
Jest! Jest! Jest! Budo 2011 Aleksandrów Łódzki na trzy kolejki przed końcem sezonu zasadniczego zapewnili sobie udział w wielkim finale i grę o złoty medal mistrzostw Polski.
Aleksandrowianie po trudnym, wymagającym spotkaniu pokonali mistrza Polski – Orkan Sochaczew. W pierwszej połowie gospodarzom nie szło. W przerwie wzięli sobie do serca słowa trenera Przemysława Szyburskiego – grali proste, twarde, skuteczne rugby i odnieśli cenne zwycięstwo za pięć punktów! Martwią tylko: odnowienie się kontuzji mięśnia Pogorzelskiego i złamany nos Shevchenki.
Jak przebiegało spotkanie?
Po kwadransie Orkan niespodziewanie prowadził 10:0! Najpierw rzut karny wykorzystał Pieter Steenkamp, a potem przyłożenie po przegrupowaniu zaliczył Mateusz Pawłowski i gospodarze znaleźli się w bardzo trudnej sytuacji. Zwłaszcza, że siedem minut później zapachniało już prawdziwą
sensacją, bo po wrzucie z autu i bardzo szerokim rozegraniu akcji kolejne przyłożenie zaliczył Matias D’Avanzo i choć tym razem Steenkampowi nie udało się podwyższyć, to i tak przewaga gości była już
zdecydowana.
W 30. minucie najgroźniejszy duet gospodarzy dał o sobie znać, bo po tym, jak Toma Mchedlidze przebił szyki obronne Orkana, kapitalne wejście w swoim stylu zaprezentował Witalij Kramarenko i zdobył pierwsze przyłożenie dla Budo 2011. Do końca pierwszej części gry nie udało im się już jednak dorzucić kolejnych „oczek” i do przerwy przegrywali z ekipą z Sochaczewa 5:15.
Po zmianie stron gospodarze ruszyli do ataku i już po pięciu minutach zaliczyli kolejne przyłożenie. Tym razem mocnym wejściem popisał się Ołeksandr Shevchenko, a Kamil Brzozowski udanie podwyższył i zrobiło się już tylko 15:12 dla Orkana.
Budo 2011 mieli sporą przewagę, ale długo nie mogli jej skonsumować. Kilka razy byli tuż przed polem punktowym gości, ale nie udawało im się przyłożyć piłki. W 60. minucie wywalczyli rzut karny i mogli doprowadzić do remisu, ale Brzozowski nie trafił między słupy. Jednak siedem minut później gospodarze wyszli w końcu na prowadzenie. Po sformowaniu maula autowego udało im się wedrzeć
na pole punktowe Orkana i na tablicy wyników pojawił się rezultat 17:15.
Gospodarze cały czas parli do przodu i na dwie minuty przed końcem regulaminowego czasu gry dopięli swego. Ponownie po związaniu maula autowego udało się zaliczyć przyłożenie, po raz kolejny autorstwa Kramarenki, a kopiący Patryk Chain udanie podwyższył i gracze Budo 2011 prowadzili 24:15.
To wciąż nie był koniec, bo już po upływie 80 minut udało im się po raz kolejny zameldować na polu punktowym. Przez linę obrony Orkana przedarł się Mchedlidze i to on położył kolejne punkty, ustalając wynik meczu na 29:15, bowiem Chainowi tym razem nie udało się trafić między słupy.
Gospodarze, po słabym początku, w drugiej części gry pokazali swoją siłę, szczególnie w formacji młyna i wygrali za pięć punktów.
Budo 2011 Aleksandrów Łódzki – Orkan Sochaczew 29:15 (5:15)
Punkty dla Budo 2011: Kramarenko 10, Mchedlidze, Olejnik, Shevchenko – po 5, Brzozowski, P. Chain po 2.
Budo 2011: Kramarenko, Nibladze, Mchdedlidze, Shevchenko (48, Olejnik), Tsivtsivadze, Serafin, E. Chain, Witkowski, Kikvadze, Brzozowski (78, Lewandowski), P. Chain, Fili, Dobijański, Urbaniak, Pogorzelski (3, Wlażlak)
Orkan: Pieter Willem Steenkamp 5, Mateusz Pawłowski 5, Matias D’Avanzo 5
Pozostałe wyniki:
Edach Budowlani Lublin – Ogniwo Sopot 20:34 (8:13)
Budowlani: Piotr Skałecki 10, Kuziwakwashe Kazembe 5, Nkululeko Ndlovu 5
Ogniwo: Wojciech Piotrowicz 19, Piotr Zeszutek 5, Wayne Smith 5, Dwayne Burrows 5
Żółta kartka: Anuszkiewicz (Ogniwo)
Juvenia Kraków – Posnania Poznań 94:7 (35:0)
Juvenia: Riaan van Zyl 26, Grzegorz Gołębiowski 15, Oderich Mouton 10, Peet Vorster 5, Denzil van
Wyk 5, Michał Jurczyński 5, Andrii Lavtakov 5, Marcin Siemaszko 5, Jakub Rapacz 5, Rafał Lewicki 5.
Posnania: Bartosz Kubalewski 5, Oskar Dębiński 2
Arka Gdynia – Awenta Pogoń Siedlce 36:12 (23:0)
Arka: Dawid Banaszek 21, Radosław Rakowski 10, Szymon Sirocki 5
Pogoń: Mamuka Czanczibadze 7, Łukasz Korneć 5
A już 7 maja (niedziela, godz. 16) wielki mecz Ogniwo – Budo 2011!