznym patrzeniu na dyscyplinę przez władze związku!
Za reprezentacją Polski trzy spotkania w ramach Rugby Europe Championship. Podopieczni Chrisa Hitta ulegli uczestnikom ostatniego Pucharu Świata – Rumunii i Portugalii, a w ostatnim meczu fazy grupowej lepsi od nich okazali się Belgowie – podaje biuro prasowe PZRugby. Polska ma jednak ciągle szanse (iluzoryczne?!) na utrzymanie się na tym poziomie rozgrywek, pozostanie w Rugby Europe Championship na kolejne dwa lata.
Polska pierwszy mecz o miejsca 5-8 zagra w niedzielę 2 marca o godz. 16.15 na Stadionie Nationaal Rugby Centrum w Amsterdamie z Holandią, która ostatnio wygrała u siebie z Niemcami 39:13 (Transmisję na żywo można oglądać po bezpłatnym zarejestrowaniu się i zalogowaniu na stronie europejskiej federacji Rugby Europe). W drugim meczu tej fazy REC Belgia kontra Niemcy. W turnieju kończącym rozgrywki, którego gospodarzem będzie Francja, zwycięzcy tych spotkań zagrają o 5., a pokonani o 7. miejsce. Ostatni zespół spadnie do niższej dywizji. Czy czeka to Polaków, którzy na skutek dyskwalifikacji po spotkaniu z Portugalią, będą mocno osłabieni. Zagrają przynajmniej bez zdyskwalifikowanych Dawida Banaszka i kapitana Piotra Zeszutka.
O reprezentacji rugby mówi Mateusz Plichta, brat Dawida, który godnie zapisał się w historii łódzkiego rugby: – Mogę powiedzieć, że wielu z nas nigdy w życiu nie trenowało tak ciężko, jak teraz. Na pół roku zamieniliśmy się w zawodowców. A niektórzy z nas mają po 2-3 prace, żeby to wszystko pogodzić. Poświęciliśmy się bardzo dużo, żeby zbudować jak najlepszą formę. Włożyliśmy 100 procent, a może i więcej w to, żeby utrzymać się na tym poziomie. Wszystko jeszcze przed nami, wierzę, że zwyżka formy przyjdzie.
Podsumowując trzy dotychczasowe spotkania, martwi na pewno, że nie zdobywamy przyłożeń. Trzy przyłożenia w trzech meczach to bardzo mało. Na tym poziomie bez tego elementu nie da się wygrywać. Naszą bolączką jest też to, że wypadło nam aż tylu zawodników. Mamy przed sobą mecz z Holandią w Amsterdamie. Czeka nas na pewno ciężkie starcie, ale nie zwieszamy głów. Chce walczyć, chcemy w REC zrobić więcej, bo uważam, że na to zasługujemy. Stać nas na to, by grać lepsze mecze i powalczyć z zespołami z dołu tabeli.

Piłkę goni Mateusz Plichta
– Kluczem do zwycięstwa będzie wykorzystywanie stwarzanych sobie szans, a także rozciąganie gry, szukanie z luk w defensywie i korzystanie z gry maulem. Wierzę, że nam się to uda – twierdzi gracz KS Budowlani Commercecon Łódź – Kacper Palamarczuk, zastępujący na kluczowej pozycji wiązacza kapitana Piotra Zeszutka.
zawszepomorze.pl: Selekcjoner reprezentacji Polski w rugby Christian Hitt odsunął od kadry jej czołowych zawodników braci Aleksandra i Jędrzeja Nowickich, bo ci mieli odmienne zdanie na temat treningów i stylu gry kadry narodowej.
Czy to jest tworzenie klimatu i budowanie najsilniejszej reprezentacji na jaką nas stać? Te pytanie trzeba będzie z całą mocą powtórzyć, jeśli (oby nie) Polska wielką klapą zakończy europejskie zmagania.
Dodaj komentarz