Od sobotniego wieczoru cała futbolowa Polska mówi tylko o szalonym meczu w Łodzi. ŁKS pokonał Chrobrego Głogów 5:2. Bramki: 1:0 – Dankowski (37, wolny), 2:0 – Pirulo (38). 3:0 – Szeliga (43), 3:1 – Wojtyra (51, karny), 3:2 – Wojtyra (55, karny). 4:2 – Pirulo (63), 5:2 – Janczukowicz (90+6).
Kazimierz Moskal trener ŁKS: Mecz miał dość dziwny przebieg. Chrobry był groźny w kontrataku. Po bramce Kamila Dankowskiego wydawało się, że będzie łatwo i przyjemnie, ale jak widać nawet przy wyniku 3:0, w dobie technologii, czasami z niczego może się coś „urodzić”.
Nie chcę ganić zespołu za stratę kontroli, bo takie sytuacje mogą się przytrafić. Najważniejsze, że opanowaliśmy sytuację. Starczyło nam spokoju, chłodnej głowy i skuteczności. Oczywiście, indywidualności robią różnicę, ale na odprawie mówiłem piłkarzom, że jesteśmy silni jako zespół. Dziś to udowodnili. Każde zwycięstwo jest ważne. Dziś się cieszymy, ale w piątek mamy bardzo trudny mecz w Niepołomicach, więc myślimy już o tym. Musimy się nastawić na kolejne ciężkie zadanie, bo tam czeka nas dużo walki.
Kamil Dankowski: Jeśli chodzi o gola, to trenuję takie strzały od wielu lat, nie zawsze się udaje, ale cieszę się, że dziś tak było. To napędza do dalszej pracy. Chrobry też, tak jak my, chciał grać w piłkę, pojawiły się wolne strefy i potrafiliśmy to lepiej wykorzystać. Każdego dnia trenujemy pewne schematy i bardzo cieszy, że znów potrafiliśmy przełożyć to na gole. Wiedzieliśmy z kim gramy. Punktowo to był ważny mecz. Do początku drugiej połowy mieliśmy wszystko pod kontrolą, potem zrobiło się nerwowo, ale zapanowaliśmy nad sytuacją.
Marek Gołębiewski trener Chrobrego: Dla kibiców mecz fajny, wiele zwrotów akcji, do tego wynik hokejowy. Podnieśliśmy się po przerwie, ale jakość gry i pomysł trenera Kazimierza Moskala okazał się lepszy.ŁKS ma indywidualności i zapłaciliśmy za błędy w defensywie. Nie opuszczamy głów, będziemy walczyć dalej.
Statystyki meczu
posiadanie piłki 51 procent ŁKS, 49 – Chrobry, strzały: 15 – 8 (celne 7- 6), ataki: 96 – 75 (niebezpieczne ataki: 55 – 47).
Dodaj komentarz