Niektórzy mówią, że po słabym meczu, ja powiem więcej, momentami beznadziejnym, w wykonaniu łodzian, Widzew przegrał ze Śląskiem Wrocław 0:2. Jak podają Sportowe Fakty po raz ostatni w  ekstraklasie Śląsk Wrocław wygrał w Łodzi w listopadzie 2000 roku po dwóch bramkach Piotra Włodarczyka i jednej Michała Stolarza WKS zwyciężył na Widzewie 3:0.

Opinie za widzewtomy.net

Janusz Niedźwiedź: Jesteśmy niezadowoleni. Wynik to jedno, ale w ogóle to, co pokazaliśmy dzisiaj było niezadowalające. Zagraliśmy poniżej naszych – a także kibiców – oczekiwań. Niepokoi brak solidności. Mieliśmy agresywnie pressować, a tego nie robiliśmy. Co mnie bardziej martwi, to brak komunikacji, przeciwnicy w zbyt prosty sposób dostali się pod naszą bramkę przy pierwszym straconym golu. Cały czas śledzimy rynek, więc myślę, że wchodzimy w ten ostatni etap okienka i będziemy jeszcze rozmawiać o tym, jakie mamy możliwości

Jacek Magiera: Cieszymy się bardzo ze zwycięstwa. Zapracowaliśmy na to konsekwentną grą. Powiedziałem w szatni tylko dwa słowa: „wygrał zespół”. Cieszymy się również z czystego konta, bo dawno taka sytuacja nie miała miejsca. Wiedzieliśmy jak odciąć te najmocniejsze punkty Widzewa. Ani Pawłowski, ani inni piłkarze rywala nie mieli dogodnych sytuacji. Tak jak mówiłem wcześniej, mecz był w stylu angielskim, bo atmosfera tutaj jest niesamowita i wygrana w takiej atmosferze jest świetnym uczuciem.

Patryk Stępiński: Rywale wykorzystali nasze błędy. Najważniejsza statystyka, czyli strzelone gole, są po stronie Śląska. To on znalazł lepszy sposób na to spotkanie.

Henrich Ravas: Popełniliśmy zbyt dużo błędów, po których rywal miał okazję do strzelenia gola.

Antoni Klimek: Przeciwnicy byli od nas lepsi, mieli bardzo fajny plan na ten mecz, a przede wszystkim skuteczny. Z kolei my nie byliśmy w swojej optymalnej dyspozycji. Popełnialiśmy sporo małych błędów, które Śląsk wykorzystał. To nie tak miało wyglądać.

Co dalej?  30 sierpnia wrocławianie zagrają zaległy mecz na wyjeździe z Pogonią Szczecin, a 2 września podejmą u siebie Jagiellonię Białystok. Dzień później o godz. 17.30 Widzew zagra w ligowym klasyku na Łazienkowskiej z Legią Warszawa.