Blisko, coraz bliżej lidera I ligi – ŁKS są najgroźniejsi rywale. Po porażce z Zagłębiem łodzianie mają trzy punkty przewagi nad Ruchem Chorzów i pięć nad Wisłą Kraków.

I teraz czeka ich jedno z najważniejszych i najbardziej prestiżowych spotkań w sezonie. Przy komplecie publiczności ŁKS 5 maja o godz. 20.30 podejmie Wisłę Kraków. Były lider i legenda krakowian Patryk Małecki: Wisła gra najlepszą piłkę w Fortuna 1 Lidze.

ŁKS przeżywa ostatnio trudne chwile i nie chodzi o piłkarzy, tylko o siatkarki, które przegrały pierwszy finałowy mecz i koszykarzy, którzy po sensacyjnej porażce, nie zagrają w I lidze. Piłkarze muszą zrobić wszystko, żeby skończyć z tą sportową zmorą! Prawda jest taka, że ostatnio łodzianom nie idzie najlepiej. W ostatnich pięciu kolejkach mogli zdobyć 15 punktów, a wywalczyli tylko 8. Motywacją dla wszystkich ludzi ŁKS może być fakt, że spotkanie obejrzy Philip Platek, człowiek, który ma objąć większość nowych udział w klubowej spółce.

Trener Kazimierz Moskal: Z mojej perspektywy nawet jak pan Platek będzie, to ja go nie będę widział. Zawodnicy będą skupieni na tym co dzieje się na boisku. Jest to mecz sezonu i będzie wielu chętnych, żeby ten mecz zobaczyć. Spodziewamy się wielu kibiców. To dobrze, bo to świadczy o tym, że wiele spotkań w I lidze ma dużą widownię. Ten poziom w porównaniu z tym jak byłem tu pierwszy raz – jest zdecydowanie wyższy. 

Do składu łodzian powrócą kluczowi pomocnicy Pirulo i Kowalczyk. Wypada z niego na skutek nadmiaru żółtych kartek kapitan Marciniak. Czy w roli stopera i kapitana zastąpi go Dąbrowski?

W Wiśle z powodu kontuzji nie zagrają David Junca, Alex Mula, Piotr Starzyński, Alan Uryga oraz Jakub Błaszczykowski. Z kolei Zdenek Ondrasek jest chory. 

To będzie pojedynek wyjątkowych hiszpańskich kreatorów gry i snajperów. Luis Fernandez strzelił dla krakowian 19 bramek, a Pirulo dla łodzian – 13. Czekamy, czekamy z coraz większą niecierpliwością, na gole łódzkich napastników, wszak to oni powinni brylować w polu karnym rywali, tymczasem choćby w przegranym meczu w Sosnowcu z Zagłębiem (0:1, gol Rozwandowicza!) zawiedli na całej linii.

Trener Kazimierz Moskal: W tym momencie sezonu kiedy zostaje pięć kolejek do końca, to takie spotkanie można nazwać meczem sezonu. 

Będzie to 130 oficjalny mecz ŁKS z Wisłą. Bilans jest korzystny dla krakowian, którzy triumfowali 65 razy. 38 razy górą byli ełkaesiacy, a 26 meczów kończyło się remisem.

Wszystko wskazuje na to, że padnie rekord frekwencji na stadionie im. Władysława Króla, bowiem wszystkie bilety zostały wykupione. Obiekt może gościć 18 029 widzów, a mecz ma obejrzeć 14 895 fanów.

Przypomnijmy. Jesienią w Krakowie było 2:2. Wówczas gole dla krakowskiego zespołu strzelili Bartosz Jaroch i Luis Fernandez. Dla ŁKS do siatki trafili Nacho Monsalve i Pirulo. 

Bezpośrednią transmisję przeprowadzi Polsat Sport.

ŁKS – Wisła Kraków, piątek, 5 maja, godz. 20.30.

Fot. Łukasz Grochala/Cyfrasport/ŁKS Łódź