Gdybym trafił na te opowiadania o młodym Amerykaninie na wojnie w Wietnamie, gdy ukazały się 28 lat temu po polsku w pierwszym tłumaczeniu, to byłaby lektura wstrząsająca, na miarę Paragrafu 22. Fakt, wtedy jeszcze nie obejrzałem Czasu apokalipsy – filmu, który zbudował mój obraz tamtej wojny i pewnie każdej innej.

Cóż, opowiadania Tima O’Briena, który poleciał do Wietnamu mając 21 lat, dziś są po prostu wartą przeczytania, dobrze skrojoną literaturą. Wstrząsu już nie ma i nie będzie, ale…

Nadal porusza, przynajmniej mnie, historia chłopaka, który musi zdecydować czy iść na wojnę czy uciec do Kanady, gdy właściwie krok dzieli go od przekroczenia granicy. Nie mniejsze wrażenie (a jednak) robi tytułowe opowiadanie, które zawiera skrupulatne, beznamiętne wyliczenie tego, co zawierało wyposażenie amerykańskiego żołnierza kompanii A. Ile to wszystko ważyło, jak służyło i jak to wojskowe brzemię wpłynęło na losy bohaterów.

Dwa słowa pochwały dla Wydawnictwa Czarne. Seria: Opowiadania amerykańskie trzyma poziom. Ukazują się tu rzeczy dobre, bardzo dobre i wręcz znakomite (po prostu literackie odkrycia), jak opowiadania Trylobity, które napisał Breece D’J Pancake.

Tim O’Brien To, co nieśli (seria: Opowiadania Amerykańskie), przekład (nowy): Tomasz S. Gałązka, Wydawnictwo Czarne