Przerwa w rozgrywkach piłkarskiej I ligi trwała od 13 listopada przez 89 dni. Ale koniec laby. Dziś pierwsze spotkania Sandecja Nowy Sącz – Górnik Łęczna (godz. 18) i Wisła Kraków – Resovia (20.30). W niedzielę o godz. 12.40 lider ŁKS podejmie jedenasty w tabeli GKS Tychy. Jesienią łodzianie wygrali 1:0 po golu Pirulo.
Trener ŁKS – Kazimierz Moskal: Absolutnie nie zgadzam się z tezą, że karty w lidze zostały już rozdane. Te różnice punktowe są niewielkie. Sądzę, że wszystkie spotkania w tej lidze będą na początku wyrównane. Wiele więc zależy od tego, kto pierwszy zmusi przeciwnika do błędu. Spodziewamy się bardzo trudnej rundy wiosennej. Rozglądaliśmy się za środkowym pomocnikiem i zawodnikiem, który zwiększy rywalizację na lewej stronie. Oczywiście chcieliśmy się wzmocnić, ale musiały to być przemyślane ruchy, poza tym ważne było to, żeby nikogo nie stracić. Nie mam absolutnie żadnych obaw w związku z Michałem Trąbką. Jestem przekonany, że Michał będzie dawał z siebie wszystko. Najwięcej rotacji jesienią było w drugiej linii. Cały czas szukamy pewnych rozwiązań. Na dziś mam gotowy skład na niedzielę, ale to nie oznacza, że ta sama jedenastka zagwarantowaną grę w kolejnych spotkaniach.
Trener GKS Tychy Dominik Nowak: Mocno wierzę w ten zespół, w tych chłopaków. Wykonaliśmy sporo dobrej roboty. I to, czy to będzie ŁKS, akurat lider, czy byłby ostatni zespół, nie może dla nas mieć w tym momencie żadnego znaczenia. Musimy wyjść z przekonaniem do tego, co robiliśmy na treningach. O zaangażowanie jestem spokojny, „mental” też jest bardzo dobry. To jest inny zespół, jak ten, gdy obejmowałem tę drużynę. Zawodnicy bardzo mocno się ze sobą zżyli. To widać w codziennym ich zachowaniu w szatni, ale było też widać w sparingach – duże wsparcie, jeżeli trzeba było, potrafili sobie nawet powiedzieć kilka gorzkich słów. Piłkarze stworzyli naprawdę fajny zespół, zespół też młody, bo taki jest kierunek GKS Tychy. Zajmujemy pierwsze miejsce z dużą przewagą w Pro Junior System, ale to nie jest główny cel. Celem jest oczywiście o jak najwyższe miejsca. Z meczu na mecz będziemy patrzeć, jak to wygląda i będziemy weryfikowali. Nie ma znaczenia z kim zaczynamy wiosnę, ale fajnie, że jest to lider. Jednak my nie potrzebujemy dodatkowej motywacji. Na niedzielę wszyscy są zdrowi, tylko pechowy uraz wyklucza Miłosza Pawlusińskiego.
Dodaj komentarz