Rezerwowy Pafka

Tag: polski związek rugby (Page 2 of 2)

Polski Związek Rugby tkwi po szyję w bagnie i za chwilę się w nim utopi

W ekstralidze rugby ostatnia kolejka sezonu zasadniczego. Potem finały. Na dziś wiadomo, że pod koniec czerwca o tytuł mistrza Polski zagrać mają drużyny Ogniwa Sopot i Orkana Sochaczew. Czy tak jednak się stanie? Nad rozgrywkami niczym zmora ciąży nierozwiązana sprawa, która może mieć zasadniczy wpływ na kształt tabeli.

Działacze Polskiego Związku Rugby na własne życzenie wpadli po szyję w bagno i wszystko wskazuje na to, że może nie być dla nich ratunku. Po prostu się w nim utopią.

Nie da się bowiem ciągle zamiatać pod dywan, chowając niczym struś głowę w piasek, sprawy rugbisty Ogniwa, który jak wszystko na to wskazuje nie miał prawa grać jako polski zawodnik w barwach zespołu z Wybrzeża, ba nie powinien wystąpić w reprezentacji Polski, a zagrał zarówno w ekstralidze jak i drużynie narodowej. W meczach z jego udziałem powinny być przyznane walkowery dla przeciwników.

Związek milczy jak grób, a powinien i to już dawno zająć stanowisko, zgodne z przepisami, a nie własnym widzimisię. A co z Ogniwem? Odebranie fury punktów drużynie z Wybrzeża zepchnęłoby ją w dół tabeli, pozbawiło medalowych szans, a być może nawet skończyło degradacją z ekstraligi.

Na razie oburzenie w środowisku jest ogromne, kluby ekstraligi domagają się kar sportowych (dyskwalifikacje) i finansowych, dowodząc, iż został złamany regulamin rozgrywek. Pod kolejnym pismem z połowy kwietnia (a mamy początek czerwca i związek milczy!) wysłanym do KGiD oraz RD podpisały się kluby: Budowlani Rugby SA, RC Orkan Sochaczew, Budowlani Lublin, RzKS Juvenia Kraków, Pogoń Siedlce (połowa z biorących udział w rozgrywkach ekstraligi).

Sytuacja jest napięta niczym struna, która za chwilę pęknie i komuś zrobi bolesną krzywdę. Wobec braku reakcji związku kluby chcą się poskarżyć światowej organizacji rugby. Ciekawe, co na ten temat sądzi Ministerstwo Sportu. Czy jest tylko malowanym, politycznym tworem czy potrafi reagować na kryzysowe sytuacje w polskim sporcie?

To może być wielka kompromitacja. Czy Polski Związek Rugby będzie musiał anulować rozgrywki?!

Oliwa nieżywa, ale sprawiedliwa? Pożyjemy, zobaczymy.

To, co się wyprawia w Polskim Związku Rugby woła o pomstę do nieba. Ministerstwo sportu musi tu wkroczyć natychmiast i odsunąć związkowych działaczy od zarządzania związkiem.

Szybko i bezkompromisowo PZR ukarał Budowlanych SA (związkowym działaczom ta nazwa przeszła wreszcie przez gardło!) za grę nieuprawnionego zawodnika. Tymczasem ciąży nad związkiem niczym chmura gradowa, która zamieni się zaraz w sportowy armagedon, nierozwiązana sprawa kluczowa dla rozgrywek ekstraligi.

Polski Związek Rugby tchórzliwie chowa głowę w piasek, bo się boi wybuchu wielkiej afery i nie wie, jak wypić piwo, które nawarzył na swoją zgubę. Ogniwu Sopot, które jest liderem tabeli i powinno walczyć o kolejny tytuł mistrza Polski, grozi cała seria walkowerów za grę w jego barwach nieuprawnionego zawodnika.

Komisja Gier i Dyscypliny PZR, która ma od niedawna zawodowych członków (śmiać się czy płakać?), nie znajduje czasu na rozpatrzenie protestu kilku klubów ekstraligi w tej sprawie. Nie da się cały czas być strusiem i chować głowy w piasek, bo od problemu się nie ucieknie.

Wręcz przeciwnie, gdy okaże się że protest jest uzasadniony, a wyrok w tej sprawie zapadnie po zakończeniu rozgrywek (koniec czerwca), to… wszystko w ekstralidze stanie na głowie.

Załóżmy, że po raz kolejny tytuł zdobędzie Ogniwo. I co wtedy? Seria walkowerów, jakie mogą zostać nałożone na klub z Sopotu, sprawi, że straci on tyle punktów i miejsce w czołowej czwórce przed play off, że jego występ w finale będzie musiał zostać uznany za… nielegalny! W tej sytuacji nie będzie wyjścia. Polski Związek Rugby będzie musiał anulować rozgrywki, bo zostały one przeprowadzone niezgodnie z prawem!

Co za cynizm. Polski Związek Rugby cofnął transferowy zakaz, gdy wszystko jest już pozamiatane

port

Wyszło szydło z worka, oliwa nieżywa, ale sprawiedliwa. Wszystko to prawda, ale satysfakcja żadna.
Zarząd Polskiego Związku Rugby w oparciu o wyrok Trybunału Arbitrażowego, a także informację Ministerstwa Sportu i Turystyki uchylił zakaz transferowy nałożony na kluby przez Komisję Gier i Dyscypliny w dniu 23 lipca 2021 roku. Zarząd PZR otworzył na cztery dni okienko transferowe – to już jest światowy ewenement. Nie świadczy on o elastyczności związku, tylko o jednej wielkiej panice, jaka musiała dopaść działaczy centrali.

Działacze z zarządu związku nie są głupi, bez wątpienia mają świadomość, że odwlekając w nieskończoność przyznanie się do wielkiego krzywdzącego kluby, narażającego zdrowie zawodników, błędu, zafałszowali przebieg wiosennej rundy rozgrywek ekstraligi.

Nie mam cienia wątpliwości, że gdyby zakaz transferowy dla Master Pharm Rugby Łódź i Skry Warszawa został cofnięty przed pierwszym meczem rundy wiosennej, to właśnie te dwa kluby grałyby w wielkim finale o złoty medal mistrzostw Polski, tymczasem zajmując piąte i szóste miejsce, muszą obejść się smakiem.

To zafałszowanie przebiegu rozgrywek na niebywałą skalę. Nie przypominam sobie, żeby w innych dyscyplinach sportu w Polsce doszło do takiego skandalu! Ludzie, którzy rządzą Polskim Związkiem Rugby, jeśli mają honor, powinni natychmiast podać się do dymisji. Widzą chyba do czego doprowadzili.

W niedzielę o godz. 14 rozpocznie się w Krakowie mecz Juvenii z Master Pharm Rugby. Łodzianie będą mogli wystawić nowych, dobrych zawodników, których cały czas mieli na treningach, a przez absurdalnie i uparte trwanie przy swoim przez związek nie mogli ich pokazać w całej rundzie w ligowej walce.

Newer posts »

© 2025 Ryżową Szczotką

Theme by Anders NorenUp ↑