Dwa różne mecze, dwa różne wyniki, dwa spojrzenia trenerów na boiskowe wydarzenia. Widzew rzutem na taśmę zremisował z Cracovią 1:1, ŁKS pokonał Chojniczankę 2:1. Janusz Niedźwiedź mówi o problemach, Kazimierz Moskal o… błędach.

Janusz Niedźwiedź – Widzew: To było dla nas bardzo trudne spotkanie. Wynik nas cieszy, bo jeśli się strzela gola w samej końcówce, chyba po raz trzynasty w tym sezonie, to pokazuje, że zespół ma charakter i zawsze gra do końca. Mam duży szacunek do moich piłkarzy, do wszystkich, którzy z nami pracują. Ten remis nas cieszy, zwłaszcza w okolicznościach, jakie były przed meczem, a później w jego trakcie.

W ostatnim czasie naszą drużynę przetrzebiły różnego rodzaju przeziębienia i choroby. Dzisiaj nie mógł być z nami Patryk Stępiński, nie było Ernesta Terpiłowskiego, od dłuższego czasu nie mamy do dyspozycji Fabio Nunesa. Kilku zawodników grających w tym meczu też miało swoje problemy. My także mamy swoje problemy jeśli chodzi o warunki, w których funkcjonujemy na boiskach treningowych. Nie możemy liczyć na takie warunki, jakie byśmy chcieli, jakie powinniśmy mieć. Dlatego ogromne uznanie na ten mecz dla wszystkich. Zawodnicy wychodzą, zaciskają zęby i codziennie mocno pracują na to, żeby teraz, w takich momentach, cieszyć się z tego gola.

Kazimierz Moskal – ŁKS: Nie był to nasz wielki mecz. Natomiast ważne są punkty. Jedna rzecz, która mnie martwi to to, że gramy czwarty mecz u siebie i tracimy czwartą bramkę po rzucie karnym. Trochę to jest niepokojące. Nie był to chyba nasz dzień. Gra nie układała nam się tak jak byśmy chcieli, nie mieliśmy takiej kontroli jak chociażby w meczu z Ruchem. Stąd taki przebieg, ale takiego meczu się spodziewaliśmy, tak samo jak ze Skrą. Te mecze zazwyczaj są takie trudne.

Brakowało mi trochę pazerności w zespole po pierwszej bramce. Rozmawialiśmy o tym w przerwie, że nie było takiego parcia do przodu i wyjścia mocnego po odbiorze, czy w sytuacjach kiedy były takie możliwości. Nie mieliśmy tej kontroli w środku pola, takiej jaką byśmy chcieli. Środek pola decyduje o tym, jak ten zespół wygląda.