Fot. lkslodz.pl

ŁKS wygrał drugi mecz, drugi na własnym boisku, drugi raz w doliczonym czasie gry. W 97 minucie po kapitalnym uderzeniu na listę strzelców wpisał się Hoti.

Mógł być wymarzony początek dla ŁKS. Po kontrze Tejan niestety niedokładnie dograł piłkę do Pirulo, który byłby w sytuacji sam na sam z bramkarzem i wielka szansa przepadła. Łodzianie byli w natarciu. Uderzenie Mokrzyckiego pewnie obronił Klebaniuk. Potem jednak do głosu zaczęli dochodzić goście. Ich akcje były coraz groźniejsze. ŁKS nastawił się na kontrę. Jedna z nich mogła przynieść powodzenia, ale Pirulo przegrał pojedynek sam na sam z Klebaniukiem.

To był pojedynek na kontry. W doliczonym czasie pierwszej połowy w sytuacji sam na sam Grosicki trafił w słupek. W pierwszej połowie był dużo energii, ambicji, determinacji, ale niezbędnej skuteczności. Para poszła w gwizdek.

W drugiej połowie kontry psuł Ramirez niedokładnymi podaniami. Tropikalny upał dawał się obu zespołom we znaki. Minęła godzina gry, a kibice nie doczekali się celnego strzału na bramkę! Do 69 min, gdy Kurzawa strzelił celnie, Bobek obronił niezbyt udanie, ale miał szczęście, bo dobitka Koutrisa była nieudana.

Po centrze Dankowskiego, Koutris miał zagrać ręką w polu karnym, ale po analizie VAR arbiter odwołał podyktowaną jedenastkę. W kolejnej akcji po strzale Pirulo zabrakło półtora metra, żeby piłka trafiła w światło bramki. W kolejnej akcji Prulo trafił w światło bramki, golkiper odbił piłkę, ale Jurić nie zdążył z dobitką.

W doliczonym czasie meczową piłkę miał Hoti, ale strzelając z pola karnego trafił wprost w Klebaniuka. W odpowiedzi Monsalve zablokował uderzenie Fornalczyka. W ostatniej akcji 97 minucie meczu Hoti pokazał jednak klasę. Po jego uderzeniu zza pola karnego piłka wylądowała w górnym rogu Pogoni!

ŁKS – Pogoń Szczecin 1:0 (0:0)

1:0 – Hoti (90+7)

ŁKS: Bobek – Dankowski, Louveau, Flis, Głowacki (90, Tutskinas)– Monsalve – Pirulo (90, Janczukowicz), Letniowski (71. Hoti), Mokrzycki, Ramirez (90, Śliwa) – Tejan (71, Jurić)