Stawka meczu w Rzeszowie była wysoka dla ŁKS. Łodzianie walczyli o piąte zwycięstwo z rzędu i zajęcie fotela lidera I ligi. Dwa ostatnie pojedynki wygrali rzeszowianie. Teraz, trzeci niestety też. Marzenia o liderowaniu i kontynuowaniu pięknej serii diabli wzięli. Wyjątkowo nieudany weekend łódzkich drużyn, które przegrały swoje ligowe spotkania.

Trener Moskal dokonał jednej zmiany w wyjściowej jedenastce. W miejsce Kelechukwu pojawił się Biel, który dał dobrą zmianę w meczu z Puszczą (2:0).

Pierwsi bramkową okazję mieli gospodarze. Na szczęście Góra będący pięć metrów przed łódzką bramką posłał piłkę nad poprzeczkę. Stal atakowała. Bodaj najbardziej znany piłkarz Stali – Małecki (były piłkarz Wisły Kraków) nie doszedł od podania wzdłuż łódzkiej bramki.

Pierwsza bramkowa akcja ŁKS w 24 minucie. Kowalczyk wycofał na 10 metr do Trąbki. Strzał pomocnika obronił jednak Pęksa. Stal gra po swojemu. Odważnie w ofensywie, popełniając proste błędy w obronie (czy to Państwu czegoś nie przypomina?).

Najlepszą okazję w pierwszej połowie mieli jednak gospodarze. Po mocnym strzale Olejarka z 13 metrów Arndt sparował piłkę nad poprzeczkę. Dwie minuty później znów w roli głównej wystąpił bramkarz łodzian. Gospodarze zamknęli rywali w ich polu karnym. Po odbiciu piłki przez Janczukowicza piłka na szczęście dla ŁKS nie wpadła do bramki, tylko odbiła się od poprzeczki.

Tego jeszcze w historii meczów ŁKS w tym sezonie nie było. W 47 minucie samobój dał prowadzenie gospodarzom. Po akcji Małeckiego z Prokiciem (dlaczego pozwala się im aż na tak dużo!) nieudanie interweniował Szeliga. ŁKS chciał szybko odrobić straty. Po strzale Kelechukwu piłka odbiła się od poprzeczki. Trzy minuty później pomocnik był w sytuacji sam na sam z bramkarzem, ale strzelił obok słupka. Pod koniec meczu po kolejnej dobrej akcji Kelechukwu, Balongo strzelił zbyt słabo, żeby padł wyrównujący gol. Stal utrzymała korzystny wynik do końca spotkania.

Stal Rzeszów – ŁKS 1:0 (0:0)

1:0 – Szeliga (47, samobójcza)

ŁKS: Arndt – Dankowski, Dąbrowski, Nacho Monsalve, Szeliga – Kuźma (65, Ochronczuk), Trąbka (81, Javi Moreno), Kowalczyk (55, Kort) – Pirulo, Biel (55, Kelechukwu) – Janczukowicz (65, Balongo)