ŁKS miał kilkanaście znakomitych sytuacji, grał w przewadze, ale przegrali w rzutach karnych. Zawiedli w rzutach karnych liderzy – Pirulo i Trąbka.

Sporo zmian w składzie ŁKS. Sensacją było pojawienie się bramkarza Bobka. Trener Moskal stwierdził, że młody piłkarz postawą na treningach sobie na to zasłużył.

Po analizie VAR arbiter dopatrzył się zagrania ręką Dąbrowskiego w polu karnym. Rywale. a konkretnie Mak, nie wykorzystali. W odpowiedzi znakomitym uderzeniem popisał się Kort (z 12 metrów trafił nieomal w okienko) i łodzianie wyszli na prowadzenie. Na krótko, bo szybko wyrównali rywale. W ostatniej akcji pierwszej połowy w 200-procentowej sytuacji pogubili się łodzianie (Biel, Janczukowicz) i ŁKS nie wyszedł na prowadzenie. Inna sprawa, że gdyby doszło do analizy VAR gol mógł nie zostać uznany. Skoro jednak marnuje się takie okazje, to coś jest na rzeczy, gdy w klubie głośno mówi się o strzeleckim kryzysie. Inna sprawa, że to łodzianie bardziej starali się zdobyć drugiego gola.

Podobnie było na początku drugiej połowy. Kort posłał jednak piłkę obok długiego słupka. Niestety, Lorenc za słabo wycofywał piłkę do Bobka, piłkę przejął Lebedyński i Stal wyszła na prowadzenie. Prosty błąd o opłakanych skutkach. Mielczanie poczuli wiatr w żagle, ale dobrej sytuacji nie wykorzystał Mak. ŁKS nie dawał jednak za wygraną. Kilka razy zrobiło się gorąco w polu karnym mielczan. Bez bramkowego skutku. To się zmieniło, gdy czerwoną kartkę za bezmyślny faul ujrzał Getinger. ŁKS poczuł krew. Akcja dwóch rezerwowych Trąbki i Kelechukwu przyniosła wyrównanie. Potem łodzianie mieli jeszcze cztery znakomite bramkowe okazje. W najlepszych Balongo trafił w poprzeczkę, a Nacho Monsalve w spojenie słupka z poprzeczką.

W dogrywce znakomicie strzelał zza pola karnego Pirulo, ale to uderzenie obronił golkiper Stali – Kochalski. W kolejnej sytuacji Koprowski strzelając z 10 metrów trafił w bramkarza. Potem Balongo w ostatniej chwili w polu bramkowym uprzedzili rywale. W 117 minucie Pirulo posłał piłkę nad poprzeczką. Upragniona bramka nie padła.

O awansie decydowały rzuty karne. Kochalski obronił strzał Pirulo, ale bramkarz oderwał za szybko nogi od linii i jedenastka została powtórzona. I znów Kochalski obronił! W odpowiedzi Bobek obronił strzał Domańskiego! Kort posłał piłkę w okienko. Kasperkiewicz zmylił Bobka. Balongo strzelił mocno, pewnie w przeciwległy róg. Poręba też zmylił bramkarza ŁKS. Kelechukwu uderzył nad rękami bramkarza w okienko. Kruk nie dał szans Bobkowi. Strzał Trąbki w róg obronił Kochalski. Leandro pewnym uderzeniem w róg zapewnił awans Stali.

Pierwsza runda Pucharu Polski

ŁKS – Stal Mielec 2:2 (2:2, 1:1), karne 3:4 – awans Stal

1:0 – Kort (27), 1:1 – Vastsuk (30, głową), 1:2 – Lebedyński (52), 2:2 – Kelechukwu (83)

ŁKS: Bobek – Wszołek, Lorenc, Dąbrowski (46, Nacho Monsalve), Koprowski – Okhronchuk, Kort, Kowalczyk (82, Trąbka) – Javi Moreno (67, Pirulo), Janczukowicz (67, Balongo), Biel (73, Kelechukwu)