Dziś jedno z najważniejszych sportowych wydarzeń w Łodzi ostatnich lat. Ostatni mecz II rundy siatkarskiego mundialu. Polki rozegrają pojedynek o wszystko z Niemkami w sobotę o 20.30 w Atlas Arenie. Zwycięstwo na pewno da im awans do ćwierćfinału! Stawka jest zatem ogromna. W tym roku rozegraliśmy z nimi mecz w ramach Ligi Narodów, który zakończył się wynikiem 3:2 dla Polek. Teraz też będzie tak dramatycznie? Nie mamy cienia wątpliwości, że dziś Atlas Arena będzie pękać w szwach. Wielu moich znajomych chce na żywo obejrzeć ten ekscytująco zapowiadająco się mecz!

– Graliśmy nie jeden na jednego, a dwóch na dwóch. Za nami byli jeszcze wspaniali kibice, ale momentami graliśmy też przeciwko samym sobie – mówi trener reprezentacji Polski Stefano Lavarini po zwycięstwie 3:2 z Kanadą na MŚ siatkarek. – Teraz musimy zdać sobie sprawę, że mamy wszystko w swoich rękach. Musimy wyciągnąć lekcję, by walczyć nie tylko z presją, którą sami na siebie nakładamy, ale i z przeciwnikiem. Rozumiemy także, że w spotkaniu z Kanadyjkami dopisało nam szczęście i ten mecz mógł skończyć się zupełnie inaczej. Presję wywierał na nas też fakt, że zakładaliśmy, że musimy być tak samo dobrzy sami, jak w pojedynku z USA. Chciałbym, żeby tak było i wierzę, że już mieliśmy wystarczająco dużo w gaciach i teraz już wrócimy do bycia sobą. Każdy wykonuje swoją pracę najlepiej jak tylko potrafi. Każdy może popełnić błąd, ale daje z siebie wszystko. Nie mam nic do dodania. To są momenty pełne stresu, ja też popełniam błędy. Głupio to komentować. Grunt, że potrafiliśmy się skoncentrować i zdobyć punkt.

Zdjęcia Marek Młynarczyk